EXODUS

[Riven]

Slayer za pomoca jednego riffu otwierajacego "World painted blood" rozkurwia te smieszne powroty bez zadnego szacunku.

[[V]]

Prawda jak zwykle leży po środku. Twoje uwagi dotyczą na pewno jakiejś części osób krytykujących obecnie ten zespół. Jest jednak spora grupa ludzi, u której po prostu kredyt zaufania i cierpliwość się wyczerpały.

Na mnie to już od kilkunastu lat nie robi wrażenia. Żałuję, że nie mogłem uczestniczyć w ich koncertach ~20 lat temu, ale jest jak jest i w chwili obecnej dla mnie to jedynie maszynka do robienia pieniędzy. Wydmuszka. Nie wierzę im. Chyba tylko Hetfield wypada autentycznie (a może jest po prostu dobrym aktorem?). Został wielki biznes. Pasja i szczerość wyparowały lata temu. Ja ich nie dostrzegam. Te cechy hartują się w małych klubach gdzie od tłumu rozszalałych maniaków dzielą kapelę centymetry. Gdyby względy finansowe zmusiły mnie po raz kolejny do dokonania wyboru między kameralnym koncertem w klubie, a gigantyczną stadionowo-lotniskową masówką w wykonaniu METALLIKI nawet bym się nie zastanawiał.
W lutym byłem we wspomnianej wcześniej Progresji na WARBRINGER - zamietli mną równo. Pasja, szczerość, oddanie, żywiołowość. Aż przyjemnie było patrzeć. Dla takich doznań w tym wszystkim uczestniczę. Ekipa Hetfielda od lat nie jest mi już w stanie tego zapewnić.

Skąd wiesz, że pasja i szczerość wyparowały lata temu? Skąd wiesz, co siedzi tym facetom w głowach? Oczywiście, mając miliony dolarów na koncie łatwo stać się zmanierowanym skurwysynem, ale co mają zrobić gdy osiągnęli tak spektakularny sukces, grać dla 300 fanów po klubach? Wg. mnie wciąż mają serce do gry. Odnośnie koncertów, wolę spotkanie z ikoną pewnej epoki niż drobnym ciułaczem, ewentualnie solidnym rzemieślnikiem, któremu muzyczny olimp gdzie tam kiedyś zamigotał na horyzoncie.

[Gore_Obsessed]

To nie jest tak, że oskarżam ich o jakieś skurwienie, raczej stwierdzam, że "obrośli sadłem". Ten gniew się musiał wypalić wraz z rosnącym stanem konta. To naturalna kolej rzeczy. Trudno tu mieć coś za złe.

[[V]]

Dlatego te ich ostatnie plyty nie sa przekonywujace, ale na koncertach wciaz dzieja/zdarzaja sie magiczne rzeczy. Ok, Twoje stanowisko jest jasne, moje chyba tez, ale powiedz mi jak z perspektywy czasu, oceniasz Load i Reload?

[Gore_Obsessed]

Od bardzo dawna nie słyszałem tych płyt. Musiałbym najpierw do nich wrócić, a nie mam pod ręką. Poza tym kontynuuję maraton z debiutem TOXIC HOLOCAUST. "The House Jack Built" z "Load" uważam za dobitny przykład tego, że zespół, po odejściu od ostrego grania był w stanie bardzo dobrze się odnaleźć w odmiennej stylistyce.

[Pelson]

powiedz mi,jak z perspektywy czasu, oceniasz Load i Reload?

Miejsce tego albumu jest w masterfulowej Encyklopedii.

[Melepeta]

Od bardzo dawna nie słyszałem tych płyt. Musiałbym najpierw do nich wrócić, a nie mam pod ręką. Poza tym kontynuuję maraton z debiutem TOXIC HOLOCAUST. ;) "The House Jack Built" z "Load" uważam za dobitny przykład tego, że zespół, po odejściu od ostrego grania był w stanie bardzo dobrze się odnaleźć w odmiennej stylistyce.

Wspomniany przez Ciebie "The House Jack Built" jest zajebiście wymownym,pełnym dramaturgii rockowym numerem. Do dziś uważam go za nr 1 z "Load". Wspaniała kompozycja. Ma to "coś".

[Mort]

Slayer za pomoca jednego riffu otwierajacego "World painted blood" rozkurwia te smieszne powroty bez zadnego szacunku.

W Unit 731, Hate Worldwide, Public Display of Dismemberment i Psychopathy Red słychać przebłyski dawnego geniuszu Slayer, i gdyby na WPB zostawić właśnie te cztery kawałki to wyszłaby świetna epka, bo reszta numerów jest na poziomie nieakceptowalnie niskim nie tylko jak na Slayer. Po kilkudziesięciu przesłuchaniach ostatniego albumu ekipy Kinga okazało się, że przesłuchałem go o kilkadziesiąt razy za dużo. Doskonale słyszę, że Exodus jest w chwili obecnej w znacznie lepszej formie niż bogowie thrashu kiedykolwiek byli od czasu God Hates Us All. Szkoda, chciałbym żeby było inaczej, żeby Slayer ciągle był najlepszy, ale trzeba spojrzeć prawdzie w oczy i włączyć The Atrocity Exhibition, bo WPB nie ma po co słuchać w całości.

[Riven]

byc moze masz racje - nie zmienia to faktu, ze otwierajacy riff w tytulowym + kanonada perkusji i na max wkurwiony wokal po paru sekundach = zniszczenie swiata

natomiast Playing with dolls to najgorszy utwor slayera do tej pory...

[Block69]

Eeee, Playing with dolls bardzo dobry i ma fajny klimat. Lepszy niż większość numerów na trzech poprzednich płytach.

[Riven]

nie wiem jak mozna tak uwazac ale ok

[Mol]

hoho, no prosze, ostatni Slejer nie jest jednak tak dobry, kto by sie spodziewal

[Riven]

jest i nie jest. przeciez to chyba jasne. albo i nie :/

na serio: nie ma chyba nic dziwnego w tym, ze po roku album tego rodzaju jak WPB nie rozpierdala juz tak jak w pierwszych tygodniach po premierze. nie zmienia to jednak faktu, ze to najlepsza plyta Slayera od czasu DIM, a wiec jest co najmniej bardzo dobrze.

[Deathless King]

Sorry, jednak GHUA > WPB.

[Block69]

Nie, nie. "World Painted Blood" to najlepsza płyta SLAYER od czasu "Seasons In The Abyss"

[Riven]

plyta odtworcza, jakkolwiek swietna, nie moze byc lepsza niz plyta zagrana zajebiscie pod prad (DIM)

[Gore_Obsessed]

Każdy patrzy na to inaczej. Dla mnie "Divine intervention" zdecydowanie najlepsza.
Ostatnią kupiłem w dniu premiery (zresztą niesamowite było poczuć atmosferę czasów bezpowrotnie minionych, kiedy przy stoisku z Metalem w Media Markt kłębiła się grupka fanów i każdy przebierał w płytach pod literą "S"), ale do tej pory się o niej nawet na forum nie wypowiedziałem. Poleciała ledwie kilkadziesiąt razy. Tak jakoś wyszło. Muszę w końcu nad nią porządnie przysiąść. Pamiętam tylko, że wspaniały jest tytułowy otwieracz przywodzący na myśl, dzięki swojemu rozmachowi takie arcydzieła jak tytułowe z drugiej i piątej płyty, oraz bezlitosne strzały w pysk w postaci "Public display of dismemberment", "Psychopathy red" i "Unit 731". Mimo wszystko ten ostatni po zestawieniu z "Nanking" EXODUS (zbliżona tematyka) wypada dla mnie nieco słabiej.

[hcpig]

Hehe nie rozumiem, jak tej płycie można dać 7/10???? Poczynając od całkowicie spierdolonej produkcji tego krążka, przez całkowicie nieskładne riffy wymyślone mam wrażenie na kolanie po aranże nie mające ani ładu ani składu.

Bez ładu i składu to jest Twój post. Nie mam a ni czasu ani chęci po raz n-ty tłumaczyć czemu to jest zupełnie niezły krążek (zwłaszcza jak na mierne oczekiwania), chcesz to przewertuj odpowiedni temat sprzed 2 lat, mogę później przytoczyć jedną z nielicznych recenzji/wypowiedzi na tego albumu z którą się w większości zgadzam a którą niedawno przeczytałem, tak mi przypadała do gustu że ją sobie zabookmarkowałem tylko na innym kompie a teraz nie znajdę bo wyszukiwarka tego portalu padła.

A wracając do feelingu - feelingu niestety brakuje właśnie płytom EXODUS nagranym po TOTD.

WPB nie ma po co słuchać w całości.

Jak nie, nie czytałeś że WPB>>>cokolwiek EXODUS :wink:

[Deathless King]

o lol

rozumiem ze Twoj avatar to wpływ facebooka?

[mad]

Sorry, jednak GHUA > WPB.

Miło przeczytać mądrą wypowiedź. Ja bym nawet napisał, że WPB to najlepsza płyta Slayera od czasów ChI :roll: - i to wcale nie dlatego, że "Christ Illusion" trzyma poziom, bo nie trzyma.[/quote]
Co do nowego EXODUS: podajcie mi proszę tytuł jakiejkolwiek lepszej płyty thrashowej, która ukazała się w ciągu ostatnich 3-4 lat. Chętnie kupię.
Co prawda w tym roku moja muzyczna uwaga była skupiona głównie poza metalem i pewnie wielu rzeczy nie słyszałem, ale z tego co znam, nowy EXODUS spokojnie załapie się do pierwszej trójki w kategorii najlepszych metalowych płyt.