HATE ETERNAL

[Deathless King]

niech zgadne, wolisz blondynow?

[Raf]

nie trudź się, nie trudź, nie każdy facet to gej, nie uogólniaj wszystkich do siebie, naprawdę

[Deathless King]

Ciebie nie traktuje jako faceta tylko zwyklego, wiejskiego glupka, tak zeby doprecyzowac

[Heretyk]

ziew...

ostatni Hate Eternal okolice 6/10 i już raczej nie wrócę do tej płyty

[Raf]

Ciebie nie traktuje jako faceta tylko zwyklego, wiejskiego glupka, tak zeby doprecyzowac

A mnie dokładnie tak po metalowemu gówno obchodzi co o mnie myślisz.

[Deathless King]

czyli w koncu na cos zapatrujemy sie podobnie

[FENIKS]

a dla mnie hate eternal to tak 9,348956474368937 /10 a inne plyty to moze 9,3489563899787234 / 10 to ja juz nie wiem czego sluchac bo czasem w mojej matematyce mam tak ze mam plyte 9,347984928921774 / 10 i co wtedy? hahaaahhaahah

Hate Eternal rozdupca reszta może lizać rowa....

[Heretyk]

nie gorączkuj się tak

[Self]

Nikogo nie rozdupca, ale zaskakuje. Wprawdzie przez parę dni miałem zajawkę na ten album, ale przeszło. Pewnie parę razy do niego powrócę, ale bez większych emocji.

[Agnósdej]

Jak F&F była dla mnie rewelacyjna tak ten nowy wynalazek mnie nie grzeje.

[Gore_Obsessed]

http://www.gigant.pl/html/2/prd/srvosic ... rsion_.htm

He he... sklep w którym robiłem trzy lata. :)

[nan]

Zajebista ta nowa płyta, o jezu

[Headcrab]

Zajebista, ale I Monarch wciąż jest niepobite i myślę że przez jakiś czas tak pozostanie. Fajnie że perkusista dobrze sobie na tej płycie radzi, przestało mi już brakować w HE Dereka Roddy'ego.

[Skaut]

posłuchałem sobie dość dokładnie ostatnio nowego Hate Eternal i nie wiem czym tutaj się podniecać? Brzmi to tak jakby Hate Eternal kopiowało BEHEMOTH (wcześniejsze, nie ostatnią płytę), które z kolei kopiowało MORBID ANGEL (nie ostatnią płytę);) Czasami jest nawet ok, ale do jakiejś zajebistości baaaardzo daleko

[Agony]

Uwazam, ze najlepsza plyta Hate Eternal jest ich debiut. Swietnie wywazony material, z rozbudowanymi, ale zwiezlymi i nieprzekombinowanymi kawalkami. Nie pozozstawia ani uczucia niedosytu, ani przesytu. Obok Rebaelliun i Diabolic, byl to jeden z najbardziej znaczacych debiutow 1999 roku, jesli chodzi o tradycyjny death metal.

Pozniejsze plyty Hate Eternal sa moze i szybsze, moze i bardziej intensywne, ale nie podobaja mi sie az tak bardzo. Pamietam, ze dwojka bardzo mnie rozczarowala w chwili ukazania sie, za to trojka to dobry, mocny material. Czworka to znowu spadek formy - kiepskie brzmienie i nadmierne skoncentrowanie na blastach, no ale to obecnie w death metalu dosc powszechne zjawisko

[AroHien]

To proponuje sprawdzić nową, tutaj jest dużo więcej przestrzeni, choć nie az tak znowu dużo ;-) Mi ta płyta wchodzi znakomicie mimo,że jej naładowana po sufit blastami, poprzedniczka nadal podoba się bardziej. To co bardzo sobie w Hate Eternal cenię jest fakt, że mimo poruszania się w bardzo wąskiej przestrzeni muzycznej, potrafią każdej płycie nadać jakiś charakterystyczny sznyt.Tak jest i na Phoenix Amongst The Ashes, słychać ,że to Hate Eternal ale też słychać, że to nie Fury & Flames...

[Nasum]

Na świeżo po trzech odsłuchach - nie zaskoczyła mnie ta płyta, bo i rewolucji jak w przypadku Morbidów się nie spodziewałem, ale nie powiem, że słucham jej z pozycji kolan. Brzmienie - już nie tak gęste, nie tak mroczne i duszne jak na poprzedniczce, z jednej strony dobrze, bo nie kopiują samych siebie, zresztą płyta ma inny klimat, inny wydźwięk, nie przytłacza jak poprzednia, za to jest na niej więcej niepokoju, takiej aury tajemniczości... Tak jak Arohien zauważył każda płyta ma swój charakterystyczny sznyt, słychać że to ten sam zespół, ale słychać bardzo wyraźnie że to kolejna płyta, w muzyce której zawarto inne emocje, wibracje, płyta która klimatem pokazuje inną stronę kapeli. technicznie bez zarzutu, wiadomo że muzycy gimnastykują się dosyć mocno na gryfach, perkusista też nie odstaje, same kompozycje nie należą bynajmniej do łatwo przyswajalnych, liczę więc na to że czeka mnie jeszcze co najmniej kilka dobrych przesłuchań podczas których być może uda mi się wyłapać jakieś smaczki, niuanse które potrafią umknąć za pierwszym razem. Dobry, mocarny materiał, plus za inne spojrzenie, jak by nie patrzeć Eric zaserwował nam tym albumem coś nowego w wąskich ramach technicznego death metalu. Podkreślam coś nowego, nie nowatorskiego - kto był ich fanem nie zawiedzie się, ocenę pozostawiam każdemu z osobna, wszak każdy ma inne zapatrywania i oczekiwania, w każdym razie o porażce mowy być nie może.
Żeby nie było tak kolorowo - jedyne co mnie wkurwia to wydanie tej płyty - nie znalazłem innego wydania niż nieszczęsny digi pack, i tak jak nie przepadam za takim opakowaniem, tak te już chyba całkowicie mnie zraziło. Jeszcze raz ponawiam prośbę - jeśli gdzieś zobaczycie normalne plastikowe pudełko dajcie mi znać.

[Maria Konopnicka]

Żeby nie było tak kolorowo - jedyne co mnie wkurwia to wydanie tej płyty - nie znalazłem innego wydania niż nieszczęsny digi pack, i tak jak nie przepadam za takim opakowaniem, tak te już chyba całkowicie mnie zraziło. Jeszcze raz ponawiam prośbę - jeśli gdzieś zobaczycie normalne plastikowe pudełko dajcie mi znać.

Obiecałem sobie, że już nigdy w życiu nie kupię płyty tak wydanej jak ostatni Hate Eternal i Pentagram - to jest kurwa jakiś skandal. Pierdolę - najwyżej ściągnę sobie z netu, zgram na płytę, wydrukuję okładkę i wsadzę od normalnego pudełka. Takie gówno to niech w charakterze promosów rozdają, a nie chcą sprzedawać za 50 zł.

[Nasum]

Cena tego chujniopaka to rzeczywiście zdzierstwo. 10 zeta bym za to dał bez mrugnięcia okiem, no do 20 nie miałbym większych oporów, powyżej tej kwoty gdybym to widział wcześniej raczej bym zrezygnował. Kurwa, ekolodzy srekolodzy się znaleźli....ekopack, no nie mogę...

Całe szczęście że muza jest dobra.

[Headcrab]

Może ktoś zrobi fotki tego chujopaka, bo jestem ciekaw na co tak wszyscy narzekają.