ASPHYX - Holenderskie duszenie z Bagchusem i Danielsem

[moonfire]

He, he, dowcipniś.:)

Pewnie jeszcze wrócę, rzadko kończę na jednym posiedzeniu.

[Wasyl]

Świetna płyta.

[choronzon14]

W rzeczy samej.

[Pelson]

Średnio mi się ta nowa płyta widzi. Coś jak dwojka Hail of Bullets- niby wszystko na swoim miejscu, składniki odpowiednie, ale siła rażenia nie ta. Nie przekonuje mnie to do końca.

[moonfire]

To tak jak u mnie. A cover CF fatalny.

[Maria Konopnicka]

Mi się bardzo podoba, ale mam wrażenie, że jednak ustępuje poprzedniczce :)

[Nerwowy]

O, Marian zaczyna myśleć trzeźwo ! ;) Płyta jest niezła/dobra i tyle.

[maciek z klanu]

Średnio mi się ta nowa płyta widzi. Coś jak dwojka Hail of Bullets- niby wszystko na swoim miejscu, składniki odpowiednie, ale siła rażenia nie ta. Nie przekonuje mnie to do końca.

Tytulowy kawalek to taki pocisk ze na poprzedniczce takiego nie uraczysz :) ale jest wiecej walcow niz na poprzedniczce wiec moze przez to taka opinia. ja po opiniach na masterfulu myslalem, ze plyta bedzie duzo slabsza. ale kupilem, to przeciez ASPHYX i sie nie zawiodlem !!

[Self]

Też jakoś mnie nuży trochę ta nówka Asphyx. Z czterech ostatnich płyt z van Drunenem na mikrofonie ta jest zdecydowanie najsłabsza. Tragedii oczywiście nie ma, płyta jest OK, ale oczekiwałem więcej. Szkoda. A takie We Doom You to Death ze splitu z HM gniotło jajca, zaś wersja z Deathhammer jakaś taka smętna jest, pozbawiona mocy mi się wydaje.

Coś jak dwojka Hail of Bullets- niby wszystko na swoim miejscu, składniki odpowiednie, ale siła rażenia nie ta.

Nie wiem, co wszyscy mają z tą dwójką HoB. Jest nieco inna niż debiut, fakt, ale wciąż rozpierdala jak trza.

[Only_True_Believers]

czy wszystkie kawałki na płycie "Death The Brutal Way" są tak zajebiste jak tytułowy kawałek ?

[Heretyk]

Większość trzyma podobny poziom.

[Only_True_Believers]

Nigdy się tym nie zainteresowałem bo niby grają death/doom , a tu proszę wspaniałe żywiołowe napierdalanie.

[Heretyk]

wszystkie przygniatające zwolnienia tylko podkreślają te szybkie, znakomite fragmenty. tu nie ma czasu na nudę

[Kurt]

czy wszystkie kawałki na płycie "Death The Brutal Way" są tak zajebiste jak tytułowy kawałek ?

Niestety nie, ale też jest naprawdę nieźle.

[Maria Konopnicka]

Dobra jest ta ostatnia płyta, może nawet bardzo dobra, ale poprzedniczki jednak nie przebiła. Są fajne riffy, jest dobre brzmienie ale nie ma totalnego amoku jak na Death The Brutal Way. Chyba jestem troszeczkę rozczarowany tym krążkiem bo oczekiwania miałem ogromne, a otrzymałem album na czwórkę z plusem.

[Kurt]

Dla mnie poziom w sumie zbliżony. Ale ciągle niewiele odsłuchów za mną, żeby móc to dokładniej ocenić. Tak czy inaczej, bezspornie, świetny krążek im wyszedł.

[Góral]

W sumie to chuj z porównywaniem Deathhammer z Death...The Brutal Way. Nowy album sprawia mi dużo radochy podczas odsłuchu i to jest najważniejsze. Jest parę potencjalnych koncertowych rozkurwiatorów. Bdb album !!!:-))). Dawać jakiś koncert, najlepiej znowu tak długi i fantastyczny jak 2 lata(ale ten czas zapierdala) temu w Progresji.

[Holi]

przezajebisty nowy album jest, po wielokrotnym odsłuchu tylko tyle można powiedzieć, czym dłużej słucham tym lepiej wchodzi

[olo1972]

Mam tak samo. Wokale bardzo fajnie łechcą moje małżowiny uszne, czy jak to tam się zwie. :)

[Holi]

no fakt wokale bardzo dobre, bez większej spinki, a wyszło zajebiście i tyle