w sensie że jeszcze więcej ścieżek ponakładali to się zgodzę (poważnie). powiedzmy, że to "skompresowali na maksa". i to mnie się jako tako tam podoba. kojarzy mi się sic! z aosoth (proszę nie bić)> w tej gęstości. choć ja zasadniczo inaczej rozumiem "gęstość".neuro pisze:Chodziło mi o porównanie AOC z poprzednimi płytami Mgły.
i żeby nie było. kompletnie nie rozumiem "fenomenu" tego zespołu. tego podchodzenia w uniżonej pozie do Pana Mikołaja (sam widziałem to na własne oczy jak kuc i kucówa podchodzili z płytą do podpisu jak na koncercie Marcusa & Martinusa). pewnie jestem uprzedzony. od wielu lat. więc milknę.
ps. i z uwagą śledzę jak płynie nurt w internecie. od z-ss-uwania stulei po postawę, eeee, ile można to samo. zobaczymy. a i tak psy szczekają a karawana jedzie dalej. więc se można tutaj popierdolić.