VADER

[vicek]

Taka tam łupanka bez polotu. Wkurwia te nowoczesne brzmienie bębnów, jakby z automatu. Czy te wiekowe kapele tego nie słyszą i do kurwy nędzy, nie mogą wymusić na ludziach odpowiadających za mastering, aby brzmiały w miarę sensownie? Dlatego tak uwielbiam brzmienie kapel z lat 80 i pierwszej połowy 90, kiedy to wszystko miało ręce i nogi, sound był organiczny, ciepły, z jajem.

ale to nie jest wina masteringu . to co slyszysz to nie zywe bebny tylko sample .

[Darekthrone]

No więc właśnie. Czy to zatem dalej jest metal, z żywymi bębnami i oczywiście nad wyraz żywym pałkerem, czy jakieś techno z samplami z komputera. Czy oni tego nie słyszą?

[Ogre]

Świetny utwór. Ale ta otoczka współczesnego brzmienia i wokale psuje sprawę.

nie sposób się nie zgodzić - nadmiar sztucznosci w brzmieniu i niezmiernie wyważone wokale (co ma miejsce w przypadku Vader już od dłuższego zasu) sprawiają, że utwór ze sporym potencjałem postrzegam jedynie jako niezły. Energii w nim nie brak, ale cóż - jezeli to zwiastun całosci nadchodzącego pełniaka w ujęciu brzmienia, zapewne ponownie przejdzie w moim uchu gdzies obok.

[Anzhelmoo]

No więc właśnie. Czy to zatem dalej jest metal, z żywymi bębnami i oczywiście nad wyraz żywym pałkerem, czy jakieś techno z samplami z komputera. Czy oni tego nie słyszą?

Hehe, niektórzy dokładnie takie same słowa krytyki kierowali w stronę Docenta i w ogóle brzmienia Litany, które też trochę się wówczas wyróżniało i daleko mu było do tego old-schoolowego soundu, z którym Vader był utożsamiany :p

A co do wokali to dziwna sprawa - bo odkąd Peter "bentonuje" to jakoś drażnią mnie i sprawiają właśnie - tak jak to mówisz Ogre - że fajne kawałki są tylko niezłe. Jest energia, czasem jest polot...ale czegoś brakuje. Nie wiem, czy wynika to z koncepcji Petera, czy po prostu po latach trochę się wypalił wokal.

" onclick="window.open(this.href);return false;

Najlepszy album.

[Tatuś]

Maniera wokalna Petera jest na dłuższą metę męcząca.

[ursus]

Maniera wokalna Petera jest na dłuższą metę męcząca.

Po co oni jeszcze się męczą. nie lepik by było zawiesić działalność

[Nasum]

Powiedz to Peterowi, dla którego Vader jest jedynym środkiem utrzymania. Dopóki ma siły i ludzie chcą słuchać, to będzie grał.

[ursus]

Powiedz to Peterowi, dla którego Vader jest jedynym środkiem utrzymania. Dopóki ma siły i ludzie chcą słuchać, to będzie grał.

na szczęście ja nie należę do tych co chcą tego słuchać :)

[Anzhelmoo]

Myślę, że kasy to on ma pod dostatkiem. Robi to bo lubi - dodatkowo jest już na takim etapie kariery, że może mieć wywalone w opinie innych, pozwolić sobie na nagrywanie czego dusza zapragnie i realizować młodzieńcze fantazje (podobnie jak Fenriz, K.K. Warslut i masa innych). Audytorium i tak zawsze się znajdzie, a sale będą pełne - i nie dziwię się, bo forma koncertowa zawsze wzorowa. Poza tym myślę, że też trudno byłoby z jego perspektywy codziennych tras nagle porzucić ten tryb życia i siedzieć na dupsku. Myślę, że ile będzie mógł, do wtedy będzie grał.

Ja Petera i jego postawę zawsze bardzo szanowałem. Zdecydowanie jest to człowiek pracy, od którego wiele można się nauczyć. A, że nie wszystkie albumy na dostatecznym dla nas poziomie? Cóż - ogólnie rzecz biorąc, to o każdym zespole można byłoby napisać, że powinien skończyć działalność po 3 albumach, aby zostać zapamiętany jako perfekcyjny.

Lata świetności Vadera oczywiście dawno minęły i koła na nowo nie wymyślą, ale fajnie, że nadal gdzieś tam są obecni. A z takich bardzo kiepskich albumów, to tylko "Necropolis" potrafię wskazać.

[Pacjent]

Maniera wokalna Petera jest na dłuższą metę męcząca.

Po co oni jeszcze się męczą. nie lepik by było zawiesić działalność

Mają bardzo dużo klientów, więc grają.

[Żułek]

Today we are finally unveiling the album artwork for our new album „Solitude in Madness“ which will be out May 1st 2020 via Nuclear Blast.
Death metal cover legend Wes Benscoter (Autopsy, Cattle Decapitation) has created this beauty! For „Solitude in Madness“, we went outside of our comfort zone to Grindstone Studios in Suffolk, England, where we teamed up with one-stop-shop Scott Atkins (Grindstone Studio) to engineer, produce, mix, and master for four weeks in summer 2019.

The „Solitude in Madness“ tracklisting reads as follows:

1. Shock And Awe
2. Into Oblivion
3. Despair
4. Incineration Of The Gods
5. Sanctification Denied
6. And Satan Wept
7. Emptiness
8. Final Declaration
9. Dancing In The Slaughterhouse
10. Stigma Of Divinity
11. Bones

[Wódka i Piwo]

[quote="Żułek"]

Szanuję, ale raczej nieeeee.

[nicram]

Okłada bardzo fajna, taka oldschoolowa. Szkoda, że muzyka to znowu pewnie będzie rzadka sraka.

[uglak]

Nie wiem czy to nie najlepsza okładka Vader w historii (chociaż konkurencja nie jest wielka, bo może za wyjątkiem De Profundis i Thy Messenger wybitnie nie mieli szczęścia do dobrych grafik).

[Stoigniew]

czy tylko ja widzę że ten złowieszczy demon rodzi się z arbuza ?? :)

ważne że jest jewel, a anie tylko digisrack

[Saymoon]

Okladka jak dla 15 latka. Dziecinada.

[Ascetic]

czy tylko ja widzę że ten złowieszczy demon rodzi się z arbuza ?? :)

ważne że jest jewel, a anie tylko digisrack

jebłem

[soulsick]

Powinni to nazwać "Solitude in Watermelon". Już boję się tej płyty.

[Stoigniew]

był już "Caco-daemon" to teraz będzie "Watermelon-daemon" :D

[vicek]

Okladka jak dla 15 latka. Dziecinada.

Ale metal jest muzyką nastolatków.

Za gówniarza wszyscy nagrywali najlepsze swe płyty .

Jebać dorastanie . Forever fifteen.