SATYRICON

[Drone]

odnośnie Divine Intervention) :D

Zaraz, zaraz. Proszę w takim razie o jakieś rzeczowe kontrpropozycje na najsłabszą płytę SLAYER. Oczywiście można argumentować, że SLAYER nie nagrał słabej płyty - i to jest prawda. Natomiast jeżeli już trzeba coś wybrać, to "Divine Intervention" jawi mi się jako kandydat wręcz idealny :)

[Sybir]

Wedle kryteriów gustu sub- czy też obiektywnego?

[Drone]

Proszę o dwie propozycje wg. obu gustów.

[Sybir]

Niestety, nie znam kryteriów, wg których miałbym dokonać selekcji ;)

[535]

ale serio, kapitalny album, gdzie cale "mieso" jest gdzies miedzy wierszami, pod spodem. trzeba sie wgryzac i troche pomeczyc, ale satysfakcja dzieki temu wieksza. tylko takie plyty is real.

To się nazywa myślenie życzeniowe. Tutaj nie ma żadnego drugiego dna. Jest kilka przyjemnych początkowo mylących momentów, ale ogólnie jest to najsłabsza pozycja Satyricon. Jest tak słaba, że poważnie obawiam się o ich przyszłość. Wrzuciłem sobie wczoraj, tak dla przypomnienia i powiem, że są chwile na tej płycie, gdy czuję się wręcz zażenowany. Notabene, bardzo ciekawe jest podejście w stylu Heart Of The Ages - zdezaktualizowana wioska vs ostatni Satyricon - wspaniały wizjonerski album, najlepszego zespołu. Ten najlepszy zespół gra takie koncerty, że powoli nie da się tego oglądać i słuchać. Cóż z tego, że jest zawodowo, gdy każdy numer grają "na modłę" z ostatniej płyty, powodując odruch wymiotny.

[Riven]

Nie dojdziemy do porozumienia w tym temacie :).

[535]

Nie dojdziemy, bo piszesz o jakiejś innej płycie. Angel Rat mi tutaj pasuje, a nie ten kadłubek nagrany przez Norwegów.

[Kingu]

To się nazywa myślenie życzeniowe. Tutaj nie ma żadnego drugiego dna. Jest kilka przyjemnych początkowo mylących momentów, ale ogólnie jest to najsłabsza pozycja Satyricon. Jest tak słaba, że poważnie obawiam się o ich przyszłość. Wrzuciłem sobie wczoraj, tak dla przypomnienia i powiem, że są chwile na tej płycie, gdy czuję się wręcz zażenowany.

Zgadzamy się jak nigdy :)

[nan]

Nie czytałem całej dyskusji, ale jeśli już trzeba wskazać słabszą płytę Slayer, to będzie to"Christ Illusion", natomiast "Divine Intervention" jest zajebista!

[535]

To się nazywa myślenie życzeniowe. Tutaj nie ma żadnego drugiego dna. Jest kilka przyjemnych początkowo mylących momentów, ale ogólnie jest to najsłabsza pozycja Satyricon. Jest tak słaba, że poważnie obawiam się o ich przyszłość. Wrzuciłem sobie wczoraj, tak dla przypomnienia i powiem, że są chwile na tej płycie, gdy czuję się wręcz zażenowany.

Zgadzamy się jak nigdy :)

Myślę, że przynajmniej w kilku innych sprawach, też dalibyśmy radę. Wracając do Satyricon. Piszę jak jest.

[DeadButDreaming]

The winds sing their song
And I listen
They always sing for those who listen

The lonely dark
Morning haze
Mountains who speak of time before time
Scattered snow
Hold the fort!

Winter - wake me
Fire - burn me
Fearless with horns
Ageless northern spirit

Dla udowodnienia, że ten album ma swoją atmosferę.

[ultravox]

Wszystkie płyty fajne.

[blindfold]

Hold the fart!


Dla udowodnienia, że ten album ma swoją atmosferę.

no ba!

[Arisowicz]

nie o take Satyrikoń walczyłem.

[Plastek]

No jak to, przecież to transgresywne, ambitne, łamiące schematy granie, tylko dla wyrobionego, poszukującego, dojrzałego słuchacza! Tak wygląda prawdziwy metal! Tak wygląda poważny, ambitny black metal!

[manieczki]

ouuuouuu ouuuuooo (robie za chorek w phoenix)

[Self]

A myślałem, że wydajesz takie odgłosy bólu w akompaniamencie trzasku pękającej dupki, bo Satyra STAĆ.

[Drone]

Okropne to zdjęcie. Czyżby kolega Cyferka miał rację? :)

[Jimmy Boyle]

to zdjęcie to kwintesencja buractwa

[moonfire]

Kijem nie tknę. Z Dimmu Borgir wszyscy lali, gdy nagrywali z orkiestrą, teraz ci sami pewnie będą pleść bzdury o transgresji. Metal ma stać jak najdalej od filharmonii, czy to takie trudne do zrozumienia?