Melodyjność może tak, ale czy przebojowość to dobre słowo...? Dla mnie dobrym słowem byłoby tu pierdolnięcie takie, że mam ochotę zerwać się w pociągu czy tramwaju i zacząć riffować na niewidzialnej gitarze.Heretyk pisze:moim skromnym zdaniem popularność Mgły wśród "przypadkowych" osób w dużej mierze wynika również z niezwykłej jak na taki "ekstremalny" gatunek muzyki melodyjności i przebojowości
SATYRICON
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- DeadButDreaming
- w mackach Zła
- Posty: 947
- Rejestracja: 16-12-2012, 15:40
Re: SATYRICON
The withered bones of those who failed
But more so of those who didn't even try
But more so of those who didn't even try
-
Heretyk
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9055
- Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
- Lokalizacja: beskidy
Re: SATYRICON
dla mnie to są przeboje. oczywiście nie w takim radiowym sensie, ale w tej konwencji? nie potrafię tego inaczej nazwać
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: SATYRICON
W przypadku MGŁY są to po prostu dobrze napisane i profesjonalnie nagrane piosenki. Dlatego są tak nośne i dlatego znajdują poklask także poza niszą. To nie jest zarzut, tylko zaleta!
A wszelkie doszukiwania się drugiego czy trzeciego dna, zabiegów marketingowych czy wsparcia GW należy włożyć między bajki :)
A wszelkie doszukiwania się drugiego czy trzeciego dna, zabiegów marketingowych czy wsparcia GW należy włożyć między bajki :)
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
-
Heretyk
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9055
- Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
- Lokalizacja: beskidy
Re: SATYRICON
dla Ciebie i dla mnie tak, dla kilku innych niekoniecznieDrone pisze: To nie jest zarzut, tylko zaleta!
- DeadButDreaming
- w mackach Zła
- Posty: 947
- Rejestracja: 16-12-2012, 15:40
Re: SATYRICON
Tak, mogę się zgodzić, coś w tym jest.
Ale myślę, że w ogóle w black metalu jest miejsce na tak rozumiane "przeboje" - wydaje mi się, na podstawie mojego skromnego rozeznania, że ten gatunek ma ku temu jakieś predyspozycje, bardziej niż death czy thrash. Mam takie stare wspomnienie ze szczeniackich lat, że z metalu najbardziej zainteresował mnie właśnie black, bo ta muzyka miała tą "chwytliwość" , drapieżną "przebojowość". Masz to np. w Dissection, Immortal, na kilogramy w leśnym black metalu, tak też i w Mgle.
Za chwilę pojawią się riposty więc od razu uprzedzę... dla kogoś prawdziwy black metal to Archgoat i Antaeus - tam nie ma melodyjności. Tak, jest black metal i black metal.
Ale myślę, że w ogóle w black metalu jest miejsce na tak rozumiane "przeboje" - wydaje mi się, na podstawie mojego skromnego rozeznania, że ten gatunek ma ku temu jakieś predyspozycje, bardziej niż death czy thrash. Mam takie stare wspomnienie ze szczeniackich lat, że z metalu najbardziej zainteresował mnie właśnie black, bo ta muzyka miała tą "chwytliwość" , drapieżną "przebojowość". Masz to np. w Dissection, Immortal, na kilogramy w leśnym black metalu, tak też i w Mgle.
Za chwilę pojawią się riposty więc od razu uprzedzę... dla kogoś prawdziwy black metal to Archgoat i Antaeus - tam nie ma melodyjności. Tak, jest black metal i black metal.
The withered bones of those who failed
But more so of those who didn't even try
But more so of those who didn't even try
- wolff
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2146
- Rejestracja: 03-07-2017, 19:16
Re: SATYRICON
Analogicznie, death metal ma tak samo.DeadButDreaming pisze:Tak, jest black metal i black metal.
Jest Gorguts, Autopsy, Origin, Grave.
Rózne style, różne brzmienia i inna technika ale to nadal death metal.
Jest więc death metal i death metal.
Jebać żuli.
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: SATYRICON
To oczywiste. Black metal potrafił być bardzo przebojowy. Przecież "A Blaze..." czy DMDS to przebój na przeboju. IMMORTAL tak samo, a już szczególnie od 3 płyty. Kwestia oczywiście proporcji, bo można przesadzić - i stąd ten symfoniczny black. Nie było symfonicznego death metalu (dzięki Bogu!), bo death metal nie był aż tak melodyjny i nośny. Liczyło się przede wszystkim pierdolnięcie.DeadButDreaming pisze:Tak, mogę się zgodzić, coś w tym jest.
Ale myślę, że w ogóle w black metalu jest miejsce na tak rozumiane "przeboje" - wydaje mi się, na podstawie mojego skromnego rozeznania, że ten gatunek ma ku temu jakieś predyspozycje, bardziej niż death czy thrash. Mam takie stare wspomnienie ze szczeniackich lat, że z metalu najbardziej zainteresował mnie właśnie black, bo ta muzyka miała tą "chwytliwość" , drapieżną "przebojowość". Masz to np. w Dissection, Immortal, na kilogramy w leśnym black metalu, tak też i w Mgle.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
-
Heretyk
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9055
- Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
- Lokalizacja: beskidy
Re: SATYRICON
tak? zatem daj to przypadkowej osobie, zobaczymy jak zareaguje :) to są jednak zupełnie inne przeboje niż to, co serwuje MGŁA :)Drone pisze:
To oczywiste. Black metal potrafił być bardzo przebojowy. Przecież "A Blaze..." czy DMDS to przebój na przeboju
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: SATYRICON
Tak, zgadza się. My zdaje się teraz mówimy o przebojowości w ramach niszy, jaką jest metal. MGŁA poszła o krok dalej, dlatego ten black metal - jak już pisałem - od dawna nie jest jest im wcale potrzebny, ale chwała za to, że świadomie zdecydowali się w obrębie metalu pozostać.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
- DeadButDreaming
- w mackach Zła
- Posty: 947
- Rejestracja: 16-12-2012, 15:40
Re: SATYRICON
Czyli teraz twierdzisz Drone, że to, co gra MGŁA nie jest zamknięte w ramach metalu, że w swojej formie wyszli poza metal? Zupełnie tak nie uważam. Moim zdaniem to jest zdecydowanie black metal, właśnie taki jak wyżej powiedzieliśmy.Drone pisze:Tak, zgadza się. My zdaje się teraz mówimy o przebojowości w ramach niszy, jaką jest metal. MGŁA poszła o krok dalej, dlatego ten black metal - jak już pisałem - od dawna nie jest jest im wcale potrzebny, ale chwała za to, że świadomie zdecydowali się w obrębie metalu pozostać.
The withered bones of those who failed
But more so of those who didn't even try
But more so of those who didn't even try
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: SATYRICON
Tak i nie. Mogliby grać to samo, nawet te same kawałki w innej, nieblackmetalowej aranżacji i doskonale by się to broniło. Ale nie zrezygnowali jednak z black metalu.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
- DeadButDreaming
- w mackach Zła
- Posty: 947
- Rejestracja: 16-12-2012, 15:40
-
Karkasonne
Re: SATYRICON
Ex Deo, Hollenthon, Septic Flesh...Drone pisze: Nie było symfonicznego death metalu (dzięki Bogu!), bo death metal nie był aż tak melodyjny i nośny. Liczyło się przede wszystkim pierdolnięcie.
- Nerwowy
- zahartowany metalizator
- Posty: 6653
- Rejestracja: 20-06-2009, 14:07
Re: SATYRICON
Chuj mnie obchodzi co masz na myśli i jakie są twoje typy, bo liczą się jedynie fakty ;). Pewien koleżka stwierdził, że rock and roll wykoślawia ekstremalny metal (bm / dm) a ja podjąc konkretne przykłady udowodniłem, że jest to wierutna bzdura tak samo jak twoje pierdolenie o czystości gatunkowej.Plagueis pisze: Napisałem gatunku i miałem na myśli raczej BM (i to ten drugiej fali), bo o nim - w kontekście Satyricon - jest tu raczej mowa.
Ale skoro już rozszerzyliśmy pole rażenia, to i tak będę się trzymał zdania, że najlepsze płyty w - tym razem - różnych gatunkach metalu, to albumy czyste gatunkowo. No chyba, że na pierwszych płytach Morbid Angel czy Deicide słyszysz bluesa, w twórczości Emperor czy Burzum rocka, a na "Reign in Blood" rock'n'rolla (kolejność/zamienność dowolna).
Pomijam fakt, że podałeś swoje typy - ja mam inne. :)
Pozdrawiam.
De Mysteriis Dom Niggeriis
Slayer to kał i ogólnie rzecz biorąc beznadziejna kapela.
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: SATYRICON
HOLLENTHON akurat to bardzo dobry projekt - pan Schirenc pokazał, jak z klasą robić jarmark. Szanuję i mam.Karkasonne pisze:Ex Deo, Hollenthon, Septic Flesh...Drone pisze: Nie było symfonicznego death metalu (dzięki Bogu!), bo death metal nie był aż tak melodyjny i nośny. Liczyło się przede wszystkim pierdolnięcie.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: SATYRICON
Nie twierdzę, że nie istnieją jakieś twory z pogranicza (a te zespoły takimi są, bliżej im do blacku często), tylko twierdzę, że nie było i nie ma takiego podgatunku jak symfoniczny death metal. Podobnie nie było symfonicznego thrashu ani np. symfonicznego stonera :) Dla porównania: symfoniczny black metal obrodził na potęgę w wiadomych czasach i takie pojęcie funkcjonuje.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
-
Karkasonne
Re: SATYRICON
Hollenthon znam słabo, ale Ex Deo i Septic Flesh nie maja wiele wspólnego z black metalem. Poza tym jest cały wysyp melodyjnego death metalu, co przeczy temu, ze chodziło w nim zawsze o napierdalanie.
- Ascetic
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16918
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: SATYRICON
Nerwowy pisze: Chuj mnie obchodzi co masz na myśli i jakie są twoje typy, bo liczą się jedynie fakty ;). Pewien koleżka stwierdził, że rock and roll wykoślawia ekstremalny metal (bm / dm) a ja podjąc konkretne przykłady udowodniłem, że jest to wierutna bzdura tak samo jak twoje pierdolenie o czystości gatunkowej.
Pozdrawiam.
DsO to Coltrane black metalu. Prtoste ;)Nerwowy pisze:
Deathspell Omega - Fas-Ite, Maledicti, In Ignem Aeternum
^w kontekście powyższej wypowiedzi każda inna "blaknie" ;-)
tak. tak, uważam, że r'n'r wykoślawia muzykę ekstremalną. i jakim dziwnym trafem, w tych ostatnich produkcjach, które można uznać za ekstremalne jak np. Vesicant, Heresiarch (mam je dziś na tapecie więc jakby mi najbliżej), albo jeszcze mi bliższych stylistycznie jak np. Summon, IR, czy Shezmu nie uświadczysz tego upragnionego przez Ciebie r'n'r. owszem jest to wypadkowa black/death i jak dla mnie rewelacyjnie jak jeszcze z ekstremalnym doom, ale r'n'r ja tam nie słyszę. najpewniej mam inne pojęcie muzyki ekstremalnej i czego innego od niej oczekuje.
a starty, że ktoś czego innego szuka i np. jest purystą muzycznym to se możesz, wiesz w co.
ty się lubisz memłać w takiej a nie innej mieszance stylistycznej, w sensie z wpływami r'n'r, Twoja brocha.
a od faktów obiektywnych i jak najbardziej "faktów autentycznych" są tutaj inni, jak się zdążyłem zorientować ;-)
Nie pozdrawiam
Ostatnio zmieniony 04-08-2017, 15:18 przez Ascetic, łącznie zmieniany 3 razy.
lys på slutten av lys
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: SATYRICON
Tak, zgadza się - jest melodeath, który powstał na bazie najbardziej przebojowych płyt ze szwedzkim (głównie) death metalem. Widzę to tak: aranże blackmetalowe (te pełne akordy, arpeggia itp.) sprzyjają bardziej symfonice, jazda riffem do przodu w death metalu sprzyja przerodzeniu się tego w pitolenie. Chociaż to wszystko jest bardziej skomplikowane, ale i chyba nie warte takiej gimnastyki umysłowej, zwłaszcza, że są to rzeczy obrzydliwe: symphoblack, melodeath itd.Karkasonne pisze:Hollenthon znam słabo, ale Ex Deo i Septic Flesh nie maja wiele wspólnego z black metalem. Poza tym jest cały wysyp melodyjnego death metalu, co przeczy temu, ze chodziło w nim zawsze o napierdalanie.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.






