BURZUM

[Doktur Potfur]

[quote][i]Wysłane przez Alsvartr[/i]
Nie widziałem jeszcze tutaj tematu o zjebie Vikernesie :] więć takowy zakładam.Co myślicie?Jak bardzo Varg skurwił się przerzucając się na pseudo ambient (którego swoją drogą IMO nieźle się słucha), a może według was nie skurwił sie wogóle?Ogółem co sądzicie o Bużumie.

Głosować!(w sondzie uwzględniłem tylko longi i "Aske") [/quote]
Nie lubię Burzum.
Nie lubię smętów Vikernesa wypływających wprost z jego mistycznego syntezatora.
Nie lubię żadnego jego wydawnictwa.
Nie dostrzegam "klimatu", który podobno gdzieś na nich się znajduje.
Generalnie bardziej widzę go w kolejnej odsłonie "Włóż go przez kraty".

[Einherjer]

[quote][i]Wysłane przez shel[/i]
ja zaglosowalem na Filosofem ;][/quote]

To samo, dla mnie jest to najlepszy album Burzum, chyba najbardziej pelny. Jedynym minusem jest to 25-minutowe plumkanie, ale da sie przezyc, gdyby tego utworu nie bylo to byloby 6/6, tak jest 5/6.
Najmniej znam HLTO, chociaz podoba mi sie ten album. Swego czasu mocno katowalem Det Som Engang Var i przyznaje, ze jest to jeden z bardziej klimatycznych albumow w black metalu. Z plyty Burzum podoba mi sie raptem kilka utworow, reszta jest tylko ok. Nie traktuje tego albumu jako najlepszego, widac, ze Varg dopiero sie uczyl i ten album jest troche prymitywny - jednakze ma rowniez swoisty klimat.
Co do tworczosci wieziennej, to chuj z nia. Mozna posluchac raz czy dwa, ale rajcowac sie nie ma czym, bo z tego gowno a nie ambient. A juz najbardziej w dupie mam poczynania Varga i jego poglady.

No dobra, to ladnie odswiezylem stary watek, ale chuj tam

[Xapapote]

gówno jakich mało, cały rok wspólokator mnie katował tym szitem na zmiane z Graveland i Perunszitem jakimś
nie wiem czym sie tu zachwycać? ta muzyka nie ma żadnej mocy, perkusja przypomina napierdalaniwe w pusty karton po telewizorze, bzyczące gitary i koleś skrzecący jakby mu włosy na worku mosznowym opalali
i do tego ta cała zjebana nazi otoczka
gdyby facet zabił jakiegoś porządnego Norwega to powinni go powiesić a że zakatrupił równego sobie śmiecia to mu sie upiekło (zresztą tam i tak nie ma kary śmierci hehehehe)
no ale to KVLTH przecież

[Najprzewielebniejszy]

"Hvyć lancetem tartą osę".... to przeciętna płyta, ale... pośród innych krążków Varga to majstersztyk. Czasem posłucham jak mam już dość 234467985645 kopii norweskich lasołazów...

[pajonk]

czcij las , bedziesz wielki! (jak grisznak)

[Trojan]

[quote][i]Wysłane przez pajonk[/i]
czcij las , bedziesz wielki! (jak grisznak) [/quote]

To prawie jak czcij bobrzą norę i spierdalaj

[Bonny]

[quote][i]Wysłane przez Analripper[/i]
"Hvyć lancetem tartą osę"[/quote]
Hahahahahahahahahhahahahahhahahahaha! ale sie usmialem!

[pajonk]

[quote][i]Wysłane przez Trojan[/i]
[quote][i]Wysłane przez pajonk[/i]
czcij las , bedziesz wielki! (jak grisznak) [/quote]

To prawie jak czcij bobrzą norę i spierdalaj [/quote]
to nie bobr, to borsuk

[antigod]

Ale borsuk już siedzi...

[Xapapote]

[quote][i]Wysłane przez antigod[/i]
Ale borsuk już siedzi... [/quote]

popieprzyło ci sie, to świstak siedzi

[panthyme]

świstak juz wyszedł..amnestia była...

[Wódz 10]

Stawiam na Filosofem. Za klimat i grafiki w booklecie

[Skaut]

Poznac poznalem, ale jakos ogromnym fanem tworczosci Varga nie bylem nigdy. Jesli mialbym wybrac jeden album to z pewnoscia glos poszedlby na "Hvis...", za rewelacyjny klimat . No i ten "Tomhet". Niby nic wielkiego, a jednak zawsze slucham tego do konca.

[Heretyk]

Od czasu do czasu można posłuchać, ale nic nadzwyczajnego.Najlepszą płytą jest dla mnie Det Som Engang Var. Pseudo ambientu z późniejszego okresu twórczości nie trawię w ogóle...

[Riven]

nie lubie Varga, ale nie sposob odmowic mu talentu. takie np. Filosofem to absolutne mistrzostwo - glownie za sprawa niesamowitego brzmienia gitary i wokalu.

[Wódz 10]

Mam w domu mniej więcej taką gitarę, na jakiej nagrywał ten album

[Krek]

Filosofem to jeyne wydawnictwo które lubie

[Block69]

1.Hvis Lyset Tar Oss
2.Filosofem
3.Hliđskjálf

Te 3 albumy mnie najbardziej rajcują. Każdy z nich ma swój zajebisty klimat, Hvis nr 1 bo najbardziej obsłuchany no i pierwszy jaki usłyszałem.

[vomit]

"Hvis.." rządzi (płyta od początku do końca zajebista), zaraz potem Filozofia, lubię też kawałki z dem i "Aske". "Hlidskjalf" ma fajny klimacik, dzięki któremu, pierwszy, drugi, trzeci raz całkiem przyjemnie się tego słucha, ale w ogólnym rozrachunku jest średnia. "Daudi Baldrs" natomiast to jakiś głupi żart, gnój nie muzyka. Reszty wydawnictw nie znam.

[Riven]

Mam w domu mniej więcej taką gitarę, na jakiej nagrywał ten album :lol:

jak wyciagasz takie brzmienie, to nagraj probke i wrzuc ;)