IRON MAIDEN

[Drone]

Rock in Rio i Live After Death to rzeczywiście jedne z najlepszych koncertówek wszech czasów.

Było dla mnie kompletnym zaskoczeniem, że "Rock In Rio" jest aż tak dobre. Jak teraz słucham, to naprawdę nie odbiega wiele od "Life After Death". Pomimo tylu lat na karku Dickinson śpiewa jak dwudziestolatek. Fantastyczny koncert, czapki z głów!

[harvestman]

Rock in Rio i Live After Death to rzeczywiście jedne z najlepszych koncertówek wszech czasów.

Było dla mnie kompletnym zaskoczeniem, że "Rock In Rio" jest aż tak dobre. Jak teraz słucham, to naprawdę nie odbiega wiele od "Life After Death". Pomimo tylu lat na karku Dickinson śpiewa jak dwudziestolatek. Fantastyczny koncert, czapki z głów!

Obydwie wymienione płyty świetne. Co kondycji Dickinsona, nie zapominajmy że na każdej koncertowej płycie Maiden mamy do czynienia z overdubingiem i nie zawsze to co słyszymy jest zgodne z ówczesną kondycją zespołu. Według tych którzy mieli do czynienia z bootlegiem z Rio, ingerencje w oryginalne nagranie były dość znaczne.

[empir]

Mam nadzieję, że Bruce wyjdzie z tego bez szwanku. Kocham ten zespół, nagrali chyba najlepszą koncertówkę w dziejach muzyki w ogóle, tj. "Live After Death"... Jeszcze raz wszystkich zachęcam do przesłuchania "The Final Frontier", bo to wybitna pozycja i warto poświęcić jej trochę czasu.

Na pewno bardzo niedoceniana.
Byłem w zeszłym roku na koncercie w Poznaniu. Było dobrze. Niestety miałem miejsce siedzące :(
Podejrzewam że pod sceną wrażenia były lepsze.

Wysłane z mojego Nexus 5 przy użyciu Tapatalka

Live After Death nie doceniana? No, nie wiem, moim zdaniem płyty nagrane z Dickisonem, tak do Fear Of The Dark ( może z wyjątkiem No Prayer For The Dying, według mnie zupełnie bezpodstawnie ) są powszechnie traktowane jako kanon gatunku i traktowane z należyta estymą. Problem pojawia się w przypadku pozostałych płyt, dwie pierwsze wiadomo, zajebistość, pomimo tego że według wielu słuchaczy ich styl dopiero się tu kształtował i to nie było jeszcze to. Moim zdaniem jest to zaleta która czyni te płyty wyjątkowymi. Co jeszcze? Dobry, X Factor, Brave New World i koncerty na dvd i blu rey wydane po 2000 roku, naprawdę dużo dobrego, energetycznego grania. Ostatnich 3 studyjnych nie znam i muszę w końcu ten stan zmienić.

Odnosiłem się do ostatniej płyty studyjnej. Nieprecyzyjnie zacytowałem.

Wysłane z mojego Nexus 5 przy użyciu Tapatalka

[Heretyk]

Iron Maiden to wspaniały zespół, chociaż można by trochę ponarzekać na to i owo. Rock in Rio i Live After Death to rzeczywiście jedne z najlepszych koncertówek wszech czasów.

nie inaczej

[manieczki]

IRON MAIDEN ITUNES REMASTERS

Iron Maiden

Killers

The Number Of The Beast

Piece Of Mind

Powerslave

Somewhere In Time

Seventh Son Of A Seventh Son

No Prayer For The Dying

Fear Of The Dark

The X Factor

Virtual XI

Brave New World

Dance Of Death

A Matter Of Life And Death

The Final Frontier

Somewhere Back In Time

From Fear To Eternity (2CD)

Live After Death (2CD)

Rock In Rio (2CD)

https://classicrock.teamrock.com/news/2 ... for-itunes" onclick="window.open(this.href);return false;

[Bloodcult]

chuj z itunes, tutaj remastery w 24bit 96kHz:
https://www.onkyomusic.com/GB/iron-maid ... -catalogue" onclick="window.open(this.href);return false;

[Gunman]

The Book Of Souls - coming September 4th.

[Lobas]

Azteckie klimaty. Już mi się podoba.

[byrgh]

Płyta będzie duchowym następcą Altars of Madness

[83koper83]

Płyta będzie chujowym następcą Altars of Madness

[byrgh]

Sądząc po ostatniej płycie, nie inaczej! Psychodeliczny kosmos z poprzedniej płyty plus Azteki równa się Formulas Fatal to the Flesh.

Zatem: nowe Iron Maiden to duchowy następca FFTTF. I wszystko jasne, już wszystko wiemy, można ocenić.

[535]

Płyta będzie duchowym następcą Altars of Madness

Tym bardziej, że okładka chujowa i bez Dickinsona. Zaorać.

[byrgh]

A kto to ten Dickinson? Grał na gitarze?

[Plastek]

The Book Of Souls - coming September 4th.

Oby to było nienudne i przede wszystkim KRÓTKIE jebnięcie. Wszystkie płyty od "Brave New World" to przepełnione rozmemłanymi, 10 minutowymi klocami mało konkretne lanie wody. Oby tym razem było inaczej.

[Lobas]

Oby to było nienudne i przede wszystkim KRÓTKIE jebnięcie. Wszystkie płyty od "Brave New World" to przepełnione rozmemłanymi, 10 minutowymi klocami mało konkretne lanie wody. Oby tym razem było inaczej.

Ostatnim numerem dowalili, he he

Tracklista: 
CD1 
1. If Eternity Should Fail (Dickinson) 8:28 
2. Speed Of Light (Smith/Dickinson) 5:01 
3. The Great Unknown (Smith/Harris) 6:37 
4. The Red And The Black (Harris) 13:33 
5. When The River Runs Deep (Smith/Harris) 5:52 
6. The Book Of Souls (Gers/Harris) 10:27 

CD2: 
1. Death Or Glory (Smith/Dickinson) 5:13 
2. Shadows Of The Valley (Gers/Harris) 7:32 
3. Tears Of A Clown (Smith/Harris) 4:59 
4. The Man Of Sorrows (Murray/Harris) 6:28 
5. Empire Of The Clouds (Dickinson) 18:01

[535]

Oby to było nienudne i przede wszystkim KRÓTKIE jebnięcie. Wszystkie płyty od "Brave New World" to przepełnione rozmemłanymi, 10 minutowymi klocami mało konkretne lanie wody. Oby tym razem było inaczej.

He he

Tracklista: 
CD1 
1. If Eternity Should Fail (Dickinson) 8:28 
2. Speed Of Light (Smith/Dickinson) 5:01 
3. The Great Unknown (Smith/Harris) 6:37 
4. The Red And The Black (Harris) 13:33 
5. When The River Runs Deep (Smith/Harris) 5:52 
6. The Book Of Souls (Gers/Harris) 10:27 

CD2: 
1. Death Or Glory (Smith/Dickinson) 5:13 
2. Shadows Of The Valley (Gers/Harris) 7:32 
3. Tears Of A Clown (Smith/Harris) 4:59 
4. The Man Of Sorrows (Murray/Harris) 6:28 
5. Empire Of The Clouds (Dickinson) 18:01

Ha,ha,ha.... Chyba z ciekawości to sprawdzę.

[Plastek]

Oby to było nienudne i przede wszystkim KRÓTKIE jebnięcie. Wszystkie płyty od "Brave New World" to przepełnione rozmemłanymi, 10 minutowymi klocami mało konkretne lanie wody. Oby tym razem było inaczej.

Ostatnim numerem dowalili, he he

Tracklista: 
CD1 
1. If Eternity Should Fail (Dickinson) 8:28 
2. Speed Of Light (Smith/Dickinson) 5:01 
3. The Great Unknown (Smith/Harris) 6:37 
4. The Red And The Black (Harris) 13:33 
5. When The River Runs Deep (Smith/Harris) 5:52 
6. The Book Of Souls (Gers/Harris) 10:27 

CD2: 
1. Death Or Glory (Smith/Dickinson) 5:13 
2. Shadows Of The Valley (Gers/Harris) 7:32 
3. Tears Of A Clown (Smith/Harris) 4:59 
4. The Man Of Sorrows (Murray/Harris) 6:28 
5. Empire Of The Clouds (Dickinson) 18:01

Jezu, szykują się zatem rozwodnione i w chuj nudne progresywne głuty zamiast metalu. Szkoda.

[Drone]

Doskonale. Uwielbiam te maidenowe kolosy!

[Plastek]

Jak na kabotyna z kompleksem niższości, których zawsze chce się wyróżniać - pewnie uwielbiasz kolosy Iron Maiden!

[kenediusze]

Oby to było nienudne i przede wszystkim KRÓTKIE jebnięcie. Wszystkie płyty od "Brave New World" to przepełnione rozmemłanymi, 10 minutowymi klocami mało konkretne lanie wody. Oby tym razem było inaczej.

Brave New World daje radę, ale co do reszty zgoda. Niestety granie progresywne czy epickie nie polega tylko na rozciąganiu utworu do 10 minut i wpychaniu nie wiadomo po co trzeciej gitary.

Ale może będzie dobrze. Na razie podoba mi się okładka, niby nic a fajna.