BATHORY

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

"Each Dawn I Die" -> "Father to Son"

[Drone]

Na "Hammerheart" ogromną robotę robiło brzmienie, dominowało i intrygowało, to nie była wyczyszczona i przejrzysta produkcja znana z amerykańskich klasyków heavy. Dzisiaj to się wydaje dziwne, ale wtedy to brzmienie zdumiewało, podobnie zresztą jak na poprzednich albumach. Nie dopatrywano się tam wpływów MANOWAR, zupełnie, to były inne światy. "Hammerheart" to był kult sam w sobie. BATHORY po raz pierwszy usłyszałem w 1989. To był dla mnie punkt zwrotny, "Hammerheart" to moja pierwsza płyta cd, jaką kupiłem (w 1990 roku). Kwestia oryginalności nie podlegała dyskusji.

[Plagueis]

"Hammerheart" to był kult sam w sobie. (...) Kwestia oryginalności nie podlegała dyskusji.

+1000

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Na "Hammerheart" ogromną robotę robiło brzmienie, dominowało i intrygowało, to nie była wyczyszczona i przejrzysta produkcja znana z amerykańskich klasyków heavy. Dzisiaj to się wydaje dziwne, ale wtedy to brzmienie zdumiewało, podobnie zresztą jak na poprzednich albumach. Nie dopatrywano się tam wpływów MANOWAR, zupełnie, to były inne światy. "Hammerheart" to był kult sam w sobie. BATHORY po raz pierwszy usłyszałem w 1989. To był dla mnie punkt zwrotny, "Hammerheart" to moja pierwsza płyta cd, jaką kupiłem (w 1990 roku). Kwestia oryginalności nie podlegała dyskusji.

W sensie, że "Hail to England" to wyczyszczona i przejrzysta produkcja?

[Drone]

Na dzisiejsze standardy to nie, ale wtedy to była normalna produkcja heavymetalowa, płyta zresztą słusznie uwielbiana. Natomiast BATHORY to były cięższe gitary, grube akordy, obniżony strój itd. Nie da się porównać. Mówię, jak było wtedy - słuchałem i jednego, i drugiego.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

No ok, ja tylko stwierdziłem że inspiracje Manowar były już wcześniej, i to dużo więcej, "Each Dawn I Die", "Thor", "Mountains"...

[Drone]

Oczywiście, że były. Przecież np. Quorthon w wywiadach mówił, że chciał, aby Vallejo namalował okładkę (wtedy okładki MANOWAR robiły furorę). Tylko traktowało się to jako wyraz pewnej tendencji, pewnego nurtu - równie dobrze mógłbyś tutaj dawać przykłady z MANILLA ROAD czy CIRITH UNGOL. Po prostu tego się słuchało i to grało. Natomiast "Blood On Ice" był totalnie po linii MANOWAR.

[immortal69]

[media][/media]

Nie wiem czy było ale sprawnie grają. Chętnie bym posłuchał na żywo.

[iGrinder]

a teraz zestaw sobie z potęgą oryginału. Bieda coverom godomy raus!

[immortal69]

W porównaniu do oryginału to bieda cover wiadomo ale jako, że Bathory ostatnio coś słabo z występami to chętnie bym taki secik live obejrzał bo klimacik jest

[Oferma]

Jezu, straszny szrot xD

[maciek z klanu]

W porównaniu do oryginału to bieda cover wiadomo ale jako, że Bathory ostatnio coś słabo z występami to chętnie bym taki secik live obejrzał bo klimacik jest

Serio? To straszne jest

[trup]

Najlepszy cover Bathory na żywo pamiętam z koncertu Destroyer666 jeszcze w starej Progresji (tej "stołówce"). To była miazga! To był bodaj Enter the Eternal Fire...

[Stary Metal]

Eeeee...
Jak zobaczyłem podbity topic, to myślałem, że ktoś w Black Marku się zlitował, i wydał coś z niewydanych kawałków, bo jak czytałem w starych wywiadach, to Quorthon ponoć napisał i nagrał od cholery kawałków, które do dziś zalegają w szufladzie.

[trup]

Eeeee...
Jak zobaczyłem podbity topic, to myślałem, że ktoś w Black Marku się zlitował, i wydał coś z niewydanych kawałków, bo jak czytałem w starych wywiadach, to Quorthon ponoć napisał i nagrał od cholery kawałków, które do dziś zalegają w szufladzie.

Pytanie czy wartych publikacji i czy w ogóle dokończonych.

[Stary Metal]

To słuszne pytanie. Quorthon kiedyś powiedział, że są to bardzo długie kawałki, bez refrenów i że Bathory nie powinien iść w tę stronę.
Ale jakie one by tam nie były, to i tak bym posłuchał.

[trup]

To słuszne pytanie. Quorthon kiedyś powiedział, że są to bardzo długie kawałki, bez refrenów i że Bathory nie powinien iść w tę stronę.
Ale jakie one by tam nie były, to i tak bym posłuchał.

Coś ciekawego być może by się znalazło. Ale skoro sam twórca ich nie opublikował... Mam taki ambiwalentny stosunek do "odkryć z szuflady". Zdarzają się dobre rzeczy, ale niezwykle rzadko.

[Stary Metal]

Ponoć niepublikowane wcześniej kawałki na Jubileumach były odpowiedzą ma prośby fanów, aby wydał coś z tych rzeczy.

[hcpig]

Mam taki ambiwalentny stosunek do "odkryć z szuflady". Zdarzają się dobre rzeczy, ale niezwykle rzadko.

No ale Bathory to właśnie taki wyjątek, dużo wałów z Jubileumów jest na poziomie najlepszych utworów z dużych płyt.

[Stary Metal]

Nawet Silverwing, który napisał dla siostry krótko, przed swoim odejściem do Valhalli, muzycznie jest IMO zajebisty. Pomijam wokal, który jest delikutaśnie mówiąc nieudany. I to bardzo.
Szczerze mówiąc, to pseudowokal jego siostry kładzie ten kawałek.