METALLICA

[nicram]

z Czarnym Albumem problem jest taki,ze niektóre utwory zostaly zarzniete maksymalnie przez stacje radiowe,popkulture etc nawet mi sie nie chce dzis sluchac dwóch ballad które sie tam znalazly..ale cala reszta wciaz bardzo mi robi. Zwlaszcza

Czarny album choć wyraźnie gorszy od pierwszej czwórki, to jednak nie jest taki zły jakby niektórzy chcieli. Te utwory, które wkleiłeś są chyba rzeczywiście najlepsze. Gdyby nagrali coś na miarę tej płyty obecnie, to wszyscy by się obsrali z radości.

[Riven]

ee to nie ma nic do rzeczy, za mojej kadencji to juz tylko nothing else matters od czasu do czasu lecialo w radiu i na szkolnych dyskotekach ;)) plyta jest nudna i tyle, ma przeblyski rzecz jasna (np. of wolf and man, zajebisty kawalek), ale te wszystkie dont tread on me itp. usypiaja. fajny jest natomiast unforgiven, tak po latach stwierdzam uderzajac sie w piers :)

[Kraft]

nawet mi sie nie chce dzis sluchac dwóch ballad które sie tam znalazly

Tragedia NEM polega na przejęciu utworu przez laski i jak wspomniałeś - totalnej eksploatacji medialnej. No ale się pamięta, jak najbardziej twardogłowi metale opijali przy tym poległych kompanów, zgodnie zresztą z przeznaczeniem utworu ;)

[535]

THE CULT

Już któryś raz widzę jak stawiasz ich w kontrze do Load. Kompletnie tego nie rozumiem - dwa różne światy. Lekki, zwiewny air rock, gdzie idealnie wpasowaliby się The Edge, Gore albo kurwa Borysewicz. Niedalecy krewni Aerosmith, Bon Jovi, a w najlepszym wypadku Steppenwolf. Powiedziałbym że gorsi od każdego z ww. Tutaj pościelówy w rodzaju Ciao Baby czy Rain cię nie rażą? Hi-po-kry-zja.

Tak wyszło, że tym razem to żona, a nie ja. Poza tym wtedy, gdy poznawałem te kapele, wszystko było jasne. Metallica grała thrash, The Cult znakomity rock. Tych pierwszych nie pokochałem nigdy, tych drugich kocham od zawsze. Nie wywracaj tego do góry nogami. Nie widzę powodu do używania wielkich słów. Ty sobie dopowiadasz coś czego ja nie napisałem. Faktem jest, że kiedyś, sprowokowany jakąś pyskówką, gdzie chyba nawet Ty sugerowałeś, że Meta jest najlepsza w każdym rodzaju granej przez siebie mzyki, porównałem wokalistów. Rasowy zdejmujący z dziewcząt głos Iana z próbami śpiewu Jamesa. Nie chcesz chyba powiedzieć, że w rockowym gardłowaniu wygrywa ten drugi?

He,he. Moja małżonka to jest kochana. Zażądała właśnie, podczas Mama Said, bym włączył natychmiast THE CULT. Co za idealne dopasowanie.

Którą płytę The Cult?

Ona rzuciła nazwą. W moim domu płyty serwuje gospodarz, czyli ja.

[Riven]

zagadka dla wnikliwych: ktory utwor na Load jest najlepszy i dlaczego (podpowiedz konkretny riff)?

[vicek]

zagadka dla wnikliwych: ktory utwor na Load jest najlepszy i dlaczego (podpowiedz konkretny riff)?

thorn łitin

[Riven]

nopeeee

[vicek]

to otwieracz

[[V]]

jeden z najlepszych ich utworów w ogole I oczywiscie najlepszy na Load

[Riven]

the house jack built i chodzi o riff na 1:20
chyba jasne dlaczego? :D

[vicek]

the house jack built i chodzi o riff na 1:20
chyba jasne dlaczego? :D

riffowo jest to zajebisty utwór , ale wokale są chujowe , szczególnie te efekty i inne duperelki w tle

[Riven]

no dobra ale jest ten riff, a jak jest ten riff, to kazdy utwor jest z automatu dobry
wokal faktycznie moglby byc lepszy niestety

wypas jest jeszcze King Nothing, swietny Jason na poczatku

[Kraft]

Metallica grała thrash, The Cult znakomity rock. Tych pierwszych nie pokochałem nigdy, tych drugich kocham od zawsze. Nie wywracaj tego do góry nogami.

Przecież na pierwszy rzut ucha słychać, szczególnie z perspektywy czasu, że Meta poza debiutem thrashu nie grała. To epigoni o wyczuciu muzycznym drwala powyjmowali co bardziej harde elementy z Whiplash, Metal Militia itp. i zbudowali wokół tego prostego rzępolenia (fajnego, jasne, ale jako przerywnik) kult, bo na nic więcej ich nie stać. W zasadzie tak zostało do dziś. Cały ten thrash revival dotyka jedynie skrawka twórczości weteranów.

Rasowy zdejmujący z dziewcząt głos Iana z próbami śpiewu Jamesa. Nie chcesz chyba powiedzieć, że w rockowym gardłowaniu wygrywa ten drugi?

Tak sobie słucham Mama Said oraz Brother Wolf, Sister Moon i ci powiem, że ktoś tu kurwa fałszuje, ale niech se każdy oceni kto ;)

[vicek]

mi się najbardziej podoba ten cały thorn bo ma taki złowieszczy charakter ten riff , i wokale tam heta są przyzwoite

[Bonecrusher]

Lecą utwory dowolne i tak w sumie to niezły band jest.

[535]

Metallica grała thrash, The Cult znakomity rock. Tych pierwszych nie pokochałem nigdy, tych drugich kocham od zawsze. Nie wywracaj tego do góry nogami.

Przecież na pierwszy rzut ucha słychać, szczególnie z perspektywy czasu, że Meta poza debiutem thrashu nie grała.

Rasowy zdejmujący z dziewcząt głos Iana z próbami śpiewu Jamesa. Nie chcesz chyba powiedzieć, że w rockowym gardłowaniu wygrywa ten drugi?

Tak sobie słucham Mama Said oraz Brother Wolf, Sister Moon i ci powiem, że ktoś tu kurwa fałszuje, ale niech se każdy oceni kto ;)

Przepraszam, musiałem wyjść po napoje. O czym to rozmawialiśmy? Mam. Nie chcę się nawet domyślać do czego zmierzasz. Z pewnością potrafisz namieszać w głowie niejednemu, ale czy dasz radę przekonać pijanego (za około dwie godziny) czterdziestolatka, że Hetfield to wokalista wybitny?. Cóż. Próbuj dalej. Będę obserwował.

[harvestman]

mi się najbardziej podoba ten cały thorn bo ma taki złowieszczy charakter ten riff , i wokale tam heta są przyzwoite

Ten riff jest zerżnięty od Danzig, w Snake Of Christ jest identyczny. Jest jeszcze taki sam na pierwszej płycie Stone Temple Pilots. Proszę zwrócić uwagę że Stone i Danzig wydali swoje płyty wcześniej :)

[Gunman]

No nic, niech leci Load, zobaczymy co w niej takiego fajnego że się wszyscy nad tym spuszczają.

[ramonoth]

He,he. Moja małżonka to jest kochana. Zażądała właśnie, podczas Mama Said, bym włączył natychmiast THE CULT. Co za idealne dopasowanie.

Moja żonka od dłuższego już czasu najczęściej słucha THE CULT :)

[Lurtz]

Gdy Metallica wyda nową płytę, to wrócę do tego wątku. Bełkoczecie.

wydali juz nowa plyte, czy nie wytrzymales?