BURZUM

[[V]]

pierdole tego orbitowskiego,nudne te jego felietony i jakies takie z dupy wyskrobane.

[Kurt]

Bez błędów? Więc podobnie jak Orbitowski uważasz, że Vidkun Quisling to "szwedzki faszysta"?

Ja to nawet nie wiem kto był człowieku.

Ty to jesteś.

[Mistrz]

widać, że autor skrupulatnie przestudiował burzum.org, ale sam artykuł dla kogoś nie siedzącego w temacie to raczej dezorientująca kompilacja faktów i faktoidów z życia VV.

a dla kogoś siedzącego to nie? :)

Też, minus słowo "dezorientująca". :)

[White Pharaoh]

Artykuł na poziomie podstawówki, mało tego - nawet nie na 5.

[ultravox]

Ja się zastanawiam czy te historie o płonących kościołach i typkach zabijających swoich kolegów mogą jeszcze dzisiaj obchodzić kogoś, kto nie ma jakiegoś sentymentu do tamtych czasów i tamtej muzyki. Ten temat był maglowany setki razy, a ekscytujący przestał być pewnie jakąś dekadę temu. Dziś staruszek Varg nagrywa smętne ballady dla garstki fanboyów i nawet jeśli kilku z nich traktuje poważnie tę jego pisaninę na Burzum.org, to nie da się już z tego wszystkiego zrobić sensacji w roku 2012.

[nightspiryt]

Ja się zastanawiam czy te historie o płonących kościołach i typkach zabijających swoich kolegów mogą jeszcze dzisiaj obchodzić kogoś, kto nie ma jakiegoś sentymentu do tamtych czasów i tamtej muzyki.

masy lubią czytać o morderstwach, podpaleniach i innych sensacjach, a w szczególności o wszelkich wrogach publicznych. poza tym w nagłówku pojawia się słowo "breivik", które jest obecnie na fali

Dziś staruszek Varg nagrywa smętne ballady dla garstki fanboyów i nawet jeśli kilku z nich traktuje poważnie tę jego pisaninę na Burzum.org, to nie da się już z tego wszystkiego zrobić sensacji w roku 2012.

prawda

[ultravox]

masy lubią czytać o morderstwach, podpaleniach i innych sensacjach, a w szczególności o wszelkich wrogach publicznych. poza tym w nagłówku pojawia się słowo "breivik", które jest obecnie na fali.

No tak, ale jak na dzisiejsze standardy to z Varga żaden wróg publiczny. Jego historia na pewno nie zrobi wrażenia na ludziach podniecających się Breivikiem, to przecież zupełnie inny kaliber. Na tamte czasy to wszystko wydawało się dość szokujące, ale to były spokojne lata 90. i większość z nas miała wtedy naście lat.

[Scaarph]

tak właśnie, choć odnoszę wrażenie, że z vikernessa wręcz usiłuje się u niektórych maskotkę robić raczej niż wroga publicznego. tyle, że ani na jedno, ani na drugie nie zasługuje. za to nie rozumiem zupełnie, powtarzam jeszcze raz, kogo, kto czytuje wyborczą, interesuje jakiś tam varg, jakiś tam black metal, a gdyby komuś zdarzyło się przez przypadek - albo i nie - wyłapać clue tego artykułu, to ja będę wdzięczny za oświecenie mnie. będąc osobą wielce upośledzoną mentalnie, do tego permanentnie pijaną, sam sobie nie potrafię tego poukładać.

[Skaut]

Już pędzę z odpowiedzią. Chodzi oczywiście o promocję gangsta rapu dla białych.

[Wasyl]

Ja pozytywnie odbieram ten artykuł/felieton. Zawsze cieszę się, gdy w wysokonakładowych pismach ukazują się artykuły "propagujące" muzykę metalową. Co do treści. Nie przesadzajmy. Nie pisała tego osoba, która od lat siedzi w BM. Jak na standardy tego co piszą, mówią dziennikarze "z zewnątrz" to i tak jest nieźle. Może za bardzo hasłowo.To o Orbitowskim. Porównania Sankowskiego do rapu nie kumam w ogóle.

[Herezjarcha]

Pewnie chodziło o to żeby wskazać Varga jako protoplastę Breivika. Norweski Black Metal jako podglebie na którym wyrósł zbrodniczy fanatyzm. Coś w tym guście. Ale to zupełnie bez sensu bo inspiracje Breivika są diametralnie inne i pewnie jakby mógł toby bidnych BMowców rozstrzelał tak samo jak lewicującą młodzież na Utoyi.
A tak do tematu: To ledwo co idzie zmęczyć ten "Umskiptar". Ma to momenty, przyznaję i w sumie chyba bardziej nawet mi się podoba niż ten koszmarny "Fallen" i może być zapowiedzią całkiem ciekawego kierunku. Łączenie Blacku z poezją śpiewaną raczej gatunku nie ożywi, ale może wyjdzie coś fajnego.

[raphi]

Scaldic Black Metal :)

[Baton]

Ma to momenty, przyznaję i w sumie chyba bardziej nawet mi się podoba niż ten koszmarny "Fallen" i może być zapowiedzią całkiem ciekawego kierunku. Łączenie Blacku z poezją śpiewaną raczej gatunku nie ożywi, ale może wyjdzie coś fajnego.

Szczerze mówiąc, to mam wrażenie, że papa Varg po wyjściu z więzienia najpierw wylał z głowy wszystko to co fajnego mu się w głowie nazbierało przez lata nagrywając bardzo dobrą, chociaż chaotyczną płytę ("Belus"), następnie spróbował pociągnąć to dalej i odkrył, że pomysły się skończyły i wyszła kicha ("Fallen"), by na koniec wpaść na pomysł drobnego przegrupowania szyków nagrywając album stojący nieco w rozkroku, trochę tu, a trochę w jakimś nieokreślonym "tam" ("Umskiptar"). To "tam" to prawdopodobnie kierunek w jakim Varg pójdzie i w którym też prawdopodobnie się zamknie, polerując szyszak i wyrzucając co rok podobne do siebie płyty. To mi się wydaje najbardziej realne. Obstawiam, że następny album pójdzie już w pełni w mruczanki i ballady do polerowania szyszaków z Tesco. Zobaczymy w przyszłym roku.
Zasadniczo streszczając, Varg zdaje się zmierzać w kierunku wymoszczenia sobie cichej, ciepłej, nikogo poza fanbojami nie obchodzącej niszy, z której już nie wyjdzie. Chcę się mylić.

[Herezjarcha]

"Fallen" nie świadczyło o wyczerpaniu pomysłów, ten album jest fatalny, ale nie wymuszony i brzmi świeżo. To był po prostu krok w ślepą uliczkę w poszukiwaniu nowej konwencji. "Umskiptar" to krok kolejny w inne rejony i budzi jakieś tam bliżej nieokreślone nadzieje.

[Fixxed]

Nowy album lepszy od Fallen, gorszy od Belus ;)

[nicram]

Obstawiam, że następny album pójdzie już w pełni w mruczanki i ballady do polerowania szyszaków z Tesco.

;-) choć zasadniczo mi się Umskiptar bardzo podoba.

[PureHate]

Ma ktoś z szanownych Panów wydania Byelobog dobre to ? kupić warto ?

[PureHate]

[trup]

Że niby Burzum idzie śladami Graveland... hmmm... ciekawa teoria. Prawdopodobna, aczkolwiek się obawiam, że Krystian jest muzykiem mniej pokornym niż Robert i będzie kombinował :-)

[trup]

Swoją drogą... widac wyraźnie, że Krystian całkowicie odrzucił współczesny świat i zdobycze cywilizacji. Ma to swoje plusy i minusy ale zdecydowanie wymaga odwagi i mocnego kręgosłupa.