OBITUARY

[Nasum]

Baron to kawałek historii polskiego metalu;-) w niektórych egzemplarzach dawano jeszcze naklejki strona a i strona b co by można sobie przykleić na kasetę. Faktem jest, że oni wtedy nagrywali praktycznie wszystko, a nazwa Autopsy była znana wśród fascynatów death metalu. Obituary było bardziej popularne, zgoda, ale Autopsy nie było jakąś egzotyczną nazwą.

[empir]

Poznawać to oni się już raczej nie muszą ;)

No ale co innego się znać a co innego przebywać ze sobą non stop na pierdolnej trasie. O to mi chodziło.

To jakiś absurd. Jak można było znać OBITUARY, a nie znać AUTOPSY. Kolega coś zmyśla.

Można, można - Obituary było dużo bardziej popularną kapelą, a jak nagrali czwartą płytę to u mnie w klasie zrobili się wręcz modni. Goście słuchający Pantery, Pro-pain, Prong, RATM, Biohazard, Sepultury (od Chaos) nagle zaczęli chodzić w bluzach Obituary "World Demise". Autopsy nie mieli kawałków przy których można było poskakać na imprezie, a Obituary na czwartej płycie już tak.

Dokładnie. Obituaty już za 3 płyty byli puszczani w MTV. Autopsy nie.

wszystko sprowadza sie do tego w jakich kregach sie obracales i co trafialo w Twoje rece/jaki byl przeplyw informacji. Jesli jednak rozmawiamy tutaj o skali popularnosci to Obituary bylo bardziej rozpoznawalna marka i to nie podlega dyskusji.

Dokładnie.
Ja Autopsy poznałem przypadkowo, spodobała mi się okładka z dwójeczki.

[KreatoR]

no i przyznajmy szczerze, że o zajebistosci OBITUARY w duzej mierze swiadcza wokale Tardy'ego !!! Nikt się tak nie drze :)

Racja, jednak również wypracowali taki styl, którego nie można pomylić z żadnym innym zespołem. Bez względu na to czy puścisz cokolwiek z jedynki, czy coś choćby z "Back from the dead".

[Nasum]

Wokale Tardy'ego to dość istotna sprawa w tym zespole. W momencie kiedy naszła go ochota by sobie odpuścić i nie chciało mu się grać koncertów Obituary poszło w niebyt na kilka lat, z tego co pamiętam to był jeden z głównych powodów dla których zawiesili działalność - John nie chciał grać tras, a jak przyznał Trevor, nie chcieli zmieniać gardłowego, którego wokal był tak bardzo rozpoznawalny i charakterystyczny. Pewnie powodów było jeszcze kilka, ale ten pamiętam, bo nawet myśleli o kimś w zastępstwie, teraz tylko wyleciało mi z głowy o kogo chodziło, ale wspólnie stwierdzili że to nie było by to.

[[V]]

wszystko sprowadza sie do tego w jakich kregach sie obracales i co trafialo w Twoje rece/jaki byl przeplyw informacji. Jesli jednak rozmawiamy tutaj o skali popularnosci to Obituary bylo bardziej rozpoznawalna marka i to nie podlega dyskusji.

Ile lat miałeś w 1990 roku? Sześć? Po co mówisz o rzeczach, o których nie możesz pamiętać? :)

Nie podkradaj tekstów Marianowi. Przypomniales juz sobie jak z tym Dark Tranquility bylo, srogi black metal grali tak? :)

[Drone]

Oczywiście - gdy DARK TRANQUILLITY (przez dwa "L" piszemy!) zaczynało, zaliczano ich w poczet zespołów w zasadzie blackmetalowych. Deal z Osmose też się nie wziął znikąd. Z PYOGENESIS było podobnie. Taka garść gratisowych informacji od starszego kolegi. A teraz napisz, który rocznik jesteś. :)

[twoja_stara_trotzky]

Drone ma rację.
to znaczy co do faktów kronikarskich tylko.

[Drone]

Abstrahując od żartów i przepychanek, może to dziwnie wyglądać dziś, ale wtedy parę rzeczy inaczej się miało.

[[V]]

Ale czego to ma dotyczyc? Wiazesz te black metalowe konotacje z samym faktem bycia w stajni Osmose czy chodzi Ci o wszesne materialy, demosy, nagrania zrealizowane jeszcze pod inna nazwa?

[Drone]

Wchodzisz do sklepu, pytasz, co tam nowego z blacku się pojawiło, a gość mówi, że jest dwójka DARK TRANQUILLITY. O to mi chodzi - nie o przynależność DZIŚ, tylko jak obiegowe oko patrzyło na to WTEDY.

[ultravox]

Nie no, na wysokości dwójki to już raczej nikt ich za black metal nie uważał (pomijam sprzedawców w sklepach muzycznych, bo u nich z orientacją w temacie bywało różnie). Wcześniej owszem, mogło tak się zdarzyć (choć w sumie nie pamietam takiego przypadku. Pamiętam jednak, że pisało się w takim kontekście o Pyogenesis i większości kapel z Osmose, więc jest to możliwe).

Ostatnie zdanie zedytowane, żeby nie było ;)

[[V]]

Wchodzisz do sklepu, pytasz, co tam nowego z blacku się pojawiło, a gość mówi, że jest dwójka DARK TRANQUILLITY. O to mi chodzi - nie o przynależność DZIŚ, tylko jak obiegowe oko patrzyło na to WTEDY.

Ja myslalem, ze ustosunkowujesz sie do jakis nagran które mi umknely i masz jakis material dowodowy, a nie jakies tam dyrdymaly jak obiegowe oko straganiarza patrzylo na to wtedy. Nie sadze, zeby w jakimkolwiek innym kraju ich nagrania byly etykietowanie jak bm.

[Adrian696]

LOL

[ultravox]

Deal z Osmose też się nie wziął znikąd.

Tutaj to trochę pojechałeś. Kto jak kto, ale Herve na pewno wiedział, że nie podpisuje umowy z zespołem black metalowym. Za taki mógł ich uważać ktoś, kto usłyszał tę muzykę z przegrywanej kasety, nie czytał wywiadów itp, ale nie szef wytwórni, która oferowała tej kapeli wydanie drugiej płyty. ;)

[Adrian696]

przestancie zbijac argumenty Drona - ja czekam na opowiesc o wpływie czekolady mlecznej na Black Metalowe wpływy w twórczosci DT :)

[Nasum]

Chodzi Ci o dokładną analizę skąd się wzięły ich słodkie melodyjki?

[est]

Te melodyjki wcale nie są słodkie. Są fajne:)

[Maria Konopnicka]

W 1990 roku, w moim otoczeniu, to było nie do pomyślenia...

W 1990 nie było jeszcze "World Demise", więc to było nie do pomyślenia także w innych otoczeniach. :)

[Maria Konopnicka]

Plotka jakoby Severed Survival, Mental Funeral, czy Acts of the Unspeakable w latach 1990-1992 znali nieliczni, jest grubymi nićmi szytym nadużyciem.

Ja nie twierdzę, że znali ich nieliczni - z tego co pamiętam to nawet w artykule w BRAVO "Death metal - krwawa powaga czy zły żart?" pojawiła się ich nazwa. Jak ktoś słuchał death metalu na początku lat 90-tych to Autopsy znał, niemniej jednak Obituary, Deicide, Morbid Angel czy Cannibal Corpse kojarzyli także ludzie, którzy w death metalu nie siedzieli. W moim środowisku Autopsy było kapelą, którą postawiłbym bardziej obok Morgoth, Asphyx czy Pungent Stench, a więc kapel doskonale znanych osobom, które siedziały w cięższej muzyce, ale nic nie mówiące pozostałym.
Zresztą tak było nie tylko u nas - w wywiadach sami muzycy przyznają, że są zaskoczeni dzisiejszą popularnością, podczas gdy kiedyś byli zespołem bardziej niszowym.

Korzystając z okazji, Panie Maria gratuluję!

Dziękuję! Oby do grudnia. :)

[Maria Konopnicka]

Jest tak jak pisze kolega 535, na początku lat 90-tych znani mi fani metalu dobrze znali AUTOPSY, choćby ze względu na koligacje Reiferta z DEATH. "Severed Survival" miało status kultu już wtedy. Podejrzewam, że wypowiadający się tu młodsi koledzy rzutują swoje wczesne doświadczenia z metalem, przypadające na koniec lat 90-tych, na to co działo się 10 lat wcześniej. AUTOPSY z racji chociażby wytwórni (Peaceville) stało w równym rzędzie z tuzami gatunku z Nuclear Blast, Roadrunnera itd.

Ale sami muzycy twierdzą zupełnie co innego niż piszesz. Nie pamiętam już - chyba w 7 gates był ten wywiad.