Nerwowy pisze:Misję czy nie, skutek dla rynku jest pozytywny, bo można sobie zobaczyć dobre zespoły w odpowiednich warunkach. Trasy Behemoth od wielu już lat mają to do siebie, że warto się na nie wybrać choćby dla supportów, które w tym wypadku są częścią widowiska a nie tylko grupą losowych kapel (albo tych, które się wkupiły żeby pojechać w trasę, bo i takie patologie się zdarzają) zaproszonych na doczepkę.
dalej zostaje pytanie bez odpowiedzi,
symbioza?
czy jednak, sprytny zabieg marketingowy
decydentem tutaj był NB - raczej zabieg - poszerzenie potencjalnej klienteli
Mgła będzie jako 2support, siłą rzeczy będzie mieć znacznie gorsze nagłośnienie, z 40 min set itd.
poza tym jak zauważył Coffin, to taka furtka dla Behemota w pewnym returnie
wcześniej partyzancka książka, jak to Nergal tworzył scene, później reedycje pierwszych albumów, teraz reedki demówek
jakoś to się wszystko logicznie układa