MORBID ANGEL

[Destro]

" onclick="window.open(this.href);return false;

[Gall]

Ojajebie, ale potworka zajebali. Mam nadzieję, że album będzie w jakiś slipcase zapakowany.

Osobiście, stawiam na digipak :D

Bez różnicy ;)

[Gumiak]

This sounds like a shitty Decapitated song..

Internet jest piękny.

[IMP-|-OUS]

dawać ten kawałek

https://tubeunblock.me/watch?v=lrcZC3qDChs" onclick="window.open(this.href);return false;

[Żułek]

numer straszny siepator, prosty, ale skuteczny, swietny otwieracz na plyte, jest cthulhu na solo wypełzający z mackami, brzmienie bebnow masywne, Tucker z kluchami w gardle, jest dobrze.

musze przyznać że tego mi było trzeba po ostatnich 2 albumach :)

[vicek]

dawać ten kawałek

https://tubeunblock.me/watch?v=lrcZC3qDChs" onclick="window.open(this.href);return false;

grubo, płyta roku

[Deathhammer66]

O dziwo bardzo dobre brzmienie, spodziewałem się triggerowanego, komputerowego syfu. Kawałek też niczego sobie i jako otwieracz będzie się sprawdzał bdb. Solo jak zwykle świetne. Czekam!

[PureHate]

Fajny wałek szkoda,że bez Vincenta.Spierdolona okładka.

[Sybir]

Vincenta miałeś na poprzedniej płycie :>

[vicek]

Vincenta miałeś na poprzedniej płycie :>

vincent nie ma startu do tuckera

[[V]]

zapowiada się Heretic part 2..

[PureHate]

Vincenta miałeś na poprzedniej płycie :>

vincent nie ma startu do tuckera

Pierdolenie,to z Vincentem nagrali swoje najlepsze płyty za to z Tuckerem tylko jedną bardzo dobrą.Tucker ma wiecznie kluski lane w gardle i teraz to samo więc przypuszczam,że wokale na nowej płycie będą chujowe tak jak na tym nowym kawałku.

[Deathhammer66]

Z Tuckerem nagrali wybitną płytę, najlepszą w dyskografii. Mowa oczywiście o F. A wokale Vincent miał przepotężne, ale na B i C. Od jakiegoś czasu nie ma podejścia do czołowych wokalistów dm. Tucker też jakoś nie wybija się pod tym względem, ale na pewno wolę go niż obecnego Vincenta.

[EatMyFuck]

Z Tuckerem nagrali wybitną płytę, najlepszą w dyskografii Mowa oczywiście o F. A wokale Vincent miał przepotężne, ale na B i C. Od jakiegoś czasu nie ma podejścia do czołowych wokalistów dm. Tucker też jakoś nie wybija się pod tym względem, ale na pewno wolę go niż obecnego Vincenta.

Piedolenie
Na miarę opowieści, że Master of Puppets to 4/10.
Obie wypowiedzi dyskwalifikują obu cymbałów. Definitywnie.

A co do nowego stuffuuuu.
Normalnie zjebalbym, ale nie potrafię.
Podoba mi się. Bardzo. Jest tutaj taki współczesny rys. Ten chaos. Niby wszystko po staremu, no właściwie staro-nowemu, ale nie do końca. Tremolololo wyczuwam. Tak modne ostatnio w DM. I ta intensywność.
Wokal Truckera hujowe, norma. Reszta pikna.

[PureHate]

Moim zdaniem FFTF daleko do Covenant nie mówiąc już o BATS.To były wybitne płyty,klasyki gatunku jedne z lepszych w całym amerykańskim death metalu.Co kto woli wiadomo,ja bym wolał Vincenta w Morbid Angel i ten zespół zawszę będzie mi się z nim kojarzył.

[nicram]

Moim zdaniem FFTF daleko do Covenant

Też tak uważam.

ja bym wolał Vincenta w Morbid Angel i ten zespół zawszę będzie mi się z nim kojarzył.

Dziwne twierdzenie. Mnie się MA będzie jednak zawsze kojarzył z Georgem Michelem Emmanuelem III, który napisał 98% muzyki dla tego zespołu a nie z jakąś pozerską ścierą, która na poprzedniej płycie zrobiła pośmiewisko z siebie i z tego zespołu.

P.S. Nowy numer dobry. Jestem lekko zszokowany jego brutalnością, prostotą i surowością.

[Blind]

może I am Morbid też się pokusi o jakiś krążek? :D

[Block69]

Jak rzadko liczę na generyczny morbid-angel-worship-death-metal i nic więcej. Ma być dobre 6/10 i dość. Komu jak komu, ale oni bardzo potrzebują jakiejś grzecznej, dobrej, całkowicie średniej płyty, bez której świat by się nie zawalił, ale z którą - skoro już jest - można spędzić przyjemnie kilka wieczorów.
Jak się uda coś lepszego to spoko, ale to już będzie bardzo powyżej oczekiwań.

Po pierwszym udostępnionym numerze na takie coś się właśnie zapowiada. Może nawet minimalnie więcej.

[Plagueis]

Dobry wałek (przynajmniej w kontekście ostatnich dokonań MA), jest nadzieja na całkiem konkretny strzał. Zarzutów pod adresem Tuckera nie rozumiem, podobnie, jak wywodów na temat tego, że Vincent byłby tu bardziej na miejscu. Jak już co bardziej rozgarnięci tu napisali, Vincent lata świetności ma za sobą, więc sentymenty na bok...

[vicek]