MORBID ANGEL

Zasada tworzenia tematu - NAZWA ZESPOŁU + ewentualnie tytuł płyty lub inna treść jeżeli coś chcemy dodać.

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Awatar użytkownika
wolff
rasowy masterfulowicz
Posty: 2146
Rejestracja: 03-07-2017, 19:16

Re: MORBID ANGEL

16-12-2017, 08:17

535 pisze:
wolff pisze: To nudzenie o zasługach dla sceny, kulcie, zylionie smaczków ukrytych w każdym z utworów przypomina czerstwe pierdolenie zabetonowanych fanów próbujących na siłę reanimować trupa. Morbidzi się skończyli dawno temu (nie oni jedni zresztą) a teraz sobie plumkają bazując na własnej legendzie
Po zapoznaniu się z Kingdoms Disdained jestem nadal mile zaskoczony, liczyłem bowiem na kolejną taniochę nagraną dla $ co nie zmienia faktu, że do lat świetności sporo im brakuje i nie czarujmy się, niczego na miarę jedynki i dwójki nie nagrają.
Jeśli miałbym wybierać między Atonement i Kingdoms Disdained, na obecną chwilę i bez wahania, sięgnę po pierwszą pozycję.
Dobrze było czekać te 17lat by ponownie usłyszeć ich w niezłej formie.
Proponuję się zdecydować, bo najpierw mówisz o nudzeniu na temat zasług, a potem oceniasz nową płytę przez pryzmat tychże. Z drugiej strony powiedz, w ilu kapelach, których słuchasz obecnie pojawiają się cytaty z Morbid Angel? Jakbyś nie chciał ta legenda jest wiecznie żywa. W tysiącu kapel, które łupią death metal.
A cóż ma piernik do wiatraka?
Nudzenie występuje notorycznie co robi się słabe i przewidywalne, nijak się ma do marnej od lat kondycji MA, może więc wyleniali znawcy zrobią wdech i wyjdą z piwnicy przestając żyć nadzieją na wskrzeszenie trupa?
Chyba oczywistym jest, że w przypadku dyskusji o najnowszych wydawnictwach danego zespołu porównuje się je do starszych dokonań, byłem pewien, że takie podstawy są wiadome.
Jeśli mam się zmuszać do słuchania gniotów ze względu na fakt, ze dawnymi czasy udało im się nagrać dwie wielkie płyty to ja jednak wolę posłuchać płyt innych kapel nagranych na przestrzeni kilku/kilkunastu latktórych jest na pęczki.
Ten cały kult i legenda to pic na wodę i śmieszna dziecinada,dziwię się więc, że stare chłopy podniecają się tym .
Jebać żuli.
535

Re: MORBID ANGEL

16-12-2017, 08:58

wolff pisze:
Ten cały kult i legenda to pic na wodę i śmieszna dziecinada,dziwię się więc, że stare chłopy podniecają się tym .
Nie. To nie dziecinada. To wyraźnie słyszalne muzyczne inspiracje, przechodzące naturalnie z pokolenia na pokolenie. Coś, co pcha ten wózek do przodu. Coś co starym chłopom pozwala rozpalić głowy oraz emocje i gdzieś między zebraniem w szkole, a wizytą na stacji benzynowej, zakupić nową płytę starych bogów,(którzy podobno odeszli). Zwróć uwagę ile straciłaby doskonała Starspawn, gdyby wyciąć z niej Morbid Angel. Trudno słuchać nowych nagrań w kompletnym oderwaniu od przeszłości. Jeszcze trudniej je tworzyć w wyimaginowanej próżni. Co do zmuszania się do słuchania, pełna zgoda. Nikt nikogo pod pistoletem nie trzyma. Nie sądzę także, by ktoś kogokolwiek chciał przekonać. Dyskutujemy sobie, mniej lub bardziej poważnie. O tyle dobrze się składa, że akurat w przypadku Kingdoms... mamy do czynienia z solidnym kawałkiem death metalu i jestem pewien, że ten materiał zbierze kolejny plon w postaci rzesz naśladowców. Naśladowców wiecznie powracających do źródła. Nie widzę w tym procederze niczego złego, a tym bardziej żenującego.
Slyd

Re: MORBID ANGEL

16-12-2017, 09:40

Lucek - to co wypisujesz na temat Immolation to herezja. Rozumiem że brzmienie może Ci nie pasować ale to akurat kapela która gra 100% death metal na każdej płycie. Zarzucanie jakiejś kornowatości temu zaspołowi śwdczy że to Ty masz raczej problem ze stulejką. Ogarnij się Chłopie. Przypierdalasz się do Immolation że grają plastikowo że to już nie ten styl co ładnych parę lat temu - strach się bać co uważasz na tema Therion czy Tiamat które na początku też grały death metal.

Nowa płyta Morbid Angel z każdym kolejnym odsłuchem zyskuje. Brzmienie mi pasuje, kompozycje udane - czysty death metal. Tak - nie ma tutaj cmentarnego smrodu i gruzu oraz garażowego brzmienia - i bardzo dobrze. Niech te młode, nowe i "zajebiste" kapele tak brzmią.
kenediusze
weteran forumowych bitew
Posty: 1568
Rejestracja: 21-08-2014, 09:03
Lokalizacja: Electric Ladyland

Re: MORBID ANGEL

16-12-2017, 09:58

Slyd pisze:Niech te młode, nowe i "zajebiste" kapele tak brzmią.
Tylko różnica jest taka, że te "młode" kapele często czynią z brzmienia dodatkowy instrument, trochę jak kapele blackmetalowe, i traktują dźwiękowy szlam jak dodatkowe tworzywo atmosfery - co daje bardzo dobre efekty, ale w przypadku nowego Morbid Angel raczej na pewno by się nie sprawdziło. Nie wyobrażam sobie MA brzmiących jak, powiedzmy, Portal (o ile to młoda kapela) albo Impetuous Ritual i odwrotnie. Dopasowanie brzmienia do muzyki i zamysłu to podstawa, w przypadku Kingdoms Disdained wszystko gra i trąbi jak powinno. Jest ciężko i brutalnie, ale też czytelnie, co przy tak gęstej i jednak technicznej muzyce się sprawdza. Perkusja dziwnie stukopuka, ale mi przynajmniej przyjemności ze słuchania nie odbiera.
Baton na tropach Yeti

You are just a
PART OF ME
535

Re: MORBID ANGEL

16-12-2017, 10:07

Wystarczy nie polerować tego wszystkiego zbyt przesadnie i wydaje się, że Morbid Angel spełnia te warunki. Dziwna sprawa z tą perkusją. Wygląda, że nagrywana była na raty. Tak jakby stopy zostały nałożone na resztę. Chuja się na tym znam, więc może wypowie się jakiś specjalista, ale instrument brzmi niespójnie. Mamy partie bardzo dobre i brzmiące przyzwoicie, utopione w tym żałosnym tak modnym niestety klepaniu, w którym notabene specjalizują się Immolation, czy Suffocation. Z piekła do nieba.
Karkasonne

Re: MORBID ANGEL

16-12-2017, 10:28

Lubię w Łucku to, ze to taki ciepły, przyjazny chłopak. Czasem nawet da mu się odpisać, chociaż trzeba najpierw wykasować z wypowiedzi wulgaryzmy, by dojść do sedna o co mu chodzi. Niestety często po wykasowaniu wszystkich kurw nic nie zostaje, i wtedy pozostają wolne interpretacje.
Awatar użytkownika
Lucek
weteran forumowych bitew
Posty: 1401
Rejestracja: 15-04-2009, 17:27

Re: MORBID ANGEL

16-12-2017, 17:20

Kalesonne, załóż swój pedalski kapelutek i zrób sobie lewatywe, a umoralniać to możesz swoją starą.
Karkasonne

Re: MORBID ANGEL

16-12-2017, 17:48

A nie mówiłem? Pełen wdzięku jak nikt inny.
Awatar użytkownika
Rejwan
weteran forumowych bitew
Posty: 1745
Rejestracja: 17-08-2013, 22:06
Lokalizacja: WWA

Re: MORBID ANGEL

16-12-2017, 21:48

Jak dla mnie poprzednia była lepsza, na nowej się nic nie dzieje. :)
To make a mistake is human but to really fuck things up you need a computer.
est
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10156
Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
Lokalizacja: Trockenwald

Re: MORBID ANGEL

17-12-2017, 00:36

kenediusze pisze:
Slyd pisze:Niech te młode, nowe i "zajebiste" kapele tak brzmią.
Tylko różnica jest taka, że te "młode" kapele często czynią z brzmienia dodatkowy instrument, trochę jak kapele blackmetalowe, i traktują dźwiękowy szlam jak dodatkowe tworzywo atmosfery - co daje bardzo dobre efekty
Tak trochę offtopowo, ale ująłeś, zapewne niechcący, to co w niektórych młodych kapelach mi nie pasuje i w wielu przypadkach wydaje mi się wręcz karykaturalne. Niejednokrotnie, słuchając nowych zespołów, mam wrażenie, że brzmienie jest raczej wynikiem wyrachowania a nie potrzeby. Weźmy np. ostatni Altarage. Przy każdym "blaście" nie mogę się opędzić od wrażenia, że to takie wyliczone, bez ducha. Taki okiełznany diabeł zamiast prawdziwego opętania.

To oczywiście tylko moje odczucia, ale w wielu przypadkach nie pozwala mi się to do końca cieszyć tym co słyszę.

Nie chcę brzmieć jak jakiś stary maruda. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że czasy są takie, a nie inne, że możliwości też są rozmaite, i że wiele się zmieniło, nawet jeśli młodzi dalej hołdują staremu chaosowi, ale nawet w przypadkach tak wyśmienitych płyt jak dwójka Teitanblood mam momenty powątpiewania w ostateczną autentyczność tego co słyszę.
535

Re: MORBID ANGEL

17-12-2017, 01:59

Słusznie. Przyjrzyjmy się zatem tym "prawdziwie opętanym".
Awatar użytkownika
Lucek
weteran forumowych bitew
Posty: 1401
Rejestracja: 15-04-2009, 17:27

Re: MORBID ANGEL

17-12-2017, 02:16

Obrazek

apropo, gdzie jest Tomek ?
Awatar użytkownika
Lucek
weteran forumowych bitew
Posty: 1401
Rejestracja: 15-04-2009, 17:27

Re: MORBID ANGEL

17-12-2017, 02:22

obawiam sie ze mógł sie obrazić i zamknąć w sobie
535

Re: MORBID ANGEL

17-12-2017, 02:26

Nie sądzę. We Wrocławiu na festiwalu wyglądał mi na bardzo solidnego, a przede wszystkim sympatycznego i konkretnego zawodnika. Podejrzewam obowiązki zawodowe. Nie ma lekko, kredyty trzeba spłacać.
Heretyk
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9055
Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
Lokalizacja: beskidy

Re: MORBID ANGEL

17-12-2017, 10:06

est pisze: Tak trochę offtopowo, ale ująłeś, zapewne niechcący, to co w niektórych młodych kapelach mi nie pasuje i w wielu przypadkach wydaje mi się wręcz karykaturalne. Niejednokrotnie, słuchając nowych zespołów, mam wrażenie, że brzmienie jest raczej wynikiem wyrachowania a nie potrzeby. Weźmy np. ostatni Altarage. Przy każdym "blaście" nie mogę się opędzić od wrażenia, że to takie wyliczone, bez ducha. Taki okiełznany diabeł zamiast prawdziwego opętania.

To oczywiście tylko moje odczucia, ale w wielu przypadkach nie pozwala mi się to do końca cieszyć tym co słyszę.

Nie chcę brzmieć jak jakiś stary maruda. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że czasy są takie, a nie inne, że możliwości też są rozmaite, i że wiele się zmieniło, nawet jeśli młodzi dalej hołdują staremu chaosowi, ale nawet w przypadkach tak wyśmienitych płyt jak dwójka Teitanblood mam momenty powątpiewania w ostateczną autentyczność tego co słyszę.
jakbym sam to napisał. oczywiście nie sprawdzimy tego, i być może oni naprawdę grają szczerze, ale ja w tym wyczuwam coś fałszywego. inna sprawa, że taka muzyka podchodzi mi raczej średnio. a jeszcze inna, że dla wielu to Immolation , Morbid Angel i większość starej gwardii od lat są nieszczere ;)
Awatar użytkownika
wolff
rasowy masterfulowicz
Posty: 2146
Rejestracja: 03-07-2017, 19:16

Re: MORBID ANGEL

17-12-2017, 10:19

Jak wobec tego zdefiniować szczerość w metalu?
W zasadzie można skusić się o stwierdzenie, że szczere to są pierwsze dokonania zespołów a potem to już tylko odgrzewane kotlety i ew. jechanie na wypracowanej wcześniej sławie.
Wiadomo, spora część kapel po prostu leci na znanych patentach nie ukrywając braku oryginalności i nie siląc się na przekraczanie Rubikonu. Nie widzę w tym niczego zdrożnego, ba, tacy młodzi/gniewni często potrafią mocno przewietrzyć scenę z wypłowiałych idoli lat wcześniejszych.
Jebać żuli.
535

Re: MORBID ANGEL

17-12-2017, 11:05

Może trochę wypłowiałych. Dla mnie jednak prawdziwym poligonem jest scena. Bo cóż z tego, że idol nieco podniszczony, jeżeli nadal potrafi zajebać taką sztukę, że większość może jedynie skoczyć po browar, albo odnieść instrumenty? Jestem przekonany, a po tym co słyszę na płycie, jestem pewien, że gdy Trey z ekipą rozwiążą swoje papierkowe problemy to przyjadą na serię koncertów i rozpierdolą w pył.
Pacjent
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16546
Rejestracja: 12-12-2006, 09:30

Re: MORBID ANGEL

17-12-2017, 11:37

Bardzo pożyteczna płyta. Po jednym/dwóch odsłuchach eliminuje kolesi, którzy nie powinni jej dalej słuchać, a dla pozostałych ma wiele atrakcji jakie pojawiają się z kolejnymi sesjami. Z początku uważałem, że płyta jest niesamowicie równa ze zgniłą truskawką na torcie w postaci kawałka "Declaring New Law (Secret Hell) ". Teraz mam kilka wybijających się utworów, a ww. piosenka robi ma bardzo dobrze.
Jedynym minusem tego albumu jest znikoma liczba solówek.
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
Awatar użytkownika
ultravox
zahartowany metalizator
Posty: 5081
Rejestracja: 31-08-2006, 23:09

Re: MORBID ANGEL

17-12-2017, 11:56

Wolałbym jednak zajebistą płytę od pożytecznej.
ODPOWIEDZ