czyli praktycznie wszystko w metalu nagrane po 1994 roku jest odtwórcze (z wyjątkiem pojedynczych strzałów). Abstrahując od Mgły :/535 pisze:To że łatwo rozpoznawalny, jest pewne. Zastanowiłbym się nad słowami "swój" i "unikalny". Każdy widzi i słyszy to co chce, jednak niektórym ciężko się z tym pogodzić. Z drugiej strony każdy chce żyć w ciekawych czasach i mieć "swój" Slayer, Burzum, czy ... Death to all.
MGŁA
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- brb
- postuje jak opętany!
- Posty: 474
- Rejestracja: 10-03-2008, 23:38
- Lokalizacja: Łódź
Re: MGŁA
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1568
- Rejestracja: 21-08-2014, 09:03
- Lokalizacja: Electric Ladyland
Re: MGŁA
Tak. I zabawne, że dość często jebie się różne kapele za to, że próbują grać inaczej niż wszyscy (pierwszy przykład z brzegu: Enemy Of Man), ale jak MGŁA nawiązuje do sprawdzonych rozwiązań i raczej nie rozsadza ram gatunku, to e tam, nic nowego, odtwórcze, wszystko już było. Nie czaję logiki.
Btw we MGLE są faktycznie riffy a'la BURZUM, ale to nic nie znaczy właściwie, MGŁA ma własną, bardzo wyrazistą tożsamość - kto twierdzi inaczej to chyba dawno Burzum albo Forgotten Woods nie słuchał, ja słuchałem wczoraj to mam porównanie: poza niektórymi riffami, lasem i graniem black metalu prawie nic tych kapel nie łączy. Inny klimat, inne podejście, inne wszystko. Jest inspiracja (czasem wyraźna: Groza np jest bardzo "burzumesque"), nic więcej, odtwórczości brak.
Metafora kulinarna. jedni i drudzy robią potrawy z kury. Jedni robią rosół, inni kotlety. Z faktu, że ktoś najpierw zrobił rosół nie wynika, że kotlety są rosołem (no bo przecież też są z kury) albo że kotlety są gorsze niż rosół (przecież już wcześniej wymyślono rosół z kury, co w tych kotletach fajnego?).
Btw we MGLE są faktycznie riffy a'la BURZUM, ale to nic nie znaczy właściwie, MGŁA ma własną, bardzo wyrazistą tożsamość - kto twierdzi inaczej to chyba dawno Burzum albo Forgotten Woods nie słuchał, ja słuchałem wczoraj to mam porównanie: poza niektórymi riffami, lasem i graniem black metalu prawie nic tych kapel nie łączy. Inny klimat, inne podejście, inne wszystko. Jest inspiracja (czasem wyraźna: Groza np jest bardzo "burzumesque"), nic więcej, odtwórczości brak.
Metafora kulinarna. jedni i drudzy robią potrawy z kury. Jedni robią rosół, inni kotlety. Z faktu, że ktoś najpierw zrobił rosół nie wynika, że kotlety są rosołem (no bo przecież też są z kury) albo że kotlety są gorsze niż rosół (przecież już wcześniej wymyślono rosół z kury, co w tych kotletach fajnego?).
Zgoda :D ale musi być ale. THE DEATHTRIP to jednak swobodny hołd dla klasyki gatunku nagrany przez kolesi pod 40tkę, którzy pewnie piją dużo piwa i pomyśleli że fajnie by było nagrać zajebisty norweski black metal, taki jaki sami najbardziej lubią (co się udało w stu procentach, bo Deathtrip rozdaje). MGŁA jest bardziej na poważnie, to całkiem inny rodzaj autentyzmu i DUCHA. Trudno je porównywać na jakiejkolwiek innej płaszczyźnie.maciek z klanu pisze:deathtriphcpig pisze:Kurwa sceptycy pokażcie mi ostatnio wydaną płytę która ma takiego DUCHA.
Baton na tropach Yeti
You are just a
PART OF ME
You are just a
PART OF ME
- maciek z klanu
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11725
- Rejestracja: 23-12-2008, 22:34
Re: MGŁA
brb pisze:Właśnie odpakowałem przesyłkę z płytką. Ascetycznie wydane. Pięknie prezentuje się na półce. Czekam na winyl ;)
od sowy z czestochowy?
Jestem Maciek, szukam klanu.Adrian696 pisze:nie, BURZUM jest emo
- WaszJudasz
- zahartowany metalizator
- Posty: 3544
- Rejestracja: 16-11-2010, 13:18
Re: MGŁA
Ja dostałem od Maćka z Krakowa.
Mózg powiększa się w czaszce, kiedy wody w rzece wzbierają. Wtenczas błony czerepu się wznoszą, przybliżając do czaszki.
- Re-animator
- rozkręca się
- Posty: 64
- Rejestracja: 14-03-2015, 20:31
Re: MGŁA
Zassałem sobie kompilację dwóch epek. Walczyłem z tym dzielnie... jednak jak podejrzewałem, nie spodobało mi się. Lepiej zapodać cultes des ghoules:-)
DEATH IS FUN
Rap i hiphop jest dobry dla pedałów.
Rap i hiphop jest dobry dla pedałów.
- WaszJudasz
- zahartowany metalizator
- Posty: 3544
- Rejestracja: 16-11-2010, 13:18
Re: MGŁA
Pierwszy odsłuch za mną. Prawdopodobnie jeśli chodzi o muzykę metalową najbardziej intensywne emocjonalne trzy kwadranse (i 15 sekund) w tym roku. Zdjąłbym czapkę, gdybym w domu nosił.
Ostatnio zmieniony 03-09-2015, 13:18 przez WaszJudasz, łącznie zmieniany 1 raz.
Mózg powiększa się w czaszce, kiedy wody w rzece wzbierają. Wtenczas błony czerepu się wznoszą, przybliżając do czaszki.
- rafalt.sobczak
- rozkręca się
- Posty: 77
- Rejestracja: 25-04-2015, 12:40
- Lokalizacja: Reichsgau Wartheland
Re: MGŁA
Ej ale w tej tezie jest coś, wielu wśród moich znajomych słucha trance (taki gatunek muzyczny), a gdy kiedyś puciłem im Mgłę, mówili dobre to, wiele smaczków z tego gatunku co oni słuchają. Jeden nawet kupił WHTN i się zacząl wkręcać w blek metyl.Riven pisze:W 2006 rurkowce juz chodziły w koszulkach mgły? Kurwa ;p
A na serio, wiadomo kiedy będzie winyl?
Jak mawiał Horacy "Gardzę nieoświeconym tłumem i trzymam się z dala"
Tylko, w takim razie co ja robię na masterfulu?
Tylko, w takim razie co ja robię na masterfulu?
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: MGŁA
hehe no moze, nie znam nikogo kto slucha takiej muzyki. ale nawet jesli to co z tego? ;] niech sluchaja
zreszta mgla ma czesto wpadajace w ucho melodie. jakby zaczeli sie jarac ksm to by mnie juz bardziej dziwilo
zreszta mgla ma czesto wpadajace w ucho melodie. jakby zaczeli sie jarac ksm to by mnie juz bardziej dziwilo
this is a land of wolves now
- rafalt.sobczak
- rozkręca się
- Posty: 77
- Rejestracja: 25-04-2015, 12:40
- Lokalizacja: Reichsgau Wartheland
Re: MGŁA
no oczywiście niech słuchają, bo to dobra muzyka jest. A KSM jednak trochę inne środki wyrazu stosuje, wątpię żeby nieotrzaskanemu w metalu ten zespół wchodził bez popity,
Co do meritum. Materiał b.dobry, potrzebuję jeszcze trochę odsłuchów, aby wydać jakąś bardziej konstruktywną ocenę. Niemniej podzielam opinię na temat piątki, ten utwór jest cholernie dobry, dwójka z kolei jakaś taka do śpiewania jak dla mnie, trochę stadionowa, Ale bynajmniej dla mnie nie jest to wadą.
Co do meritum. Materiał b.dobry, potrzebuję jeszcze trochę odsłuchów, aby wydać jakąś bardziej konstruktywną ocenę. Niemniej podzielam opinię na temat piątki, ten utwór jest cholernie dobry, dwójka z kolei jakaś taka do śpiewania jak dla mnie, trochę stadionowa, Ale bynajmniej dla mnie nie jest to wadą.
Jak mawiał Horacy "Gardzę nieoświeconym tłumem i trzymam się z dala"
Tylko, w takim razie co ja robię na masterfulu?
Tylko, w takim razie co ja robię na masterfulu?
- manieczki
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12171
- Rejestracja: 25-07-2010, 03:07
Re: MGŁA
No jacha, ze tak.kenediusze pisze:MGŁA jest bardziej na poważnie, to całkiem inny rodzaj autentyzmu i DUCHA. Trudno je porównywać na jakiejkolwiek innej płaszczyźnie.
Na potwierdzenie tej mysli dodam skromnie od siebie, ze przebralem sie pewnego razu za kominiarza i chodzilem po Krakowskich uliczkach od domu do domu az wreszcie wyczerpany bardziej niz po piatkowo/sobotniej sesji onanistrycznej dotarlem do mojej Mekki. Drzwi otworzyl mi mily, fajny pan z usmiechem na ustach w hawajskiej koszuli i powiedzial: wezm kurwa wlaz, bo zimno leci mi do domu, a ja zimna to nie toleruje
Wlazlem i mowie do jegomoscia: Panie drogi gdzie sa kominy: A se kurwo znajdz jebany. Jestes bardziej zalosny niz gornik umorusany weglem - taka wiazanke mi rzucil na powitanie, super sprawa. Wtem trzasnal drzwiami swojego pokoju i tyle go widzialem. W tle podczas mojej pracy slyszalem wylacznie 'jebane kurwa transgresyjno-melodyjne pitolenie odtworcze'.
Komin przepchalem - chociaz byl tak naprawde jak na Krakowskie powietrze CZYSCIUTKI (widzac wlascicielowi sie POWODZI i nie pali plastikiem). Oczywiscie nie bylbym soba, gdybym nie zamontowal dla heheszkow dwoch(2) malych kamerek w pokoju potocznie zwanym salonem. Tyle mnie widzial, nawet sie cham nie pozegnal ani nic. Kompletnie nitz.
Po powrocie do domku sprawdzilem czy kamerka dziala i dzialala. I wiecie co tak sobie podgladalem go przez pare miesiecy i to co widzialem... jednak pozostawie dla siebie.
Jednak caly moj swiat i swiatopoglad rozstapil i runal w jednym(1) momencie, gdy zobaczylem jak Pan, ktory mnie wpuscil do mieszkania stal przed lustrem w skorzanej katanie, butach typu czarne lakierki. Dodatkowo mial zalozona kominiarke(?) na twarzy, ale taka ze nic nie bylo widac oraz gitaroo w lapie prezac sie i mowiac do siebie takie mile slowka (ktore tez zachowam dla swojej wiedzy ok). Wszystko bylo ok, ale gdy sciagnal ta niby kominiarke i zaczal growlowac wtedy wreszcie pojalem (po barwie glosu i tekstach piosenek, ktore sobie nucil a capella), ze jest to ten znany black metalowy grajek niejaki M. - Dokladnie w tym momencie Ziemia rozstapila mi sie pod moimi nogami i jedyna rzecza, ktora w tym momencie moja percepcja byla w stanie dostrzec byl pospiesznie wycofujacy sie WOK (Wielki Obrzezany Kutas), ktorego dostrzeglem katem oka.
Tak wlasnie stracilem swoj jedyny moralny autorytet. W tym samym momecie zakonczyl sie moj marny przegrany zywot.
100% real historia.
http://krucjatarozancowazaojczyzne.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
- Only_True_Believers
- zahartowany metalizator
- Posty: 3337
- Rejestracja: 31-05-2006, 08:55
- Lokalizacja: planeta małp
Re: MGŁA
jakieś 10 lat temu był na tym forum koleś który pisał, że jak słucha burzum to zakłada specjalnie skurzane spodnie aby poczuć się jak Black metalowiec, to byłeś Ty prawda? ;)kenediusze pisze:MGŁA jest bardziej na poważnie, to całkiem inny rodzaj autentyzmu i DUCHA. Trudno je porównywać na jakiejkolwiek innej płaszczyźnie.
Black metal is the last bastion of white people culture. Everything else has been degenerated.
- Only_True_Believers
- zahartowany metalizator
- Posty: 3337
- Rejestracja: 31-05-2006, 08:55
- Lokalizacja: planeta małp
Re: MGŁA
jakieś 10 lat temu był na tym forum koleś który pisał, że jak słucha burzum to zakłada specjalnie skurzane spodnie aby poczuć się jak Black metalowiec, to byłeś Ty prawda? ;)kenediusze pisze:MGŁA jest bardziej na poważnie, to całkiem inny rodzaj autentyzmu i DUCHA. Trudno je porównywać na jakiejkolwiek innej płaszczyźnie.
Black metal is the last bastion of white people culture. Everything else has been degenerated.
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1568
- Rejestracja: 21-08-2014, 09:03
- Lokalizacja: Electric Ladyland
Re: MGŁA
nie od wielu lat nie chodze w skurze :) a burzum słucham w bawełnianych dresach, klapkach i starym tshircie grateful dead z dziurą pod pachąOnly_True_Believers pisze:jakieś 10 lat temu był na tym forum koleś który pisał, że jak słucha burzum to zakłada specjalnie skurzane spodnie aby poczuć się jak Black metalowiec, to byłeś Ty prawda? ;)kenediusze pisze:MGŁA jest bardziej na poważnie, to całkiem inny rodzaj autentyzmu i DUCHA. Trudno je porównywać na jakiejkolwiek innej płaszczyźnie.
Baton na tropach Yeti
You are just a
PART OF ME
You are just a
PART OF ME
Re: MGŁA
Jak to w muzyce. Nigdzie nie napisałem, że to źle. Chodzi mi o to, że Mgła, przynajmniej muzycznie, to bardzo dobre wariacje na temat...nic ponad to, a tu już część osób zaczyna burzyć pomniki...brb pisze:czyli praktycznie wszystko w metalu nagrane po 1994 roku jest odtwórcze535 pisze:To że łatwo rozpoznawalny, jest pewne. Zastanowiłbym się nad słowami "swój" i "unikalny". Każdy widzi i słyszy to co chce, jednak niektórym ciężko się z tym pogodzić. Z drugiej strony każdy chce żyć w ciekawych czasach i mieć "swój" Slayer, Burzum, czy ... Death to all.
To faktycznie nic. W ogóle nie ma związku..Raczysz chyba żartować. Poza tym kto "jebie"? To chyba nie do mnie. Ja tylko stwierdzam fakt, czyli mordowanie do znudzenia riffów Vikernesa.Oczywiście można zaklinać rzeczywistość, że jest inaczej. Enemy Of Man stawiam zdecydowanie wyżej, niż każde wydawnictwo Mgły, którego miałem okazję słuchać. . Ja twierdzę, że ogólna reakcja jest niewspółmierna do tego co nagrywa ta kapela. Nie przeszkadza mi to, ale trochę jednak zaskakuje. Uprzedzając złośliwości. Tak Arcturian to płyta o wiele lepsza, niż każda znana mi Mgła. Wokalnie wiadomo, ale posłuchajcie co tam dłubie w kąciku Hellhammer. Nie. Nie będziecie słuchać, bo przecież każdy powie, że " Arcturus to gówno", podkreślając jednocześnie jakież to wspaniałe partie nagrał Darkside...Gdzie tu wspomniana logika?kenediusze pisze:Tak. I zabawne, że dość często jebie się różne kapele za to, że próbują grać inaczej niż wszyscy (pierwszy przykład z brzegu: Enemy Of Man), ale jak MGŁA nawiązuje do sprawdzonych rozwiązań i raczej nie rozsadza ram gatunku, to e tam, nic nowego, odtwórcze, wszystko już było. Nie czaję logiki.
Btw we MGLE są faktycznie riffy a'la BURZUM, ale to nic nie znaczy właściwie, MGŁA ma własną, bardzo wyrazistą tożsamość - kto twierdzi inaczej to chyba dawno Burzum albo Forgotten Woods nie słuchał, ja słuchałem wczoraj to mam porównanie: poza niektórymi riffami, lasem i graniem black metalu prawie nic tych kapel nie łączy. Inny klimat, inne podejście, inne wszystko. Jest inspiracja (czasem wyraźna: Groza np jest bardzo "burzumesque"), nic więcej, odtwórczości brak.