IRON MAIDEN
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- empir
- zahartowany metalizator
- Posty: 5260
- Rejestracja: 31-08-2008, 23:17
- Lokalizacja: silesia
Re: IRON MAIDEN
Wg mnie No prayer i Fear są lepsze od każde późniejszej.
- KreatoR
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1121
- Rejestracja: 22-03-2009, 17:05
- Lokalizacja: rodowity wrocławianin
Re: IRON MAIDEN
Jaki tam powrót. To po pierwsze.Bezdech pisze:No Prayer to w sumie jedna z niewielu udanych płyt z cyklu "powrót do korzeni". No i oczywiście jest duże lepsza niż mdłe FotD.
Lepsza od "Fear..." oczywista oczywistość.
Wiadomix, nie ma co się rozpisywać.empir pisze:Wg mnie No prayer i Fear są lepsze od każde późniejszej
- empir
- zahartowany metalizator
- Posty: 5260
- Rejestracja: 31-08-2008, 23:17
- Lokalizacja: silesia
Re: IRON MAIDEN
od kilku stron nie jest to wiadome dla wszystkich więc poczułem się w obowiązku o tym napisać ;)
- KreatoR
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1121
- Rejestracja: 22-03-2009, 17:05
- Lokalizacja: rodowity wrocławianin
Re: IRON MAIDEN
Masterful edukuje, w końcu zaczął się kolejny rok szkolny:)
- mad
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1542
- Rejestracja: 20-05-2007, 16:28
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: IRON MAIDEN
Ależ skąd. Tak może napisać ktoś, kto tęskni za "starymi dobrymi czasami", a nowszych rzeczy posłuchał piąte przez dziesiąte, bo i tak już wiedział przed słuchaniem, co należy myśleć. Taką edukację w dupę sobie wsadźcie. :)KreatoR pisze:Wiadomix, nie ma co się rozpisywać.empir pisze:Wg mnie No prayer i Fear są lepsze od każde późniejszej
- empir
- zahartowany metalizator
- Posty: 5260
- Rejestracja: 31-08-2008, 23:17
- Lokalizacja: silesia
Re: IRON MAIDEN
e tam, nie wiem jak towarzy Kreator, ale ja chętnie i z przyjemnością sięgam po płyty nowsze, ale one są tylko dobre a te do The X Factor są bdb
- KreatoR
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1121
- Rejestracja: 22-03-2009, 17:05
- Lokalizacja: rodowity wrocławianin
Re: IRON MAIDEN
The X Factor jest ponury, pachnie stęchlizną, która powoli gnije i podoba mi się.
Jednak nie tego oczekuję od IM. Mea culpa?
Nie. Bo i tak jest lepsza od kolejnych, krojonych na starą modłę, tylko dwójnasób: po części dla starych fanów, a reszta taka nowoczesna. Co nie zmienia faktu, że ciągle lubię sobie zapodać "Lord of the flies" i tych piwnicznych "zBlaze'owanych" klimatów.
Jednak nie tego oczekuję od IM. Mea culpa?
Nie. Bo i tak jest lepsza od kolejnych, krojonych na starą modłę, tylko dwójnasób: po części dla starych fanów, a reszta taka nowoczesna. Co nie zmienia faktu, że ciągle lubię sobie zapodać "Lord of the flies" i tych piwnicznych "zBlaze'owanych" klimatów.
Re: IRON MAIDEN
Ostatnio nie chce mi się tej kapeli w ogóle słuchać - na koncercie w sumie też mnie rozczarowali. Chyba ze dwa lata temu ostatni raz przesłuchałem ich dyskografię i cóż - z perspektywy czasu najwyżej oceniam pierwsza dwa albumy - klasa, wysmakowanie, klimat. Późniejsze są nieco słabsze, ale trzymają klasę - moim ulubionym jest "No prayer..." (siła sentymentu), ale do "Fear of the Dark" poziom jest zbliżony. Później zmiana wokalisty i cóż ... o ile w chwili premiery taki The X Factor całkiem mi się podobał, tak dziś nie mogę go słuchać - kolejna płyta to jeszcze większa porażka, następna to upadek całkowity. Później mamy powrót Dickinsona i fajną płytę w starym stylu (zdziwiłem się, że to właśnie ten album sprzedał się najlepiej z całej ich dyskografii). Później znów jest słabiej - niby można posłuchać, tylko po co ? Nie chce się do tego wracać. Nawet ostatnia, które jest nieco inna i dzięki temu zauroczyła mnie w chwili premiery, nie jest krążkiem, który powraca do mojego odtwarzacza.
- mad
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1542
- Rejestracja: 20-05-2007, 16:28
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: IRON MAIDEN
Mnie bardzo rozczarowała ostatnia. Też na początku fajnie się jej słuchało, ale iskry wystarczyło na 2-3 przesłuchania.
Ale np. AMOLAD podoba mi się nadal, czasami do niej wracam. Gorzej jest z Dance Of Death - którą wypadałoby potraktować wybiórczo. Z kolei Brave New World to dla mnie na pewno ścisła czołówka Dziewicy - wbiła się w moje ówczesne gusta idealnie i do tej pory bardzo ją cenię. O Virtual pisałem - prawdopodobnie została zjebana podczas nagrywania, jakby panowie do tego procesu wcale się nie przyłożyli. Z kolei The X Factor to znakomita rzecz - świetne kompozycje, trochę mroczny (jak na IM oczywiście) klimat.
Czyli sprawa wygląda raczej średnio, ale nie mogę się zgodzić, że po Fear wszystkie są gorsze. Fear jest zresztą bardzo słaby. To jeden klasyczny utwór, parę poprawnych kompozycji i mnóstwo wypełniaczy. Sądzę, że podobają się one głównie tym, którzy nie lubią "ajronowania".
Ale np. AMOLAD podoba mi się nadal, czasami do niej wracam. Gorzej jest z Dance Of Death - którą wypadałoby potraktować wybiórczo. Z kolei Brave New World to dla mnie na pewno ścisła czołówka Dziewicy - wbiła się w moje ówczesne gusta idealnie i do tej pory bardzo ją cenię. O Virtual pisałem - prawdopodobnie została zjebana podczas nagrywania, jakby panowie do tego procesu wcale się nie przyłożyli. Z kolei The X Factor to znakomita rzecz - świetne kompozycje, trochę mroczny (jak na IM oczywiście) klimat.
Czyli sprawa wygląda raczej średnio, ale nie mogę się zgodzić, że po Fear wszystkie są gorsze. Fear jest zresztą bardzo słaby. To jeden klasyczny utwór, parę poprawnych kompozycji i mnóstwo wypełniaczy. Sądzę, że podobają się one głównie tym, którzy nie lubią "ajronowania".
Re: IRON MAIDEN
Który klasyczny utwór? Przecież tam są same hity - zaczyna się od świetnego, błyskotliwego Be Quick or Be Dead, z zadziornymi, wykrzyczanymi z demoniczną manierą wokalami i chwytliwym refrenem (klasyka). Przestrzenny From Here to Eternity ma w sobie tyle ognia i żaru, że można by nim kilka utworów obdzielić (mógłbym znaleźć się na No prayer..) - znakomity utwór. Później jest doskonały Afraid to Shoot Strangers - piękny, rozbudowany, z cudownymi, bardzo emocjonalnymi wokalami - zajebisty klimat i budowanie napięcia na początku tego utworu. Później w doskonały sposób się rozpędza i rozkręca - riff, który napędza ten kawałek jest jednym z najwspanialszych i najbardziej klasycznych w historii tego zespołu. Dla mnie to kwintesencja Ironów. Co tam później mamy? Jeśli mnie pamięć nie myli to demoniczny lekko marszowy Fear Is the Key - dla mnie totalny klasyk. Później na pewno jest Childhood's End - finezyjny, precyzyjny, z fajnymi wokalami, które zawsze przypominają mi jakąś narrację, ekscytującą opowieść o lekko orientalnym zabarwieniu. Klasyk! Później mamy Wasting Love - z balladowym lekko sennym początkiem, ale jakże dobitnym, patetycznym rozwinięciem, pełnym mocy i uniesienia. Lubię ten kawałek - chociaż może rzeczywiście jest jednym z najsłabszych punktów tej płyty. Później jest The Fugitive z energetycznym początkiem, doskonałymi partiami wokalnymi i zadziornymi gitarami w rozwinięciu. Refren tego utworu zapada w pamięci na zawsze. Później jest czadowy, rozpędzony Chains of Misery, z finezyjnymi partiami gitar i chóralnym wzniosłym wyśpiewaniem tytułowej frazy. :) The Apparition - prosty, dobitny, pełen uroku z rozbieganymi, ekscytującymi partiami solowymi. I co tam jeszcze mamy na końcu? Bardzo rockowy Judas Be My Guide z do bólu klasycznym, charakterystycznych dla Ironów refrenem. Pełen kontrastów - pasji i ognia, a jednocześnie nieco ckliwy Weekend Warrior z doskonałym rozwinięciem, sztandarowym dla Ironów. No i na końcu wiadomo - tytułowa ballada/nieballada - pewnie ten klasyk o którym wspomniałeś. Dla mnie na tej płycie nie ma mielizn i wypełniaczy - uważam, że to ostatnia naprawdę wielka płyta tego zespołu.mad pisze: Fear jest zresztą bardzo słaby. To jeden klasyczny utwór, parę poprawnych kompozycji i mnóstwo wypełniaczy. Sądzę, że podobają się one głównie tym, którzy nie lubią "ajronowania".
- KreatoR
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1121
- Rejestracja: 22-03-2009, 17:05
- Lokalizacja: rodowity wrocławianin
Re: IRON MAIDEN
Afraid to shoot strangers i Fear is the key to najlepsze przykłady zjadania ogona z NPFTD. Autoplagiaty aż wstyd. Przez pryzmat tych numerów deprecjonuje się cała wartość FotD.
Re: IRON MAIDEN
E tam, jakie autoplagiaty? Po prostu utwory w ich stylu - jasne, że prochu na tej płycie nie wymyślili, ale przecież są to utwory (w szczególności Afraid to shoot strangers) zapadające w pamięci na długie lata. Życzyłbym innym heavy metalowym kapelom takich autoplagiatów i zjadania ogona :)
- KreatoR
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1121
- Rejestracja: 22-03-2009, 17:05
- Lokalizacja: rodowity wrocławianin
Re: IRON MAIDEN
To przypomnij sobie jeszcze "The Loneliness Of The Long Distance Runner" i będziesz miał pełny obraz.
- Edinazzu
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1035
- Rejestracja: 28-12-2003, 22:32
- Lokalizacja: Beyond Political Correctness
Re: IRON MAIDEN
FOTD w mojej opinii to najbardziej przereklamowany album IRON MAIDEN. No i jeden z bardziej w tzw kanonie Heavy Metalu. Za długo, za dużo wypełniaczy itd...
"Volenti non fit iniuria" - Chcącemu nie dzieje się krzywda
- Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9012
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
Re: IRON MAIDEN
Lepsza od 7 syna? Pogrzało kogos? Przeciez 7 syn to najlepszy Maiden, nawet jeśli miejscami jest troche słodki. 'Infinite Dreams" i tytułowy miażdżą.moonfire pisze:Posłuchałem sobie po kilku latach z cedeka "No Prayer For the Dying" i zdania nie zmieniam. Jest to bardzo dobra płyta, lepsza od rozwodnionych "Siódmego syna" i "Strachu przed Darkiem".
Ale tak NPFTD jest lepsza od FOTD, ciekawsza muzycznie, troche inna od poprzednich dokonań jak na moje ucho. Fear jest moim zdaniem bardzo nierówna.
Bardzo lubie X Factor - pomijając wokale Blaze'a, za którymi nie przepadam, uważam, że jest to najbardziej "inny" i przez to jeden z ciekawszych krązków IM.
Ostatnia płyta nie taka zła, pomijając 2 pierwsze, fatalne kawałki. Moim zdaniem płyta ciekawsza muzycznie od poprzedniej, ale zarazem jedyna, na której głos Dickinsona mnie irytuje.
Najsłabsze moim zdaniem są Virtual, przedostatnia i ... Piece Of Mind, który do dziś powoduje, ze mi opada ;/
- Lykantrop
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8015
- Rejestracja: 23-12-2009, 17:51
Re: IRON MAIDEN
Mein Gott, najpierw Streetcleaner, teraz to... Miej litość!Harlequin pisze:Lepsza od 7 syna? Pogrzało kogos? Przeciez 7 syn to najlepszy Maiden
Only pierwsze bicia are real!
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
- Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9012
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
Re: IRON MAIDEN
Co wy macie z tym "Streetcleanerem"? :) Czepiacie sie czegos co było pisane ponad 5 lat temu? Rozumiem, ze wszyscy na tym forum od razu pokochali "Streetcleanera", bo to taka przystępna i zajebista muzyka, ze KAŻDY musi ją od razu pokochac. :)Lykantrop pisze:Mein Gott, najpierw Streetcleaner, teraz to... Miej litość!Harlequin pisze:Lepsza od 7 syna? Pogrzało kogos? Przeciez 7 syn to najlepszy Maiden
I tak, subiektywnie uważam, ze 7 syn to najlepszy IM. :) Nie słyszę tam ani grama rozwleczenia. :)
edit: i jak zwykle nie zgadzam sie z Rivenem, tak teraz się z nim prawie zgodze - Powerslave to moim zdaniem drugi najlepszy krążek IM :)
- vicek
- zahartowany metalizator
- Posty: 4631
- Rejestracja: 26-10-2011, 19:49
- Lokalizacja: dolinki
Re: IRON MAIDEN
O to i jeszcze dwa pierwsze.Riven pisze:Najlepszy jest powerslave!
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt: