ANTIGAMA "Zeroland"

[black breath]

Gdzieś w tym wątku marudziłem, że wolę antigamę z Sivym na garach, bo tamte materiały wydawały mi się bardziej pokręcone. Ten kawałek bardzo przypomina mi tamtą Antigamę, więc zaczynam niecierpliwie przebierać nóżkami.

[Nasum]

Świetna. Chociażby z tego powodu, że jak by ktoś zobaczył tę okładkę w wersji winylowej a nie znał wcześniej tego zespołu, to za cholerę by nie wpadł co grają. Okładka przypomina okładki jakichś narkotycznych zespołów rockowych, być może to zły trop, ale ja bym obstawiał coś a la The Doors albo Pink Floyd ;-)

[kenediusze]

Jest i tracklista:


The Insolent Track Listing:
1. Reward Or Punishment
2. Foul Play
3. Data Overload
4. Used To
5. Randomize The Algorithm
6. The Insolent
7. Sentenced To The Void
8. Out Beyond
9. Eraser
10. The Land Of Monotony

[WaszJudasz]

Doskonała tracklista!


Nowy kawałek, klip, okładka, tytuły - wszystko mi się podoba. ;D

[kenediusze]

Nowy kawałek, klip, okładka, tytuły - wszystko mi się podoba. ;D

Mi też :D
Aż się zacząłem z tej radości martwić.

Ten kawałek bardzo przypomina mi tamtą Antigamę, więc zaczynam niecierpliwie przebierać nóżkami.

Tak jest.

Btw wróciłem sobie dzisiaj do kilku wydawnictw Antygamy i odkryłem, że w ciągu ostatniego półrocza najchętniej wracam do... Meteor, który na początku w ogóle do mnie nie trafił, a teraz jawi mi się jako naprawdę super płyta. To takie nieco rozrywkowe oblicze ANTIGAMY,. jest grind, jest kosmos, jest dużo róznych psychodelicznych smaczków i niuansów, ale ogólnie podstawą napędzającą muzykę jest przebojowa (tak jest) SIEKA, potworny, wysokooktanowy napierdol. Nic tylko zapętlić, słuchać na okrętkę i wyobrażać sobie, że się jest na koncercie w metalowej tańcbudzie na księżycach Urana.

Mimo to, badania uchologiczne potwierdzają, że najlepsza Antigama (niekoniecznie najprzystępniejsza) to jednak niezmiennie Zeroland z ta jego porytą, schizofreniczą rytmiką, która słusznie wygina mózg i sprawia, że klamki znikają z drzwi, okna również, a głośniki zaczynają niepokojąco łypać na słuchacza ogromnymi, wytrzeszczonymi oczami o źrenicach wielkich jak pięciozłotówki.

[Nasum]

Jak pierwszy raz usłyszałem Zeroland to wywróciło mi łokcie na lewą stronę, wycisło mózg jak gąbkę, kopło w ryj a jak nastała cisza, jedynym pytaniem które kołatało się w obitej czaszce brzmiało: co to kurwa było? Ten album ma niesamowitego kopa, atakuje bez litości od samego początku, tam jest nie tylko napierdol do entej potęgi, tam jest obłęd pisany dużymi literami. Zobaczymy jak nowy album wpisze się w ich dyskografię, czy będzie bezlitosna sieka, schiza czy jedno i drugie podlane jakimś nowym sosem?

[Deviant]

Ruszył pre order nowej płyty.

[harvestman]

Jak pierwszy raz usłyszałem Zeroland to wywróciło mi łokcie na lewą stronę, wycisło mózg jak gąbkę, kopło w ryj a jak nastała cisza, jedynym pytaniem które kołatało się w obitej czaszce brzmiało: co to kurwa było? Ten album ma niesamowitego kopa, atakuje bez litości od samego początku, tam jest nie tylko napierdol do entej potęgi, tam jest obłęd pisany dużymi literami. Zobaczymy jak nowy album wpisze się w ich dyskografię, czy będzie bezlitosna sieka, schiza czy jedno i drugie podlane jakimś nowym sosem?

Patrząc na coraz liczniej pojawiające się recenzje, schiza i sieka podlana transem, czyli eargasm gwarantowany.

[Pacjent]

Wydanie CD "The Insolent" to wyłącznie ohydny eco-pack? Dlaczego?!

[WaszJudasz]

Że ohydny nie napisali. Może to będzie akurat ładny eco-pack, a?

[Pacjent]

Że ohydny nie napisali. Może to będzie akurat ładny eco-pack, a?

Eco-pack jest z definicji ohydny, bo jest niepraktyczny i nietrwały.

[maciek z klanu]

Że ohydny nie napisali. Może to będzie akurat ładny eco-pack, a?

Eco-pack jest z definicji ohydny, bo jest niepraktyczny i nietrwały.

ale jest eco :) debiodegrowalny :)

[Dragazes]

Że ohydny nie napisali. Może to będzie akurat ładny eco-pack, a?

Eco-pack jest z definicji ohydny, bo jest niepraktyczny i nietrwały.

ale jest eco :) debiodegrowalny :)

Czyli jak kupię album i mi się nie spodoba to mogę z czystym sumieniem wywalić do śmieci?

[Nasum]

Wydanie CD "The Insolent" to wyłącznie ohydny eco-pack? Dlaczego?!

Wyłącznie? Kurwa......

[nicram]

Selfmadegod też dopadł syndrom zjebanego wydawania płyt? Przykre to trochę. Rozumiem, że popowe, gówniane wytwórnie wydają te swoje popowe gówniane płyty w gównianych opakowaniach, ale żeby metalowe firmy szły tą samą drogą? Wstyd. Ja takich płyt nie kupuję. Może będzie jakieś zachodnie wydanie w normalnym pudełku?

[Plagueis]

Może będzie jakieś zachodnie wydanie w normalnym pudełku?

Ewentualnie digi z bonusowymi numerami; na taką opcję bym się nie obraził. :)

[Nasum]

Może nie będzie aż tak tragicznie, zobaczymy. SMG wydał w digi jedynkę Squash Bowels, mimo wszystko, dobrze sie to w łapach trzyma. Ale i tak plastikowe pudełko powinno byc.

[harvestman]

Może nie będzie aż tak tragicznie, zobaczymy. SMG wydał w digi jedynkę Squash Bowels, mimo wszystko, dobrze sie to w łapach trzyma. Ale i tak plastikowe pudełko powinno byc.

Wiesz, digi to jeszcze nie jest dramat, dobrze zrobione i odpowiednio traktowane przez właściciela może służyć długie lata. Natomiast opakowania eco to już jest dramat, jeżeli do tego idą parze z ceną rzędu 60 -70, to już jest patologia. Jak rozpakowałem ostatnio płyty Get Your Gun i Bardo Pond to mało mnie szlag nie trafił, zwykły cienki chujowo sklejony kartonik, w przypadku tych drugich nawet nie rozkładany, wydanie jak z gazety. W przypadku Antigamy będzie taniej ale póki co czuję niesmak z powodu takiego potraktowania odbiorcy.

[Wasyl]

Ostatnie Ass to Mouth z SMG mam w tradycyjnym pudełku. Nie klepie więc na szczęście tylko w digi czy ecosrakach.

[Pacjent]

Jeszcze jeden ciekawy niuansik. Otóż CD z Selfmadegod są po 25 zł, a ten eco-pack za 29 zł, więc co on ma tam takiego ekologicznego? Rozpłynie się w powietrzu po 2 latach?