EXODUS

[Triceratops]

dobra ale od poprzedniej chyba nie lepsza, w kazdym razie nie ma tak przyjebanego hiciora jak children of the worthless god

[Gotharus]

Hiciorów to tu jest więcej niż ostatnio, zdecydowanie bardziej przebojowy krązek. Na Exodusa sposób oczywiście. taki Beyond the pale, March of the sycophants czy Downfall to murowane hity koncertowe.

[Mort]

Premiera była 10.05, wczoraj byłem w Saturnie Złote Tarasy ale jeszcze tego nie mają.

[Triceratops]

Hiciorów to tu jest więcej niż ostatnio, zdecydowanie bardziej przebojowy krązek. Na Exodusa sposób oczywiście. taki Beyond the pale, March of the sycophants czy Downfall to murowane hity koncertowe.

mi tam na razie zaden nie zapadl w pamiec jak ten wspomniany z poprzedniej. no ale sie jeszcze okaze

[Gore_Obsessed]

Wczoraj listonosz przyniósł mi kopię "Shovel headed kill machine". Podchodziłem do tej płyty bez wielkich oczekiwań, bo zauważyłem, że nie była przyjęta entuzjastycznie. Nie bardzo rozumiem dlaczego. Słucha mi się tego wybornie, mimo swojej długości w ogóle nie nuży, kilery są, do żadnego z muzyków nie mogę się przyczepić, Dukes daje radę. O co chodzi? "Deathamphetamine" czy "Shudder to think" trzymają poziom "Tempo of the damned". Świetnie zainwestowane 38 złotych. Wybitne kapele nawet kiedy nie nagrywają dzieł epokowych kasują całą konkurencję z wyjątkiem garstki... wyjątków.

[Gothmog]

No ja osobiście uważam, że "ShHKM" jest sporo lepsza od dwóch ostatnich płyt (o ponownie nagranym BBB nawet nie wspominam). Nigdy nie rozumiałem narzekań na tą płytę

[Block69]

Długość to dopiero jest na ostatniej. Tu masz ok. 50min. a na nowej prawie 75min. Na początku ciężko sie było skupić i łyknąć to na raz, ale powoli sie przekonuje i coraz lepiej mi sie tego słucha. Udana płyta z szansą na coś więcej.
A "Shovel..." jest bardzo, bardzo dobra i ma przemocarne brzmienie.

[twoja_stara_trotzky]

ja tam od początku mówię, że SHKM to ich najlepszy album po reaktywacji.

[0ms]

Ja tam wolalem Tempo, ale i Shovel niczego nie brakuje. Wokale tez ok. W sumie nienajgorzej im wyszla ta reaktywacja, a jedyna wtopa to nowe BBB

[Gore_Obsessed]

W sumie nienajgorzej im wyszla ta reaktywacja

Jaki powściągliwy.

[0ms]

Monotheist jeszcze nie nagrali A Exhibit B nie mialem okazji uslyszec w calosci poki co.

[Gore_Obsessed]

Polecam. Jeszcze się chyba o tej płycie nie wypowiadałem. Jak dla mnie rewelacja, chyba lepsze od części pierwszej. Za kilkadziesiąt złotych otrzymujemy ponad siedemdziesiąt minut Thrash Metalu przez wielkie TH. Tony pierwszorzędnych riffów i solówek. Te utwory aż się skrzą od świetnych pomysłów. Pomimo nieprzeciętnej długości napięcie nie spada ani na moment. Prawdziwy muzyczny kalejdoskop, podróż przez całą historię zespołu. To nie jest płyta homogeniczna. Oczywiście obraca się cały czas w obrębie jednego gatunku, ale w niezmiennie przekonujący sposób eksploruje najskrajniejsze jego rejony. Jest kilka kompozycji, które już stały się klasykami. Mogę tu spokojnie wymienić: trzy pierwsze (balladka OTWIERA na całego, "Beyond the pale" to jeden z tych utworów, które porwą na żywo do ostatniego wysiłku nawet najbardziej zmaltretowaną i wymęczoną publikę, a "Hammer and life" to piękny powrót do czasów trzeciej płyty), "Downfall" (przebój na całego), "Nanking" (ależ ten utwór ma niepokojący klimat!), "Burn, Hollywood, burn" (energia rozsadza wszystko wokół) i "Good riddance" (patrz "Hammer..." + mocny akcent na koniec). Cała kapela w najwyższej formie. Jak dla mnie można to bez kompleksów zestawiać ze WSZYSTKIM co nagrali wcześniej. Wiem co mówię - za mną kilkaset przesłuchań i koncert w Wawie. Aranżacyjny rozmach, przepych, przebojowość, motoryka, bezkompromisowość, agresja, energia, witalność - tu jest wszystko i do tego podane w idealnie wyważonych proporcjach. Spokojnie polecam każdemu kto lubi ostre granie na wysokim poziomie.

[Mol]

ja tam od początku mówię, że SHKM to ich najlepszy album po reaktywacji.

Ba.

[Deathless King]

Znam takich, co ekskomunikowali by Was za takie stwierdzenie

[Heretyk]

Tempo najlepsza, Shovel minimalnie słabsza. następnie Exhibit B i na końcu A, która, poza trzema czy czterema fajnymi numerami, zasadniczo przynudza

[Gore_Obsessed]

Jak dla mnie "Tempo.." również chyba najlepsza (na pewno ma tu znaczenie fakt, że była pierwsza - wielki powrót po latach, totalne zaskoczenie itd.), ale pozostałe trzy to poziom tak zbliżony, że nawet nie jestem w stanie ich ustawić w kolejności od najlepszej do najgorszej. Ewentualnie wygrywa ostatnia o wyprężoną klatę. Wszystkie to poziom przynajmniej 9/10.
Mam wrażenie, że krytyka "The atrocity exhibition..." wynika z niewystarczającego osłuchania.

[Heretyk]

Akuart Exhibit A słuchałem wiele razy i nie przekonuje mnie ta płyta. Tzn. jest dobra, momentami nawet zajebista, ale w porównaniu z pozostałymi, nagranymi po powrocie, wypada jakoś blado. Natomiast B to już nieco inna bajka, mam wrażenie, że chłopaki po lekkim spadku formy doznali jakiegoś olśnienia i wjebali tu tyle fajnych patentów i pomysłów, że głowa mała. Jeszcze do końca nie ogarnąłem tego albumu tak naprawdę

[Gore_Obsessed]

http://www.roadrunnerrecords.com/blabbe ... mID=149372
http://www.myspace.com/dukesiswrong

Nieznana twarz Mr Dukes'a (zarówno prywatna jak i muzyczna). Enjoy! Muszę powiedzieć, że bardzo podoba mi się to jego rockowe oblicze, szczególnie "My whole life".

Na dokładkę nowe wideo do świetnego "Downfall":

[rob]

Muszę powiedzieć, że bardzo podoba mi się to jego rockowe oblicze, szczególnie "My whole life".

Niby nic nowego, ale słucha się tego przednio, ma swój klimat, kupił mnie ten kawałek.

[Gore_Obsessed]

Total.