
to topik na MF - viewtopic.php?f=8&t=15589
tu nieodzowny FB - https://www.facebook.com/events/1576953749295818/
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
A mnie "flakizm" z okładki bardzo przekonuje. W końcu konkretna okładka waląca po mordzie. Dobrze kojarzy mi się z genialnym "A chapter Of accidents" Dead Infection. Uszanowanko.Ascetic pisze:
1. okładka hujowa, że aż boli. w zestawieniu z tą poprzednią, nieoczywiście miazmową, hujowa podwójnie. no chyba, że zaczną tłuc jakiś denny gore-grajnd jakich miliony od Srilanki po Indonezję.
[/size]
uszanowanko. to na wstępie ;-)Devil_Machine pisze:A mnie "flakizm" z okładki bardzo przekonuje. W końcu konkretna okładka waląca po mordzie. Dobrze kojarzy mi się z genialnym "A chapter Of accidents" Dead Infection. Uszanowanko.Ascetic pisze:
1. okładka hujowa, że aż boli. w zestawieniu z tą poprzednią, nieoczywiście miazmową, hujowa podwójnie. no chyba, że zaczną tłuc jakiś denny gore-grajnd jakich miliony od Srilanki po Indonezję.
Gniewko ^^Harlequin pisze:Tomek^^ Mam wrażenie, że na debiucie było dużo bardziej dziko. Takie troche to grzeczne takie + całkiem sporo, nawet za dużo dreptania w miejscu w tym kawałku. Posłucham całości, ale na ten moment jestem troche rozczarowany tym co usłyszałem
dyskutowałbym. o sztuce malarskiej ;-) i jej walorach artystycznych ;-)nagrobek pisze:skurwysynsko nienawistny i intensywny wyziew jaki serwuje ten zespół na płytach i na żywo klei się z tymi okładkami bardzo dobrze. mogli wynająć jakiegoś artystę który by im wszystko pięknie wymalował , coś „niepokojącego i niejednoznacznego” - ale nie, jest jak było. plomba na ryj, krótka piłka. wchodzisz albo wypierdalasz. czekam.
nie bedzie awantury:) tez uważam ze poprzednia okładka była lepsza. ale dość o „sztuce” :) poczekamy na płytę.Ascetic pisze:dyskutowałbym. o sztuce malarskiej ;-) i jej walorach artystycznych ;-)nagrobek pisze:skurwysynsko nienawistny i intensywny wyziew jaki serwuje ten zespół na płytach i na żywo klei się z tymi okładkami bardzo dobrze. mogli wynająć jakiegoś artystę który by im wszystko pięknie wymalował , coś „niepokojącego i niejednoznacznego” - ale nie, jest jak było. plomba na ryj, krótka piłka. wchodzisz albo wypierdalasz. czekam.
a tak poważnie. na "SE" ta wanna robiła robotę. na pierwszy rzut oka jakaś breja. na drugi, o kurwa, gość się "rozmaził". a tu sztampa. może wkładka będzie bardziej niejednoznaczna ;-) no nie wiem jakieś lizanie czaski, czy coś ;-)
zresztą, ja sobie tak swobodnie pierdnąłem, a tu się jakaś awantura szykuje. a mimo wszystko i wbrew pozorom to wolę pogadać o muzyce a nie okładkach T. Ketoli czy D. Glomby.
tak jest! grzecznie się rozchodzimy się* ;-)nagrobek pisze:nie bedzie awantury:) tez uważam ze poprzednia okładka była lepsza. ale dość o „sztuce” :) poczekamy na płytę.Ascetic pisze:dyskutowałbym. o sztuce malarskiej ;-) i jej walorach artystycznych ;-)nagrobek pisze:skurwysynsko nienawistny i intensywny wyziew jaki serwuje ten zespół na płytach i na żywo klei się z tymi okładkami bardzo dobrze. mogli wynająć jakiegoś artystę który by im wszystko pięknie wymalował , coś „niepokojącego i niejednoznacznego” - ale nie, jest jak było. plomba na ryj, krótka piłka. wchodzisz albo wypierdalasz. czekam.
a tak poważnie. na "SE" ta wanna robiła robotę. na pierwszy rzut oka jakaś breja. na drugi, o kurwa, gość się "rozmaził". a tu sztampa. może wkładka będzie bardziej niejednoznaczna ;-) no nie wiem jakieś lizanie czaski, czy coś ;-)
zresztą, ja sobie tak swobodnie pierdnąłem, a tu się jakaś awantura szykuje. a mimo wszystko i wbrew pozorom to wolę pogadać o muzyce a nie okładkach T. Ketoli czy D. Glomby.