MEGADETH

Zasada tworzenia tematu - NAZWA ZESPOŁU + ewentualnie tytuł płyty lub inna treść jeżeli coś chcemy dodać.

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
nicram
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 12610
Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
Lokalizacja: Litzmannstadt

Re: MEGADETH

07-11-2011, 18:52

Rattlehead pisze:Widziałem gdzieś ten wywiad. A zauważyłeś nicram te grafiki w środku na które składają się wszystkie płyty?
O kurwa! Teraz do mnie dotarło co to jest i to nad samochodem pogrzebowym...NIEEEEEEEEEEEEE!!! :-(
all the monsters will break your heart
Awatar użytkownika
Rattlehead
zahartowany metalizator
Posty: 4075
Rejestracja: 16-02-2006, 19:38

Re: MEGADETH

07-11-2011, 18:52

Nie pękaj, kiedyś też nagrali kawałek Victory, może będzie dobrze ;)
support music, not rumors
Maria Konopnicka

Re: MEGADETH

07-11-2011, 18:54

nicram pisze:Lucretia zajebista, jak miałem 11 lat to był mój ulubiony numer z tej płyty. Później doceniłem Poison, ale teraz moim numerem jeden jest Rust In Peace...Polaris. To jest kurwa moc!
RIP to płyta na której nigdy nie miałem ulubionych utworów - żaden nie jest ani odrobiny lepszy bądź słabszy. Ta płyta to mistrzostwo w każdej sekundzie.
Awatar użytkownika
nicram
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 12610
Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
Lokalizacja: Litzmannstadt

Re: MEGADETH

07-11-2011, 18:57

Rattlehead pisze:Nie pękaj, kiedyś też nagrali kawałek Victory, może będzie dobrze ;)
obyś miał rację, ale jednak po Youthanasia nikt nie myślał, że zespół u szczytu kariery może się pożegnać z tym Światem, teraz to już niestety taka opcja wchodzi w grę...
all the monsters will break your heart
Awatar użytkownika
Rattlehead
zahartowany metalizator
Posty: 4075
Rejestracja: 16-02-2006, 19:38

Re: MEGADETH

07-11-2011, 19:00

Nie pogrążaj mnie w smutku, bo zara będę ryczał. Fakt faktem Victory jest weselszy niźli 13.
support music, not rumors
Awatar użytkownika
nicram
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 12610
Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
Lokalizacja: Litzmannstadt

Re: MEGADETH

07-11-2011, 19:02

Nic mi nie mów,Victory to wesolutka piosenka, 13 to jakby pożegnanie. Kurwa, oby był to tylko chwyt marketingowy.
all the monsters will break your heart
Awatar użytkownika
Duvelor
weteran forumowych bitew
Posty: 1528
Rejestracja: 12-10-2006, 20:16

Re: MEGADETH

07-11-2011, 19:43

Masa dinozaurów odchodzi. Zobaczcie na scenę doom / stoner. Pożegnalne materiały CATHEDRAL i CANDLEMASS w drodze :( Oby MEGADETH jeszcze nagrał kilka albumów.
𝕮𝖔𝖗𝖔𝖓𝖊𝖗
Awatar użytkownika
Rattlehead
zahartowany metalizator
Posty: 4075
Rejestracja: 16-02-2006, 19:38

Re: MEGADETH

07-11-2011, 19:47

No kurwa nie wyobrażam sobie, żebym nie czekał, jak co dwa lata, na nowy album. Na co tu czekać, kurwa?! Pamiętam jak Rudy zawiesił Megadeth na kołku po tym jak po pijaku rękę sobie 'skontuzjował'. Wpadłem w rozpacz i piłem dwa razy wiecej niż normalnie ;)
support music, not rumors
Awatar użytkownika
Duvelor
weteran forumowych bitew
Posty: 1528
Rejestracja: 12-10-2006, 20:16

Re: MEGADETH

07-11-2011, 19:54

Zdrowa reakcja :) No i utożsamiałeś się ze swoim bohaterem ;) Ale pamiętam, że aż tak długo nie kazał na siebie czekać.
𝕮𝖔𝖗𝖔𝖓𝖊𝖗
Awatar użytkownika
Rattlehead
zahartowany metalizator
Posty: 4075
Rejestracja: 16-02-2006, 19:38

Re: MEGADETH

07-11-2011, 19:55

Całe szczęście, do teraz byłbym w stanie śmierci klinicznej ;)
support music, not rumors
Awatar użytkownika
Duvelor
weteran forumowych bitew
Posty: 1528
Rejestracja: 12-10-2006, 20:16

Re: MEGADETH

07-11-2011, 20:06

A pamiętasz wywiad (chyba z "Behind the Music" na VH1) jak Rudy opowiadał o swoich narko-nałogach? Jak "dzięki" nim nie zagrali w Budokan w Japonii? :) Jaki Freedman był wtedy zniesmaczony :)
𝕮𝖔𝖗𝖔𝖓𝖊𝖗
Maria Konopnicka

Re: MEGADETH

07-11-2011, 20:09

A mnie MEGADETH przestał tak emocjonować po "Countdown..."
Awatar użytkownika
Kurt
rasowy masterfulowicz
Posty: 3179
Rejestracja: 24-12-2010, 15:54
Lokalizacja: Łódź

Re: MEGADETH

07-11-2011, 20:14

Panowie, apeluję o rozwagę jak i odrobinę powagi, zachowujecie się jak baby przeżywające śmierć ulubionej aktorki w serialu, wnioskując po ostatnich dwóch stronach ;)
The madness and the damage done.
Awatar użytkownika
Bloodcult
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 7637
Rejestracja: 09-12-2006, 00:01
Lokalizacja: Łódź

Re: MEGADETH

07-11-2011, 20:27

a co się stało ? rozpadli się czy co ?
Grzegorz Braun to ruski agent

http://allegro.pl/uzytkownik/bloodcult
Awatar użytkownika
Riven
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16717
Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
Lokalizacja: behind the crooked cross
Kontakt:

Re: MEGADETH

07-11-2011, 20:33

jeszcze nie, ale nicram i rattle juz trzesa portkami;)
this is a land of wolves now
Awatar użytkownika
Kurt
rasowy masterfulowicz
Posty: 3179
Rejestracja: 24-12-2010, 15:54
Lokalizacja: Łódź

Re: MEGADETH

07-11-2011, 20:34

Jeszcze nie, niestety. Wtedy komedii byłby ciąg dalszy. ;)
Jako, że nie jestem fanem kapeli (tak prawdę mówiąc to trochę nie rozumiem fenomenu tego zespołu ale już tam chuj), oraz fakt, że ogólnie niespecjalnie się znam, to z przyjemnością uznaję, że strasznie biedna ta płyta. Jakaś taka wychudzona, przegadana, przepitolona, bez pierdolnięcia. Brakuje na niej jakiejś energii, czegoś co by mnie zelektryzowało, miast tego solidnie mnie znudziła ta płyta. A do wokali Rudego to już nigdy się chyba nie przekonam. Także mogłem sobie ją równie dobrze darować, niewiele bym stracił, ogólnie to:
Triceratops pisze:Arcynedzna plyta
The madness and the damage done.
Awatar użytkownika
koreaniec
w mackach Zła
Posty: 888
Rejestracja: 24-10-2009, 21:06

Re: MEGADETH

07-11-2011, 22:58

było?
Lefthandpathyoga
Awatar użytkownika
Rattlehead
zahartowany metalizator
Posty: 4075
Rejestracja: 16-02-2006, 19:38

Re: MEGADETH

08-11-2011, 09:09

Wishman pisze:A pamiętasz wywiad (chyba z "Behind the Music" na VH1) jak Rudy opowiadał o swoich narko-nałogach? Jak "dzięki" nim nie zagrali w Budokan w Japonii? :) Jaki Freedman był wtedy zniesmaczony :)
hehe dokładnie. Friedman w ogóle nie bardzo pasował do Megadeth (oczywiście wykluczam muzyczne umiejętności). Oglądałeś może Evolver, Friedman tam trochę żyje w swoim świecie, jakiś taki z boku całego zamieszania.

Edit: no trochę wczoraj wypiłem swojskiego wina ojcowego ;)
support music, not rumors
Awatar użytkownika
Duvelor
weteran forumowych bitew
Posty: 1528
Rejestracja: 12-10-2006, 20:16

Re: MEGADETH

08-11-2011, 10:25

Kurt pisze:Jako, że nie jestem fanem kapeli (tak prawdę mówiąc to trochę nie rozumiem fenomenu tego zespołu ale już tam chuj), oraz fakt, że ogólnie niespecjalnie się znam, to z przyjemnością uznaję, że strasznie biedna ta płyta. Jakaś taka wychudzona, przegadana, przepitolona, bez pierdolnięcia.
Trochę nie rozumiem idei zamieszczania takich wpisów.

Po pierwsze - skoro nie jesteś fanem MEGADETH, to nie dziwi mnie Twój brak entuzjazmu w stosunku do nowej płyty, muzyki zespołu, wokali Rudego, itp. Bawi w takim układzie fakt, że z przyjemnością uznajesz "13" za "strasznie biedną płytę", do tego przepitoloną, itd. Skąd czerpiesz ową przyjemność? Dlatego, że potrzebujesz potwierdzenia swego "obojętnego" stosunku do MEGADETH?

Po drugie - jeśli nawet nie jesteś fanem MEGADETH, to pewnie jako tako orientujesz się w obranej przez nich stylistyce. W związku z tym, czy oczekiwałeś (choć "oczekiwałeś" to złe słowo w kontekście Twojego stosunku do zespołu, wszak jedynie fani oczekują kolejnej płyty swojej ulubionej kapeli) od ekipy Mustaine'a "pierdolnięcia"? Może pomylił Ci się MEGADETH powiedzmy z NAPALM DEATH?

Po trzecie - coraz częściej użytkownicy forum piszą "nie rozumiem fenomenu tego zespołu". Takie teksty padają w co drugim poście na temat danego zespołu. Cieszy, że potrafisz wyartykułować swoje wątpliwości. Jednak nie zmienia to faktu, że "fenomen" dostrzega kilka osób, które inaczej zapatrują się na muzykę, poszukują innych doznań i emocji. Przyznam, że ciekawi mnie, który zespół z ogólnie pojętego gatunku umownie zwanego "metal" uważasz za fenomenalny. Chciałbym nawet poznać Twoje typy. Albo typy zespołów, których "fenomen" rozumiesz.

Na koniec dodam, że nie piszę tego wszystkiego złośliwie. Po to stworzono Masterful Magazine Forum by dzielić się wrażeniami i wymieniać merytorycznymi uwagami. Stąd moja "zaczepka". Lepsza taka dyskusja, niż wymienianie "top 3 życia", "top 3 death metalu", "top 3 black metalu" i "top one".
Reasumując, liczę na naszą dalszą dyskusję.
𝕮𝖔𝖗𝖔𝖓𝖊𝖗
Awatar użytkownika
Kurt
rasowy masterfulowicz
Posty: 3179
Rejestracja: 24-12-2010, 15:54
Lokalizacja: Łódź

Re: MEGADETH

08-11-2011, 11:01

Nie czerpię żadnej przyjemności, próbuję się doń przekonać, dlatego mimo wszystko próbuję kolejnych płyt, bo mimo mojej niechęci do tego zespołu to jest parę płyt, szczególnie pierwszych czy chociażby poprzednia, które mi się podobają i choćby z tego powodu daję im kolejną szansę. Nie chodzi mi o nawalanie postów, że nie lubię to się będę pastwił, tylko po prostu, że akurat ta płyta jest nędzna. Ten fragment o przyjemności odnosił się troszkę do Rattlehead'a i Nicram'a, którzy świata nie widzą poza kapelą ;) i tak, utwierdza mnie to w przekonaniu, że mam rację odnośnie tego zespołu (do jego dużej części).

Po drugie oczekiwałem dobrej płyty, która mnie nie wynudzi. Takiej, która mimo swojej melodyjności nie będzie zanadto cukierkowa i będzie dało się jej słuchać, niestety tutaj jest biednie kompozycyjnie i przez to - dla mnie - nudno. Pierdolnięcie nie musi przecież znaczyć tylko wgniatania w podłogę blastami czy brzmieniem, chodzi o coś co mnie zelektryzuje, i poderwie, a tutaj tego brak.

Po trzecie się żeś przyjebał do mnie, jakbym tylko ja tak pisał. A akurat ja tylko o Megadeth tak napisałem, głównie dlatego, że dla mnie, ta kapela nie jest fenomenalna. Tylko dobra. Dla mnie fenomenalne jest Slayer i dużo bardziej mi robi. Ale jak pisałem wcześniej, ze względu na kilka wcześniejszych płyt Megadeth, które lubię, sprawdzam nowsze płyty co by mi coś fajnego nie uciekło. Niestety, nie tym razem.
The madness and the damage done.
ODPOWIEDZ