EXODUS

[Gore_Obsessed]

Wielka strata, bo Dukes to świetny frontman. Szczerze powiedziawszy już sobie zespołu z innym nie wyobrażałem. Czekałem na nową płytę z Nim za mikrofonem, a tu jakieś niezrozumiałe przetasowania. Szkoda. Życzę facetowi wszystkiego najlepszego.
A ostatni EXODUS to potęga, również dlatego, że te siedemdziesiąt kilka minut to bynajmniej nie za dużo. Nie posunąłbym się do stwierdzenia, że to najlepsza thrashowa płyta XXI wieku, ale znajduje się u mnie na pewno wśród kilkunastu najlepszych, razem z kilkoma dziełami OVERKILL, TANKARD, SLAYER, "M-16" SODOM, "Killing peace" ONSLAUGHT, obiema płytami niemieckiego TORMENT oraz dwójkami DEKAPITATOR i WARBRINGER. Dwa pierwsze kawałki, "Downfall" czy "Nanking" przeszły na zawsze do klasyki. Ostatni zmotywował mnie nawet do sięgnięcia po literaturę opisującą te mroczne wydarzenia. Słaba, przeciętna, czy niezła płyta takiego oddziaływania nie ma.
Na koniec mogę jeszcze dodać, że cieszę się, że udało mi się zobaczyć ich dwa razy na żywo z Robem, a wątpiącym polecam zapoznać się z zawartością "Shovel Headed Tour Machine".

[Żułek]

Dwa pierwsze kawałki, "Downfall" czy "Nanking" przeszły na zawsze do klasyki. .

piłeś - nie pisz ;)

ja widziałem Exodus z Dukesem 3 razy i chętnie bym polazł kolejny raz bo gościu na koncertach robi konkretny rozpierdol ale jednak Zetro to Zetro ;)

[Triceratops]

Wielka strata, bo Dukes to świetny frontman. Szczerze powiedziawszy już sobie zespołu z innym nie wyobrażałem.

o, to to

[Maria Konopnicka]

Wszystkie płyty po reaktywacji są co najmniej bardzo dobre (nie liczę ponownego Let There Be Blood) z naciskiem na Tempo of the Damned

Dokładnie. A byłby jeszcze lepsze gdyby krasnal nie skoczył na wokale :)

[Maria Konopnicka]

Wielka strata, bo Dukes to świetny frontman. Szczerze powiedziawszy już sobie zespołu z innym nie wyobrażałem. Czekałem na nową płytę z Nim za mikrofonem, a tu jakieś niezrozumiałe przetasowania. Szkoda. Życzę facetowi wszystkiego najlepszego..

Dobry frontman, ale wokalnie mi nie pasował. Jego głos był siłowy i monotonny - mi Exodus z Souzą pasuje dokładnie tak samo jak Testamentem z Chuckiem Billy czy Kreator z Petrozzą. Dla mnie to są połączenia idealne, w znacznym stopniu stanowiące o sile i tożsamości tych zespołów. Szkoda mi było tych ostatnich płyt Exodus - bo to naprawdę dobre albumy, ale zawsze czułem lekki niedosyt z powodu wokali.

A ostatni EXODUS to potęga, również dlatego, że te siedemdziesiąt kilka minut to bynajmniej nie za dużo.

+1

[Heretyk]

Ej tam, "Shovel Headed Kill Machine" zabija.
Dwie ostatnie płytki były słabe, ale nie z powodu wokalu.

jakie brednie. Wszystkie płyty po reaktywacji są co najmniej bardzo dobre (nie liczę ponownego Let There Be Blood) z naciskiem na Tempo of the Damned

oczywiście

co do powrotu Souzy, cóż... nie bardzo to sobie wyobrażam po wylewaniu tych wszystkich wiader gówna na siebie w wywiadach. zresztą z kolesia ponoć niezły dekiel i gwiazdor niesamowity

[Pteroczłek]

[Najprzewielebniejszy]

beznadzieja

[[S.]]

- dobry komentarz.

[byrgh]

o Bosko.

[moonfire]

Typowe komputerowe gówno, ale takie już są okładki w metalowym mainstreamie. Oby muzyka nie była taka, jak okładka.

[byrgh]

nigdy nie byla, precedensu nie bedzie ;)

[Believer]

prawie jak tort z cukierni... i to lukrowane logo, ale i tak lepsza niz ostatnia judas priest czy immolation

[hcpig]

Dobra chuj z okładką, najważniejsze że wraca prawowierny vokill.

[moonfire]

Właśnie. Dukes srukes.

[Believer]

http://skullsnbones.com/exodus-steve-ze ... etal-mark/" onclick="window.open(this.href);return false; wywiad z zołzą

[Nothingface]

http://www.ultimate-guitar.com/news/wtf ... ebook.html" onclick="window.open(this.href);return false;

A z poważniejszych: za 5 dni maja opublikować utwór Salt the wound, w którym gościnnie solo zagrał Kark Wahmmet.

[Gunman]

A to on jeszcze potrafi porządne solo zagrać?

[moonfire]

Nie umie, ale liczy się wartość rynkowa.

[ramonoth]

Nie umie, ale liczy się wartość rynkowa.

Z ust mie to wyjełeś.