EXODUS

[Nerwowy]

ta nowa plyta nie ma zadnego startu do WORLD PAINTED BLOOD .

Nie maja ani tej agresji,ani tego pazura,ani tego zmyslu do pisania jadowitych ale zarazem chwytliwch kompozycji.
SLAYER to jest naprawde ekstraklasa, a nie tylko z przyzwyczajenia,swieta krowa której sie nie rusza i nie krytykuje.

EXODUS to solidni wyrobnicy,nic ponad to.

No i można zakończyć temat Slayera w temacie o Exodus.

[Gore_Obsessed]

Ja uważam za lepszą od ostatniego SLAYER. Dla mnie EXODUS po reaktywacji nagrywa chyba najlepsze rzeczy.

[zuo]

a gdzie tam, bounded i pleasures nie przebijają.
aczkolwiek prezentują formę znacznie bliższą swoim najepsiejszym dokonaniom niż slayer. a jak się ocenia topowe produkcje jednych i drugich to już inna sprawa

[Gore_Obsessed]

Najrozsądniej będzie chyba stwierdzić, że to dwie wspaniałe kapele o legendarnym statusie, które nigdy się nie zeszmaciły i pomimo upływu czasu trzymają się bardzo dobrze. Jedyna różnica polega na tym, że SLAYER swoje największe rzeczy już nagrał, natomiast w przypadku EXODUS sprawa jest, według mnie, otwarta. Jednych i drugich widziałem na żywo (niestety tylko po jednym razie). Jedni i drudzy wypadli wyśmienicie. Jedni i drudzy mają na swoim koncie kamienie milowe. SLAYER jest autorem najlepszego minialbumu w historii Metalu, EXODUS zaliczył najbardziej spektakularny powrót. Dyskografie obu grup są ozdobą mojej płytoteki. SLAYER ma Hannemana, EXODUS Holta.

[[V]]

Jedyna różnica polega na tym, że SLAYER swoje największe rzeczy już nagrał, natomiast w przypadku EXODUS sprawa jest, według mnie, otwarta.

marzenie scietej glowy

debiut i dwójeczka to sa sprawy pokoleniowe,maja LEGENDARNY status i istnieje bardzo malo prawdopodobienstwo,ze kiedykolwiek nagraja cos rownie dobrego. nie ma juz tego DUCHA, rebelii,autentycznego rozpierdolu,metalowy swiatek rozrósl sie do niebotycznych rozmiarów,dzis nagrywa sie DOBRE,swietnie brzmiace,wypieszczone plyty które co najwyzej moga sie podobac,dzisiejszy thrash metal wydaje sie byc niejednokrotnie po prostu dobrym produktem,rzetelbym,z odpowiednia doza agresji etc ale brak temu atmosfery,byc moze autentyzmu.
mam dosc mieszane uczucia sluchajac osttnich krazków OVERKILL,EXODUS,MEGADETH,KREATOR,SODOM,TESTAMENT, i wielu innych, bylo kiedys takie zabawne powiedzonko, super produkcja,swietna technika,wlasna tozsamosc gdzies sie wymyka

Dla mnie osobiscie jedynym zespolem thrash metalowym który naprawde trzyma fason i pieknie sie starzeje jest oczywiscie ZABÓJCA.

[zuo]

Najrozsądniej będzie chyba stwierdzić, że to dwie wspaniałe kapele o legendarnym statusie, które nigdy się nie zeszmaciły i pomimo upływu czasu trzymają się bardzo dobrze. Jedyna różnica polega na tym, że SLAYER swoje największe rzeczy już nagrał, natomiast w przypadku EXODUS sprawa jest, według mnie, otwarta. Jednych i drugich widziałem na żywo (niestety tylko po jednym razie). Jedni i drudzy wypadli wyśmienicie. Jedni i drudzy mają na swoim koncie kamienie milowe. SLAYER jest autorem najlepszego minialbumu w historii Metalu, EXODUS zaliczył najbardziej spektakularny powrót. Dyskografie obu grup są ozdobą mojej płytoteki. SLAYER ma Hannemana, EXODUS Holta.

chciałbym bardzo, zobaczymy.

[Adrian696]

które nigdy się nie zeszmaciły

miałbyś rację, gdyby Exodus nie wydał

a tak - pozamiatał swoją piękną historią w sposób najbardziej pazerny i prymitywny

[Mort]

Let there be Blood jest w pyte, slucham z przyjemnoscia.

[młody_zakapior]

Let there be Bloodo to jakieś nieporozumienie, pomijając wszystko juz ten występek nie daje im możliwości porównywania statusem do Slayera

[Gore_Obsessed]

Nowa kapela Roba. Czekam z nadzieją, bo w składzie również, między innymi, Sam Inzerra i Rob Moschetti. Może być bardzo ciekawie.

[Maria Konopnicka]

1. SLAYER
2. OVERKILL
3. EXODUS
4. DEATH ANGEL

... tak wygląda dziś pierwsze czwórka thrash metalu. SLAYER po chudych latach nagrał absolutnie genialną płytę, która w niczym nie ustępuje ich najlepszym krążkom.
OVERKILL cały czas trzyma fason, ostatnią płytą po prostu rozłożył na łopatki całą thrashową konkurencję z ubiegłego roku.
EXODUS nie przekonuje mnie aż tak bardzo jak dwie wspomniane już kapele, ale zdecydowanie daje radę (choć nie zawsze, bo Shovel Headed Kill Machine to płyta tylko nieco powyżej przeciętnej, a Let There Be Blood to album zupełnie niepotrzebny.
DEATH ANGEL niszczy i na płytach i na koncertach, nie wiem czy teraz nie nagrywają rzeczy jeszcze lepszych niż w dawnych latach.

Do tego dołożyłbym ARTILLERY i HEATHEN, ale nagrali dopiero po jednej płycie więc poczekam. Najwspanialsze jest to, abstrahując od ocen i indywidualnych upodobań, że każda z tych kapel gra inny rodzaj thrashu i wszyscy robią to na takim poziomie, że satysfakcjonuje starych słuchaczy i przyciąga nowych. Fajnie widzieć na koncertach ludzi po 12-15 lat z naszywkami tych kapel.

[Gore_Obsessed]

EXODUS nie przekonuje mnie aż tak bardzo jak dwie wspomniane już kapele, ale zdecydowanie daje radę (choć nie zawsze, bo Shovel Headed Kill Machine to płyta tylko nieco powyżej przeciętnej,

Takiego bąka w temacie o nich puszczasz? ;) To w tej chwili najlepsza thrashowa kapela. Od siedmiu lat zabijają gęsto i efektywnie. Jeszcze bez potknięcia, a na przykład DESTRUCTION już dawno przy takim tempie zadyszki dostało. Ile żeś słuchał tego "Shovel..."?
Już nie wspomnę, że zapomniałeś o SODOM. Ich jedynym grzechem jest to, że trochę za rzadko wydają w ostatniej dekadzie.
DEATH ANGEL jakoś nigdy mnie nie przekonywał.

Dla mnie, jeśli chodzi o ostatnich klika lat i ograniczając się do klasyków:
1. EXODUS
2. OVERKILL / TANKARD
4. SODOM / SLAYER (w zasadzie tylko dlatego, że są bardziej leniwi i mniej regularni od tej dwójki wyżej)
6. ONSLAUGHT
7. NECRODEATH
8. ARTILLERY
9. DESTRUCTION

Jeśli wliczylibyśmy EXCITER i VENOM (dyskusyjne ze względu na gatunek) pierwszy kręciłby się tuż za podium, drugi (ze względu na ostatnie potknięcie) w czubie peletonu.

Ostatnie albumy: WHIPLASH, BULLDOZER, SACRIFICE, MORTAL SIN, TANKARD, NECRODEATH, EXCITER i AT WAR muszę jeszcze sprawdzić. SODOM i ONSLAUGHT znam tylko we fragmentach.

[Adrian696]

1. SLAYER
2. OVERKILL
3. SODOM
4. EXODUS
5. DEATH ANGEL
6. TANKARD
....

teraz jest poprawnie :D

[Rattlehead]

Jestem zaskoczony, że nikt z Was nie ma racji

[Gore_Obsessed]

Jeszcze o HEATHEN zapomniałem, ale to niespecjalnie lubiany przeze mnie sposób grania. Klasy ostatniej płycie jednak odmówić nie sposób. Nie wiem, gdzie bym umieścił, ale raczej w dolnej połówce zestawienia.

[Adrian696]

Jestem zaskoczony, że nikt z Was nie ma racji

kurwaaa - o rudym zapominałem - na 3 miejscu - przed Exo :D ale jednak za Overkillem

[Rattlehead]

Jestem zaskoczony, że nikt z Was nie ma racji

kurwaaa - o rudym zapominałem - na 3 miejscu - przed Exo :D ale jednak za Overkillem

Lepiej, ale to jeszcze nie to ;)

[Gore_Obsessed]

Nie gniewaj się Rattlehead, ale o MEGADETH nie zapomniałem. ;)

[Rattlehead]

Zdaję sobie sprawę Maniuś, zdaję sobie sprawę i ubolewam nad tym faktem

[Gore_Obsessed]

Poważnie to złego słowa o nich nie powiem, ale ten zespół już na zawsze będzie się dla mnie sprowadzał do "Rust in peace".