Wolvhammer-Black Marketeers Of World War III [2010]

[Scaarph]

no może i głupio, ale ja tam nie znam. nie znam też w chuj innych kapel i nie mam z tym problemu. poznaję w swoim tempie i tak mi dobrze. parcia żadnego na jakieś mistycznie kanoniczne płyty nie odczuwam, musi mi się chcieć posłuchać i tyle. dokładnie tak, jak i ze wszystkim.

[beastov23]

PIERDOLONA NUDA

No ok, tylko nie dziw się, że ktoś może mieć z Ciebie niezły ubaw, bo gdyby wpadł tu jakiś dzieciak i napisał, że bm to nuda słysząc 3 kapele na krzyż, w tym tylko jedną, którą można uznać za reprezentatywna dla tego gatunku to reakcje byłyby pewnie drastyczniejsze niż tylko śmiech politowania.

Uśmiech politowania? to za mało powiedziane .

[Morph]

Nie wiem czy znam cos ciezszego , chyba nie.

Sunn O))) znasz ?

[Riven]

znam, absolutnie nie jest ciezsze niz ten riff

[Bonny]

co się przypierdalacie? większość obecnego sludge'u to gówno i metr mułu, więc określenie "pierdolona nuda" jest w tym wypadku wyjątkowo delikatne...

[beastov23]

co się przypierdalacie? większość obecnego sludge'u to gówno i metr mułu, więc określenie "pierdolona nuda" jest w tym wypadku wyjątkowo delikatne...

Może sęk w tym, że nie było rozróżnienia na okresy/szkoły, tylko cały gatunek został opisany słowem "nuda"?

[Bonny]

nie wiem. może było, może nie było

[Scaarph]

PIERDOLONA NUDA

No ok, tylko nie dziw się, że ktoś może mieć z Ciebie niezły ubaw, bo gdyby wpadł tu jakiś dzieciak i napisał, że bm to nuda słysząc 3 kapele na krzyż, w tym tylko jedną, którą można uznać za reprezentatywna dla tego gatunku to reakcje byłyby pewnie drastyczniejsze niż tylko śmiech politowania.

Uśmiech politowania? to za mało powiedziane .

no ale że co? że nie ma prawa mnie taka muzyka nudzić? mam wrażenie, że rozmawiam tutaj z ludźmi, którzy posiedli jakąś wiedzę tajemną i tylko ja, biedny szaraczek, gdzieś przepadłem po drodze i nie załapałem się jak wszechmogący obdzielał nią wszystkich jak leci.

[Bonny]

dobra, już nie miaucz, tylko słuchaj tego Neurosis, bo ci kolesie akurat mają jaja

[Riven]

hmmm..moznaby tez tak:

co się przypierdalacie? większość obecnego black metalu to gówno i metr mułu, więc określenie "pierdolona nuda" jest w tym wypadku wyjątkowo delikatne...

a, no wlasnie, Given to the Rising i w droge w kosmos!

[Scaarph]

kiedy to prawda jest

[beastov23]

Większość wszystkiego to gówno.

no ale że co? że nie ma prawa mnie taka muzyka nudzić? mam wrażenie, że rozmawiam tutaj z ludźmi, którzy posiedli jakąś wiedzę tajemną i tylko ja, biedny szaraczek, gdzieś przepadłem po drodze i nie załapałem się jak wszechmogący obdzielał nią wszystkich jak leci.

To zależy. Np. poznałem ludzi, co potrafią zasnąć przy Ghost in the Shell ("przegadana nuda") i uważają filmy ze Stevenem Seagal za warte analizy.

Trudno mówić o wiedzy tajemnej, gdy forum jest ogólnodostępne. Przepadasz na własne życzenie, skoro drogowskazów jest dostatek.

[Scaarph]

To zależy. Np. poznałem ludzi, co potrafią zasnąć przy Ghost in the Shell ("przegadana nuda") i uważają filmy ze Stevenem Seagal za warte analizy.

zatem - całkiem poważnie - skąd przekonanie, że jakiś tam gatunek muzyki powinien mnie bezwarunkowo interesować i kropka? żeby nie było, ja tam ghost in the shell bardzo lubię, ale rozumiem, że komuś może się nie podobać, i luz. albo weźmy black metal, gatunek najbliższy moim gustom. przecież byłbym kompletnym idiotą, gdybym wytykał każdemu, kto mojego gustu nie podziela, że jest głuchy/śmieszny/zjebany/cokolwiek.

Trudno mówić o wiedzy tajemnej, gdy forum jest ogólnodostępne. Przepadasz na własne życzenie, skoro drogowskazów jest dostatek.

nie rozumiem, o jakich drogowskazach mówisz. czyżby o drogowskazach do jedynie poprawnego, zunifikowanego gustu?

[beastov23]

To nie przekonanie, a założenie. Nigdzie nie stwierdziłem, że bezwarunkowo. Jest różnica między podzielaniem gustu a zdecydowanym mieszaniem czegoś z gównem.

Tak, ogarniam, że komuś może się takie kino nie podobać i lepszą jest szczera opinia/reakcja niż wymuszona ekscytacja, bo tak trzeba. Rozumiem, że nie patrzysz krzywo na osobę, która stwierdziłaby, że "Equilibrium to lepszy film od jakiegoś starego Blade Runner"? Uważasz, że to dobrze świadczy, kiedy ktoś uważa Godfather za przegadane/przereklamowane gówno, a lubi filmy ze Stevenem Seagal ? Pytanie, czy zgadasz się z tym, że można w każdym wycinku kultury wyodrębnić pewien kanon, który wyznacza co i jak, czy może uparcie wierzysz jak wielu internautów, że można oceniać wszystko bez żadnego kontekstu? Tak przy okazji, nie wmówisz mi, że nie wartościujemy swoich gustów.

Odnośnie drogowskazów, miałem na myśli to, że zamiast flame'ów, od razu dostałeś kilka rekomendacji, które poszerzą twój wgląd i być może zmienisz zdanie.

[Scaarph]

no i oczywiście z rekomendacji skwapliwie skorzystałem. właśnie leci ten neurosis, i...no cóż. dostrzegam przepaść klasową między tą płytą a materiałami, które miałem wątpliwą przyjemność poznać, to dobry materiał jest, ale to zupełnie nie moja bajka. prawdopodobnie więcej tego nie włączę. mnie to nuży zwyczajnie (choć najbardziej zajebiste fragmenty to te, w których chłopaki nie grają hehe). co poradzić.

jasne, jak ktoś wczoraj obejrzał swój pierwszy film w życiu, albo w kinie był tylko na krzyżakach bo lektura i ze szkoły trzeba było iść, to spojrzę krzywo na delikwenta źle mówiącego o blade runner i tak dalej. ja doskonale rozumiem, że istnieją kanony w danych obszarach, sęk w tym, że w tym konkretnym przypadku i kanony, i niższa liga nie robią mi dobrze. no nie daję rady tego słuchać, będę musiał się nauczyć z tym żyć :/

[Riven]

posluchaj given to the rising i jak nie zaskoczy to mozesz odpuscic na wieki wiekow amen. ale bede BARDZO zaskoczony w takim wypadku... zreszta w ogole troche dziwi mnie twoja postawa, abstrahujac juz od tego jaki to by nie byl gatunek. ja tam niczego bym tak nie olewal, zwlaszcza ze akurat z tym neurosis to sam, nie ukrywam, musialem sie troche przegryzac na poczatku.

[Scaarph]

no ale jaka postawa? nie dajmy się zwariować. jestem bardzo otwarty na nowe rzeczy, ale takie akurat granie mi nie wchodzi i o czym tu dyskutować? tak jak i nie wchodzi mi na przykład power metal - to nie dla mnie. nie podoba mi się. i nie ma tu znaczenia, że słyszałem tylko powiedzmy czternastoligowy MIGHTY ELVEN WARRIOR WITH TURILLA'S HAIRDO LOOKING AT THE EPIC SKY AND WANKING OFF IN BATTLE AMOK a nie znam kanonu w postaci RHAPSODY OF FIRE.

[Morph]

no ale jaka postawa? nie dajmy się zwariować. jestem bardzo otwarty na nowe rzeczy, ale takie akurat granie mi nie wchodzi i o czym tu dyskutować? tak jak i nie wchodzi mi na przykład power metal - to nie dla mnie. nie podoba mi się. i nie ma tu znaczenia, że słyszałem tylko powiedzmy czternastoligowy MIGHTY ELVEN WARRIOR WITH TURILLA'S HAIRDO LOOKING AT THE EPIC SKY AND WANKING OFF IN BATTLE AMOK a nie znam kanonu w postaci RHAPSODY OF FIRE.

Kanon to akurat Hammerfall i Stratovarius a nie jakieś Rapsodie

[Riven]

no dobra, to nie sluchaj jednej z najlepszych plyt dekady, twoja strata i niczyja wiecej. przeciez nikt ci tu nie wciska pierdolenia o elfach (swoja droga strasznie przezywasz ten temat, to do ciebie nie podobne zupelnie; tego porownania nie bede komentowal bo az zal sciska), tylko porzadna muze z jajami i klimatem. tak z dobrego serca . zreszta... jebac.

[Alsvartr]

Nie wiem, ja przy The Eye of cośtam, jako że trwa ponad godzine, ze dwa razy usnąłem, więc w pełni rozumiem Scaarpha.