MORBID ANGEL
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9055
- Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
- Lokalizacja: beskidy
Re: MORBID ANGEL
proste
- Plagueis
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2905
- Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
- Lokalizacja: South of Heaven
Re: MORBID ANGEL
Zgadza się. Typ pojechany, ale tylko tacy bywają geniuszami.nicram pisze:Trey to dla mnie najlepszy żyjący death metalowy gitarzysta. W ogóle jego solówki są jakby z innego świata.
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
Re: MORBID ANGEL
Świetnie, ale chyba niczego nie zrozumieliście z lekcji marketingu.
[youtube][/youtube]
Ciekawe , że w pierwszej połowie lat dziewięćdziesiątych łykaliście jak pelikany? Bardzo ciekawe. Teraz już nie.
[youtube][/youtube]
Ciekawe , że w pierwszej połowie lat dziewięćdziesiątych łykaliście jak pelikany? Bardzo ciekawe. Teraz już nie.
- Plagueis
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2905
- Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
- Lokalizacja: South of Heaven
Re: MORBID ANGEL
535 Doprecyzuj, bo chyba za bardzo nie wiem, o co chodzi. ;)
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16032
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: MORBID ANGEL
Trey jak Trey, wiadomo, typ mocno inny niż pozostali ludzie, on i gitara to jedno. Ale był w tym zespole jeszcze jeden nawiedzony koleś - Pete Commando Sandoval. Nie można zapominać o jego talencie i o tym, jak mocno był związany ze swoim zestawem perkusyjnym. On podobnie jak Trey był pochłonięty przez swój instrument, kochał bębnić i chyba nie wyobrażał sobie innego spędzenia życia. Stale się doskonalił, cały czas chciał być najlepszy, najszybszy. Jako osoba był za to bardzo wycofany, skryty, cichy. Rzadko udzielał wywiadów, ale pamiętam jeden bardzo krótki którego udzielił przed występem na metalmanii w 1998. Zapytano, go ile musi ćwiczyć, by grać, tak jak gra. Odpowiedział, że około trzech, czterech godzin dziennie. Na odpowiedź na kolejne pytanie, dziennikarz musiał dłuższą chwilę poczekać, bo spytał się go, czy nie stosuje pewnego chemicznego dopalacza, a mianowicie kokainy. W końcu stwierdził, że jeżeli to może pomóc, a rzeczywiście pomaga, to nie odtrąca się pomocnej dłoni. Dobrze że udało mu się z tego wycofać, szkoda że kosztem Morbid Angel, ale przynajmniej nie skończył jak Docent.
Re: MORBID ANGEL
Powinieneś pamiętać co się działo na hasło Morbid Angel w tamtych latach, a jeżeli nie, zapytaj starszych kolegów. Nie jestem wielkim obrońcą Vincenta i jego zachowań, nawiasem mówiąc sram na nie, ale za niektóre użyte powyżej stwierdzenia można by zaliczyć całkiem niezły wpierdol, od nieznającej się na żartach zabetonowanej publiczności.Plagueis pisze:535 Doprecyzuj, bo chyba za bardzo nie wiem, o co chodzi. ;)
- Rumburak
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1980
- Rejestracja: 22-12-2016, 20:43
Re: MORBID ANGEL
Nawet najtwardszy beton skruszeje pod naporem "IIIlud..." , przy okazji postanowiłem przypomnieć sobie dziś rano wspomniane dzieło i wyskoczyłem przez okno. Dobrze że w chwili pierwszych bitów z "too extreme" znajdowałem się na parterze. Nie ma na tym świecie słów które są w stanie opisać to gówno.
- wolff
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2146
- Rejestracja: 03-07-2017, 19:16
Re: MORBID ANGEL
Otóż to. Pan Trey, każdy koncert powinien rozpoczynać od krótkiej modlitwy, gdzie słowa Mea Culpa wybrzmiewać winny szczególnie donośnie.Rumburak pisze:Nie ma na tym świecie słów które są w stanie opisać to gówno.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16032
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: MORBID ANGEL
Ciekawe jak teraz podchodzi do tego krążka, czy myśli że jednak zagalopowali się za daleko, czy nadal będzie podtrzymywał banały o wolności artystycznej?
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1568
- Rejestracja: 21-08-2014, 09:03
- Lokalizacja: Electric Ladyland
Re: MORBID ANGEL
Chyba bardziej to drugie.
http://www.blabbermouth.net/news/morbid ... han-we-do/" onclick="window.open(this.href);return false;
Ale to jest sprzed trzech lat.
Słuchałem niedawno IIllud i nie da się tego słuchać, tn tam są fajne momenty i sam pomysł, żeby eksperymentować z elektroniką jest ok (jeżeli jakiejś legendzie dm wolno, to im przede wszystkim), ale wyszło im to tak strasznie siermiężnie, że ręce opadają. Aż dziwne się to wydaje, bo MA zawsze miał skłonności do kombinowania i bardzo długo im to wychodziło raczej ok, a tu takie coś. Koszmar.
http://www.blabbermouth.net/news/morbid ... han-we-do/" onclick="window.open(this.href);return false;
Ale to jest sprzed trzech lat.
Słuchałem niedawno IIllud i nie da się tego słuchać, tn tam są fajne momenty i sam pomysł, żeby eksperymentować z elektroniką jest ok (jeżeli jakiejś legendzie dm wolno, to im przede wszystkim), ale wyszło im to tak strasznie siermiężnie, że ręce opadają. Aż dziwne się to wydaje, bo MA zawsze miał skłonności do kombinowania i bardzo długo im to wychodziło raczej ok, a tu takie coś. Koszmar.
Baton na tropach Yeti
You are just a
PART OF ME
You are just a
PART OF ME
- Plagueis
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2905
- Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
- Lokalizacja: South of Heaven
Re: MORBID ANGEL
Niewielu mam starszych kolegów siedzących w death metalu, bo sam stary już jestem. :D Pytać z kolei nie muszę, bo doskonale pamiętam tamte czasy i masakrę, jaką uczyniły z naszymi - młodymi wówczas - umysłami przegrane z Muzyki Młodych "Altars of Madness".535 pisze: Powinieneś pamiętać co się działo na hasło Morbid Angel w tamtych latach, a jeżeli nie, zapytaj starszych kolegów.
No i oto właśnie pytałem - o co chodzi? Przecież wszyscy mają rację pisząc o Vincencie, jako zblazowanym jegomościu ze znacznie wyprzedzającym go ego. Nagrywa płytę pod amerykańską młodzież zasłuchaną w Robie Zombie i jeszcze twierdzi, że może ona być "too extreme" dla skostniałej publiczności deathmetalowej. Co to ma być w ogóle?535 pisze:Nie jestem wielkim obrońcą Vincenta i jego zachowań, nawiasem mówiąc sram na nie, ale za niektóre użyte powyżej stwierdzenia można by zaliczyć całkiem niezły wpierdol, od nieznającej się na żartach zabetonowanej publiczności.
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16032
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: MORBID ANGEL
Z jednej strony Vincent ma trochę racji mówiąc, że każda płyta MA jest inna i ludzie zawsze dostawali coś, czego się nie spodziewali. Chociażby po huraganowo szybkim Formulas... nie spodziewałem się tak wolnej Gateways. Blessed ze swymi przerywnikami różni się od Altars, i tak dalej i tak dalej. Jest tylko jeden szkopuł. Zawsze pisali kawałki dla tej skostniałej death metalowej publiczności, eksperymentowano z nowymi brzmieniami, tyle, że te nowe brzmienia były tylko dodatkiem, taką wisieńką na torcie. Na Illud poszedł na całość, bo wydaje mi się, że z death metalem wziął rozwód dawno temu i prywatnie słucha zupełnie innych rzeczy. Nie zapomniał na czym polega pisanie death metalowych pieśni, ale nie ma już w nich tego jadu co wcześniej. Bardziej kręcą go too extreme gówna, i nawet gdybym miał przesłuchać to jak mówi w tym wywiadzie więcej razy, nawet gdybym miał spędzić z tą płytą kolejne lata, to i tak to nie przemówi do mnie.
- Plagueis
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2905
- Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
- Lokalizacja: South of Heaven
Re: MORBID ANGEL
I tyle w temacie...Nasum pisze:Z jednej strony Vincent ma trochę racji mówiąc, że każda płyta MA jest inna i ludzie zawsze dostawali coś, czego się nie spodziewali. Chociażby po huraganowo szybkim Formulas... nie spodziewałem się tak wolnej Gateways. Blessed ze swymi przerywnikami różni się od Altars, i tak dalej i tak dalej. Jest tylko jeden szkopuł. Zawsze pisali kawałki dla tej skostniałej death metalowej publiczności, eksperymentowano z nowymi brzmieniami, tyle, że te nowe brzmienia były tylko dodatkiem, taką wisieńką na torcie. Na Illud poszedł na całość, bo wydaje mi się, że z death metalem wziął rozwód dawno temu i prywatnie słucha zupełnie innych rzeczy. Nie zapomniał na czym polega pisanie death metalowych pieśni, ale nie ma już w nich tego jadu co wcześniej. Bardziej kręcą go too extreme gówna, i nawet gdybym miał przesłuchać to jak mówi w tym wywiadzie więcej razy, nawet gdybym miał spędzić z tą płytą kolejne lata, to i tak to nie przemówi do mnie.
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
Re: MORBID ANGEL
Odpowiedź jest banalna. Marketing i zarządzanie. Stąd moja wcześniejsza uwaga. Po prostu Dejwid pierdoli, żeby upchnąć wątpliwej jakości towar.Plagueis pisze:Niewielu mam starszych kolegów siedzących w death metalu, bo sam stary już jestem. :D Pytać z kolei nie muszę, bo doskonale pamiętam tamte czasy i masakrę, jaką uczyniły z naszymi - młodymi wówczas - umysłami przegrane z Muzyki Młodych "Altars of Madness".535 pisze: Powinieneś pamiętać co się działo na hasło Morbid Angel w tamtych latach, a jeżeli nie, zapytaj starszych kolegów.
No i oto właśnie pytałem - o co chodzi? Przecież wszyscy mają rację pisząc o Vincencie, jako zblazowanym jegomościu ze znacznie wyprzedzającym go ego. Nagrywa płytę pod amerykańską młodzież zasłuchaną w Robie Zombie i jeszcze twierdzi, że może ona być "too extreme" dla skostniałej publiczności deathmetalowej. Co to ma być w ogóle?535 pisze:Nie jestem wielkim obrońcą Vincenta i jego zachowań, nawiasem mówiąc sram na nie, ale za niektóre użyte powyżej stwierdzenia można by zaliczyć całkiem niezły wpierdol, od nieznającej się na żartach zabetonowanej publiczności.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16032
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: MORBID ANGEL
535 pisze:
Odpowiedź jest banalna. Marketing i zarządzanie. Stąd moja wcześniejsza uwaga. Po prostu Dejwid pierdoli, żeby upchnąć wątpliwej jakości towar.
Musi pierdolić, skoro ten wątpliwej jakości towar jest towarem, po sprzedaży którego ureguluje swoje rachunki.
- Nerwowy
- zahartowany metalizator
- Posty: 6613
- Rejestracja: 20-06-2009, 14:07
Re: MORBID ANGEL
No w tym rzecz właśnie, że nie, bo ta płyta stoi w rozkroku między death metalem a bardziej "eksperymentalnym" graniem i to jest własnie jej największa wada. Mamy tu zarówno toporne numery metalowe oraz równie toporne kawałki "industrialne" - jedne i drugie podobnie chujowe i asłuchalne. Wystarczyłoby nagrać płytę zupełnie oderwaną od dotychczasowej stylistyki i być może byłaby szansa, że to się uda, bo historia zna takie przypadki (chociażby doskonałe EDS Beherit). Tylko do tego trzeba jaj i wyobraźni muzycznej, a jak widać zabrakło jednego i drugiego.Nasum pisze:Na Illud poszedł na całość, bo wydaje mi się, że z death metalem wziął rozwód dawno temu i prywatnie słucha zupełnie innych rzeczy.
De Mysteriis Dom Niggeriis
Slayer to kał i ogólnie rzecz biorąc beznadziejna kapela.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16032
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: MORBID ANGEL
To zgodzisz się że w tym teledysku poszedł na całość. Takiej pedeliady jak tutaj nie odjebał chyba nigdy wcześniej. Przypomina mi się Mauser kiedy po odejściu z Vadera stworzył swój nowy projekt i przebrał się w podobne fatałaszki.
[youtube][/youtube]
[youtube][/youtube]
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16546
- Rejestracja: 12-12-2006, 09:30
Re: MORBID ANGEL

Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16032
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: MORBID ANGEL
Ślicznie.