DEATHSPELL OMEGA

[83koper83]

Dziwi mnie w ogóle ten wzbierający ferment w świetle ostatniego wywiadu, który w porównaniu z poprzednim jest nawet jeśli nie wyjęciem to znacznym wycofaniem głowy z dupy. I nawet pada pytanie o Diabła, i okazuje się, że he, he, reżim Czerwonych Khmerów w zasadzie w swym pojebaniu zahaczył o metafizykę , więc kto może powiedzieć na pewno co z tym personifikowanym Złem, może istnieje, bo Pola Śmierci, bo obozy zagłady, bo już nie mamy po dwadzieścia lat i ileż można ciągnąć tę blagę na serio:))

[yossarian84]

^ no wiadomo, że lamusy brudasy się zestarzały i są teraz filozofami mówiącymi o tym, że hehe kontrolowanie ludzi to nowy szatan hehe

no ale nagrali przy tym najlepszą płytę w swoim istnieniu, z ograniczonymi wygibasami i z powrotem do prostoty, ale tym razem bez wiochy. koniec końców geniuszyzm.

[Nasum]

, reżim Czerwonych Khmerów w zasadzie w swym pojebaniu zahaczył o metafizykę

Będąc świeżo po lekturze biografii Mao a wcześniej Pol Pota, nie mówiłbym o tym z takim rozbawieniem. Faktycznie, w pewnym sensie te dwa reżimy miały w sobie coś z religii, z religijnego uniesienia i fanatyzmu, ale to chyba temat na inną rozmowę.

[Drone]

W obecnej cywilizacji Zachodu nie ma symetrii jeśli chodzi o poziom radykalizacji biegunów politycznych (są na ten temat liczne badania), w związku z czym aneksowanie każdego paragrafu bezpiecznym politycznie stwierdzeniem, że dotyczy każdej ideologii, wydaje mi się nie tylko nieuczciwe intelektualnie, co trochę zbyt... grzeczne i tchórzliwe jak na DsO.

No ale właśnie cały trick leży w tym, że DZISIAJ takie cechy są łatwiej zauważalne u danej grupy, co nie znaczy, że JUTRO jakaś inna strona nie podejmie tych samych tematów od drugiej strony. Był podany przykład rodziny czy życia indywidualnego jako ostatnich bastionów, w których można schronić się przed czujnym okiem ideologa. Czy tylko dzisiejsi neomarksiści chcieli zamachnąć się na to? Czy może raczej dekonstrukcja tzw. tradycyjnego modelu rodziny jest tym samym, co wmawianie przez inną stronę, że tradycyjny model jest tym właściwym i naturalnym?

[Bloodcult]

Tradycyjny model jest tym właściwym i naturalnym.

[Drone]

Tylko, że model tzw. tradycyjny to konstrukt II połowy XX wieku. Rodzina np. XIX wieczna w swojej strukturze to było zupełnie co innego, w dodatku uwarunkowane zwyczajami lokalnymi. To właśnie jest mowa ideologii, że ten czy ów model jest najwłaściwszy. Nie ma czegoś takiego.

[Bloodcult]

Rodzina np. XIX wieczna w swojej strukturze to było zupełnie co innego, w dodatku uwarunkowane zwyczajami lokalnymi.

Że niby w XIX wieku to chłop z chłopem dzieci wychowywał !? Panie Drone, nie ma takich rzeczy...

[Wacław]

na-pięcie-rośnie. Lord G. bo nie wyczymam. dej wcześniej ten p o t ę ż n y k o n t e n t. poza tym jadę na łikend wypocząć od znoju/ gnoju i zgiełku i boję się, że się nie skupię odpowiednio. możesz specjalnie dla mnie przyśpieszyć?

[Wacław]

Tradycyjny model jest tym właściwym i naturalnym.

po takim wpisie na bank szanowny kol. Pacjent pomyślał: "a może by się tak umówić na rantke z Bloodcult'em?"

[Hatefire]

Że niby w XIX wieku to chłop z chłopem dzieci wychowywał !? Panie Drone, nie ma takich rzeczy...

Nie ale np powszechnie oddawano dzieci mamkom i się nimi nie interesowano dopóki nie podrosły. W najbardziej naturalnych pierwotnych wspólnotach, często nie istnieje nic na kształt współczesnej nuklearnej rodziny. Dzieci wychowuje przysłowiowa "wioska". To naprawdę różnie wyglądało w zależności od miejsca i czasu. No chyba, że pojęcie wychowania i rodziny sprowadzimy do samego stosunku seksualnego.

[Bloodcult]

Tradycyjny model jest tym właściwym i naturalnym.

po takim wpisie na bank szanowny kol. Pacjent pomyślał: "a może by się tak umówić na rantke z Bloodcult'em?"

Niech mu grzeszne myśli po głowie nie chodzą. Piekło tylko czeka na takich gagatków...

Edit:
A może szanowny kol. Pacjent ma siostrę na wydaniu ? Bylibyśmy szwagrami, przy wódce o (((polityce))) byśmy gadali...

Dzieci wychowuje przysłowiowa "wioska".

Skupmy się jednak nad cywilizacją białego człowieka :)

[83koper83]

, reżim Czerwonych Khmerów w zasadzie w swym pojebaniu zahaczył o metafizykę

Będąc świeżo po lekturze biografii Mao a wcześniej Pol Pota, nie mówiłbym o tym z takim rozbawieniem. Faktycznie, w pewnym sensie te dwa reżimy miały w sobie coś z religii, z religijnego uniesienia i fanatyzmu, ale to chyba temat na inną rozmowę.

Panie kolego, ja nie piszę z rozbawieniem o Pol Pocie, tylko o rzekomych, teistycznych szatanistach, którzy jak wszyscy, rzekomi szataniści dorośli i teraz im trochę głupio.

[Hatefire]

Skupmy się jednak nad cywilizacją białego człowieka :)

Zawsze mnie dziwi, że akurat w ojczyźnie Bronisława Malinowskiego istnieje takie niezrozumienie dla pułapek wynikających z argumentu, że coś jest "naturalne" ;-) Poza tym za tym skoro mówisz o cywilizacji, to ten argument z natury jest ten tego...

[Bloodcult]

Czyli jak przez tysiące lat ludzie srali w lesie to sranie do kibla jest nienaturalnie (nawet na Squatty Potty) ?

[Hatefire]

Nie tylko nie można uzasadnić tym, że taki a nie inny sposób srania jest gorszy. Azjaci srają w kucki, my na siedząco i jak zastosować do tego argument z natury?

[Hatefire]

Przypominam, że to ty wyskoczyłeś z naturą jako argumentem ostatecznym.

[Triceratops]

Czyli jak przez tysiące lat ludzie srali w lesie to sranie do kibla jest nienaturalnie (nawet na Squatty Potty) ?

To oczywiste, jest fizjologicznie nienaturalne. Squatty Potty to pewnego rodzaju imitacja naturalnosci.

[Bloodcult]

No właśnie udowodniono że w kucki. Próbowałem nawet tak srywać i jest zoskakująco dobrze tak srać. Polecam.

[wolff]

Może ustalić kompromis i zacząć srać na stojąco?

[Hatefire]

To oczywiste, jest fizjologicznie nienaturalne. Squatty Potty to pewnego rodzaju imitacja naturalnosci.

W Rumunii w rożnych publicznych kibelkach, np w takich bardziej oldschoolowych knajpach zdarzają się sraczyki "na małysza" do teraz ;-)