MGŁA

[WaszJudasz]

Dlaczego co innego?

Bo u Slipknota była indywidualizacja, nawet coś kojarzę, jak tłumaczyli, że każda maska wyraża osobowość swego nosiciela, czyli w zasadzie chodzi o odwrotność tego, co u Mgły.

[Plastek]

Aha, a ja myślałem, że i jednym i drugim chodzi o to samo - zwrócenie na siebie uwagi poprzez ludyczne sztuczki.

[WaszJudasz]

No mnie się zdaje, że nie, i u Mgły nie chodzi nawet o te pierdoły, co niektórzy religijni opowiadają, że Szatan (chociaż bardziej chyba popularne jest w tych kręgach mówienie "On") a oni tylko narzędziem/przekaźnikiem, tylko po prostu o minimalizm środków i niewysyłanie zbędnych sygnałów, co przejawia się u nich właściwie w całej oprawie. Jeśli nie widzisz twarzy, to nie skupiasz się na gościu, na tym jaką minę robi, czy groźną, czy nie, albo czy się dobrze bawi, a i jemu też zapewne zwyczajnie łatwiej się skupić. Nie da się w ogóle nie wyglądać, ale ta mgłowa unifikacja ubioru i zwyczajne zasłonięcie twarzy jest chyba temu najbliższa.

[DeadButDreaming]

Aha, a ja myślałem, że i jednym i drugim chodzi o to samo - zwrócenie na siebie uwagi poprzez ludyczne sztuczki.

Plastek, Twoje interpretacje rzeczywistości są tak chybione że aż żałosne.

No mnie się zdaje, że nie, i u Mgły nie chodzi nawet o te pierdoły, co niektórzy religijni opowiadają, że Szatan (chociaż bardziej chyba popularne jest w tych kręgach mówienie "On") a oni tylko narzędziem/przekaźnikiem, tylko po prostu o minimalizm środków i niewysyłanie zbędnych sygnałów, co przejawia się u nich właściwie w całej oprawie. Jeśli nie widzisz twarzy, to nie skupiasz się na gościu, na tym jaką minę robi, czy groźną, czy nie, albo czy się dobrze bawi, a i jemu też zapewne zwyczajnie łatwiej się skupić. Nie da się w ogóle nie wyglądać, ale ta mgłowa unifikacja ubioru i zwyczajne zasłonięcie twarzy jest chyba temu najbliższa.

THIS! Właśnie o to im chodzi. Kto sra na polską prasę i nie czyta wywiadów ten ma potem braki i pisze farmazony.

[Nerwowy]

Fajny ten gitarzysta z homo koczkiem.

była już era różowych opasek na łeb, rurek, dużych oprawek i(/=) pedalstwa w black metalu. teraz są koczki. co dalej?

Proponuję stworzenie listy atrybutów i cech które są zniewagą dla słuchacza i wykluczają dany zespół lub artystę z grona tych, których wypada słuchać.

- Czapki noszone w pomieszczeniu
- Rurki
- Okulary z grubymi oprawkami
- Tunele
- Koczki
- Sukienki / spódnice
- Maski
- Kaptury
- Nadwaga
- Nikczemny wzrost

Co jeszcze?

[Plastek]

Aha, a ja myślałem, że i jednym i drugim chodzi o to samo - zwrócenie na siebie uwagi poprzez ludyczne sztuczki.

Plastek, Twoje interpretacje rzeczywistości są tak chybione że aż żałosne.

Przestań tak mówić bo będzie mi przykro.

THIS! Właśnie o to im chodzi. Kto sra na polską prasę i nie czyta wywiadów ten ma potem braki i pisze farmazony.

Polska scena to niezbyt inteligentne zjeby, które nie mają absolutnie nic ciekawego do powiedzenia, nic więc dziwnego, że kto mądry mocno unika jakiegokolwiek kontaktu z enuncjacjami takich korkoli.

[Nerwowy]

Dlaczego co innego?

Bo u Slipknota była indywidualizacja, nawet coś kojarzę, jak tłumaczyli, że każda maska wyraża osobowość swego nosiciela, czyli w zasadzie chodzi o odwrotność tego, co u Mgły.

Slipknot = Vesania

taka prawda

[Plastek]

Mgła = Thy Disease

taka prawda

[DeadButDreaming]

THIS! Właśnie o to im chodzi. Kto sra na polską prasę i nie czyta wywiadów ten ma potem braki i pisze farmazony.

Polska scena to niezbyt inteligentne zjeby, które nie mają absolutnie nic ciekawego do powiedzenia, nic więc dziwnego, że kto mądry mocno unika jakiegokolwiek kontaktu z enuncjacjami takich korkoli.

Więc polecam Ci unikać jakiegokolwiek kontaktu z tym tematem.

[Plastek]

THIS! Właśnie o to im chodzi. Kto sra na polską prasę i nie czyta wywiadów ten ma potem braki i pisze farmazony.

Polska scena to niezbyt inteligentne zjeby, które nie mają absolutnie nic ciekawego do powiedzenia, nic więc dziwnego, że kto mądry mocno unika jakiegokolwiek kontaktu z enuncjacjami takich korkoli.

Więc polecam Ci unikać jakiegokolwiek kontaktu z tym tematem.

To dobra rada, staram się unikać gówna jak mogę, niestety nie zawsze jest to możliwe.
Poza tym czczę diabła.

[WaszJudasz]

Proponuję stworzenie listy atrybutów i cech które są zniewagą dla słuchacza i wykluczają dany zespół lub artystę z grona tych, których wypada słuchać.

- Czapki noszone w pomieszczeniu
- Rurki
- Okulary z grubymi oprawkami
- Tunele
- Koczki
- Sukienki / spódnice
- Maski
- Kaptury
- Nadwaga
- Nikczemny wzrost

Co jeszcze?

- długie włosy
- potargane włosy
- uczesane włosy
- łysina

[DeadButDreaming]

Proponuję stworzenie listy atrybutów i cech które są zniewagą dla słuchacza i wykluczają dany zespół lub artystę z grona tych, których wypada słuchać.

- Czapki noszone w pomieszczeniu
- Rurki
- Okulary z grubymi oprawkami
- Tunele
- Koczki
- Sukienki / spódnice
- Maski
- Kaptury
- Nadwaga
- Nikczemny wzrost

Co jeszcze?

- Koszula, szczególnie w kratę

[Triceratops]

Wonsy

[neuro]

- Czapki noszone w pomieszczeniu
- Sukienki / spódnice
- Maski
- Nadwaga
- Nikczemny wzrost
- długie włosy
- potargane włosy
- łysina
- Koszula, szczególnie w kratę
- Wonsy



wiedziałem że coś z nimi jest nie tak :(

[mikey]

- Czapki noszone w pomieszczeniu
- Sukienki / spódnice
- Maski
- Nadwaga
- Nikczemny wzrost
- długie włosy
- potargane włosy
- łysina
- Koszula, szczególnie w kratę
- Wonsy



wiedziałem że coś z nimi jest nie tak :(

Nom, są meksykanami C:

[byrgh]

Aha, a ja myślałem, że i jednym i drugim chodzi o to samo - zwrócenie na siebie uwagi poprzez ludyczne sztuczki.

te maski były zajebiste ;)... no, może poza tą z przepychaczką :E w każdym razie, maskarada ze stevensonowską metaforą wymaga czulszych kubeczków i znacznie szerszego widescreenu, niż wiejskie miętolenie tematu o Szatanie w garniaku z secondhandu w tonie wielkiej literatury i sztuki.

No mnie się zdaje, że nie, i u Mgły nie chodzi nawet o te pierdoły, co niektórzy religijni opowiadają, że Szatan (chociaż bardziej chyba popularne jest w tych kręgach mówienie "On") a oni tylko narzędziem/przekaźnikiem, tylko po prostu o minimalizm środków i niewysyłanie zbędnych sygnałów, co przejawia się u nich właściwie w całej oprawie. Jeśli nie widzisz twarzy, to nie skupiasz się na gościu, na tym jaką minę robi, czy groźną, czy nie, albo czy się dobrze bawi, a i jemu też zapewne zwyczajnie łatwiej się skupić. Nie da się w ogóle nie wyglądać, ale ta mgłowa unifikacja ubioru i zwyczajne zasłonięcie twarzy jest chyba temu najbliższa.

dajesz do zrozumienia, że często koleś z pończochą na głowie na scenie to może być złodziej, który pomylił lokale?

Fajny ten gitarzysta z homo koczkiem.

była już era różowych opasek na łeb, rurek, dużych oprawek i(/=) pedalstwa w black metalu. teraz są koczki. co dalej?

Proponuję stworzenie listy atrybutów i cech które są zniewagą dla słuchacza i wykluczają dany zespół lub artystę z grona tych, których wypada słuchać.

- Czapki noszone w pomieszczeniu
- Rurki
- Okulary z grubymi oprawkami
- Tunele
- Koczki
- Sukienki / spódnice
- Maski
- Kaptury
- Nadwaga
- Nikczemny wzrost

Co jeszcze?

dla mnie wystarczy grać polski black metal - warunek do odczłowieczenia spełniony :)

Więc polecam Ci unikać jakiegokolwiek kontaktu z tym tematem.

To dobra rada, staram się unikać gówna jak mogę, niestety nie zawsze jest to możliwe.
Poza tym czczę diabła.

ua, groźnie zabrzmiało. chyba nie chciałbyś, Kolego, oberwać po raz... który to już? szósty? siódmy? ;)

[kenediusze]

No mnie się zdaje, że nie, i u Mgły nie chodzi nawet o te pierdoły, co niektórzy religijni opowiadają, że Szatan (chociaż bardziej chyba popularne jest w tych kręgach mówienie "On") a oni tylko narzędziem/przekaźnikiem, tylko po prostu o minimalizm środków i niewysyłanie zbędnych sygnałów, co przejawia się u nich właściwie w całej oprawie. Jeśli nie widzisz twarzy, to nie skupiasz się na gościu, na tym jaką minę robi, czy groźną, czy nie, albo czy się dobrze bawi, a i jemu też zapewne zwyczajnie łatwiej się skupić. Nie da się w ogóle nie wyglądać, ale ta mgłowa unifikacja ubioru i zwyczajne zasłonięcie twarzy jest chyba temu najbliższa.

Był jakiś starszy wywiad z M. gdzie wypowiadał się wyraźnie, że koncert metalowy to żadne misterium i nie widzi nic szczególnego w tym, że grupka grajków gra metal dla bandy najebanych facetów z przepoconymi długimi włosami (mogę poszukać) - więc ta teoria bardzo dobrze do tego pasuje.

Mgła = Thy Disease

taka prawda

Ty tylko udajesz debila nie?

[Plastek]

ua, groźnie zabrzmiało. chyba nie chciałbyś, Kolego, oberwać po raz... który to już? szósty? siódmy? ;)

Przestałem już liczyć, ale żyję w ciągłym strachu.

Ty tylko udajesz debila nie?

Ja jestem tylko lustrem w którym się przeglądacie kochani.

[COFFIN]

Nie ma to, jak dwóch zasrańców w temacie o czymś, czego sie nie lubi. W tematy o gównie typu techno też wam się wszyscy ładują? W sumie ostatnio już nie wiadomo, który którego w dupę ładuje, bo później tylko takie kwiatki padają:

dla mnie wystarczy grać polski black metal - warunek do odczłowieczenia spełniony :)

Fachowiec, z doświadczeniem od paru miesięcy rzekł.

[Hatefire]

To kwestia jakiegoś kodu kulturowego. Jak się wychowałem, w dużej mierze na Dezerterze, tak tego typu akcje odczytuję jako kabotyństwo i nic na to nie poradzę.

W tym po prostu nie ma rock'n'rolla i tyle, tylko swetry i dekadencja ;-)