MORBID ANGEL

[Pacjent]

Nie wierzę w prawdziwość deklaracji "fanów" ostatniego albumu Morbid Angel. Wydaje się, że zaklinają oni rzeczywistość w celu rekrutacji do ostatniego kręgu forumowej pseudoelity. Nawet śmieszne to jest.

[[V]]

wyluzuj man

[DCI Hunt]

świetna płyta

W ogóle zastanawiam się, czy z perspektywy czasu nie jest to najlepszy MA.

prawdopodobnie tak jest.

[Heretyk]

świetna płyta

W ogóle zastanawiam się, czy z perspektywy czasu nie jest to najlepszy MA.

prawdopodobnie tak jest.

idźcie się leczyć :)

[[V]]

Covenant chyba najlepszy.Kompozycje,brzmienie,teksty,esencja death metalu.Przewspaniała płyta to jest,nic mi sie nie zestarzała,nawet ocena jeszcze idzie w góre po latach. Illud jest fajny ale jest tam też dużo wsi(niestety)

[Heretyk]

Covenant miazga. kwintesencja death metalu. przy czym o A, B, czy F spokojnie można powiedzieć to samo.
w porównaniu z tymi płytami I jawi się jako niesmaczny żart. a szkoda

[Lykantrop]

"Altars of Madness" to jebana opka, najlepsi uczniowie Possessed i już.

[Pacjent]

Illud jest fajny ale jest tam też dużo wsi(niestety)

Przyszedł czas na jakąś głębszą refleksję. Wiocha to właśnie klucz do "Illud..."

[[V]]

ciekawe czy okażą sie cipami , wrócą do tego death metalu którego już nie chcą grać i nagrają Heretic pt 2.

[[V]]

Wiocha to właśnie klucz do "Illud..."

no troche wsi tam jest,to fakt.

[Nasum]

Ja zawsze powtarzałem i chyba juz będę powtarzał - Najlepszą płytą Morbidów pozostanie dla mnie Formulas. Esencja death metalu, a także album który dźwignął ten gatunek z zalewu black metalu i ponownie posadził na tronie.

[Heretyk]

"Altars of Madness" to jebana opka, najlepsi uczniowie Possessed i już.

ja bym nawet stwierdził, że najlepsza płyta defmetalowa. i nie ma tu znaczenia ilość trunków jakie dziś rozpierdoliłem. jutro powtórzę to samo

[[V]]

"Altars of Madness" to jebana opka, najlepsi uczniowie Possessed i już.

ja bym nawet stwierdził, że najlepsza płyta defmetalowa. i nie ma tu znaczenia ilość trunków jakie dziś rozpierdoliłem. jutro powtórzę to samo

i dobrze.wciąż tylko autopsy to autopsy tamto.morbid andrzej motherfucker.

[Drone]

Ja zawsze powtarzałem i chyba juz będę powtarzał - Najlepszą płytą Morbidów pozostanie dla mnie Formulas. Esencja death metalu, a także album który dźwignął ten gatunek z zalewu black metalu i ponownie posadził na tronie.

Z perspektywy historycznej najlepsze jest "Blessed...".
Z perspektywy dnia dzisiejszego najlepsze jest faktycznie "Formulas...".
Z perspektywy jutra - "Illud...".

[Heretyk]

i dobrze.wciąż tylko autopsy to autopsy tamto.morbid andrzej motherfucker.

a chuj z jakimś Autopsy. znakomity zespół, lecz w porównaniu bogami z MA, są to tylko doskonali rzemieślnicy.

[Heretyk]

Z perspektywy jutra - "Illud...".

idź się leczyć :)

[[V]]

Formulas i Gateways to są cudowne płyty,tam jest coś więcej niz death metal,nie wiem jak to zwerbalizować ale jest to coś absolutnie wyjątkowego na niwie muzyki ekstremalnej.Mokry sen większości metalowych muzykantów w mojej jakże skromnej opinii.

[[V]]

i dobrze.wciąż tylko autopsy to autopsy tamto.morbid andrzej motherfucker.

a chuj z jakimś Autopsy. znakomity zespół, lecz w porównaniu bogami z MA, są to tylko doskonali rzemieślnicy.

pozostaje mi tylko wznieść kieliszek do góry.

[Lykantrop]

"Altars of Madness" to jebana opka, najlepsi uczniowie Possessed i już.

ja bym nawet stwierdził, że najlepsza płyta defmetalowa. i nie ma tu znaczenia ilość trunków jakie dziś rozpierdoliłem. jutro powtórzę to samo

Ja się nie porywam na podobne osądy, ale jest taka ewentualność, że możesz mieć rację. Pozycją alternatywną jednak jest i chyba musi być "Seven Churches".

[Heretyk]

Formulas i Gateways to są cudowne płyty,tam jest coś więcej niz death metal,nie wiem jak to zwerbalizować ale jest to coś absolutnie wyjątkowego na niwie muzyki ekstremalnej.Mokry sen większości metalowych muzykantów w mojej jakże skromnej opinii.

nie przepadam za lizaniem się po kutasach, ale w tym przypadku muszę Ci przyznać 100% racji. magia