AroHien pisze:twoja_stara_trotzky pisze:
no dokładnie, undergroundowa kapelka. tak jak death metal to undergroundowa muzyka. gdyby nie nagrania Paula Speckmanna to wszystkie kapelki z twojej wielkiej piątki nie zaczęłyby grać tak, jak grały - i to się nazywa wpływanie na rozwój gatunku. no bo czym może się pochwalić Cannibal Corpse? pod wpływem ich nagrań były jakieś zespoły, które stworzyły coś nowego?
No nie wiem czy mozna tak jednoznacznie powiedziec, ze gdyby nie Master to wspomniana piatka nie gralaby tego co gra.Nie chce przez to zdanie zanegowac samego wplywu jaki wywarl Paul na rodzacy sie gatunek, ale nie uwazam za sluszne przypisywanie jednej kapeli calych zaslug jego stworzenia.
ale ja podaję Master jako przykład. znacznie większe zasługi ma np. Celtic Frost. tych kapel było wiele - powiedzmy, że zaczęło się od Venom, a skończyło na Nihilist / Entombed, po drodze było wszystko od Slayera przez Possessed, Sadus, Master, Death, na Napalm Death, Morbid Angel czy właśnie Entombed / Nihilist kończąc. można jeszcze doliczyć Atheist, który był odpowiedzialny za powstanie wszystkiego co techniczne w DM i koniec. później już miałeś tylko epigonów.
edit: może trochę przesadzam, bo i później pojawiło się pare zespołów, które coś zmieniały, ale generalnie zasada jest prosta - każdy gatunek daje światu to co najlepsze w momencie, kiedy powstaje, później masz z zasady epigonów i Cannibal Corpse był raczej zespołem, który kończy gatunek, wypełnia go, w tej estetyce o nich nie było już miejsca na cokolwiek nowego.