AroHien pisze:
Nie bardzo rozumiem w jakich plaszczyznach mielibysmy rozpaterywac plyte, jesli nie w kontekscie odbioru jej przez konkretnego sluchacza-w tym przypadku Ciebie i mnie.Czy wyzej mam postawic zespol ktory szuka, ale moim zdaniem,w zlym smietniku wlasnej tozsamosci,czy ten ktory sie pogubil ale zaczynal od bycia wielkm i powtornie sie nim stal.
Nie bardzo rozumiem...Sugerujac wielkosc Entombed chcesz powiedziec, ze poprzednie plyty DsO nie byly dobre?
Obydwa zespoly szukaly /szukaja i szukac beda. O ile Entombed robi to w granicach wlasnej, uksztaltowanej stylistyki, robiac kolaz najlepszych patentow z roznych okresow swojej tworczosc, ale nie przekraczajac jej barier, to DsO patrzy gdzie indziej, majac juz za soba nagranie swietnego albumu (SMRC, w mniejszym stopniu Kenose, ktory sugerowal juz pewne zmiany) ktorego po nich oczekiwano i nie odchodzacego na jote od ustalonych kanonow gatunku. Dla mnie przewaga (jesli w kontekscie muzyki o takiej moze byc w ogole mowa) DsO lezy wlasnie w tym poszukiwaniu. Mogli pewnie nagrac cos, co byloby wypadkowa swoich ostatnich dokonan i nikt nie mialby do nich zadnych zastrzezen (i nie byloby pewnie powyzszej dyskusji), tymczasem skrecili i...wyszla nowa jakosc. Byc moze nawet rewolucyjna, ale z takim stwierdzeniem jeszcze bym poczekal.
AroHien pisze:
I aby bylo jasne nie mieszam do tego oryginalnosci-bo tak naprawde ani jedni ani drudzy takowymi nie sa
Jesli obecne oblicze takiego DsO nie jest oyginalne, to co nim jest? Zawezajac tak tylko do muzyki metalowej?