DARKTHRONE

[Maleficio]

Co by nie mówić, to stare dobre DT się skończyło na Panzerfaust (...tak jak AC/DC się skończyło na śmierci Bona Scotta). Odkąd DT przestało używać własnych fotek na okładki to coś się w tej kapeli zepsuło. Oczywiście, jest kilka fajnych momentów na każdej następnej płycie ale to raczej na zasadzie hit and miss.

[vicek]

Każda płyta Darkthrone jest dobra, czy to death metal, black, punk.

[Dragazes]

Mam podobne odczucie. Póki co podoba mi się wszystko co słyszałem DT (nie wszystko mam, ale większość, z czasem dokupię resztę). Na 3 ostatnich płytkach jest pełno radości i i świetnego klimatu.
Myślę, że nie trzeba będzie czekać długo na nowy album. Z tego co czytałem w wywiadach to oni mają kilka sesji nagraniowych (prób nie ma, bo po co), później dograją bass i wokal i gotowe. Przecież nie pierdolą się jakimiś pro toolsami i innym gównem.

[Nerwowy]

TCIA > CTW > FOAD = DTABF

AMEN \o/

Oto słowa mędrca.

[Realista]

(...tak jak AC/DC się skończyło na śmierci Bona Scotta).

Jaki kurwa smut.

[boroowa]

Taki oklepany frazes, ale - jak by nie patrzeć - "Back in Black" jest ostatnią genialną pozycją, skończył się wulkan energii, zaczęło się rzemiosło.

[manieczki]

Darkthrone -Plaguewielder (2 CD preorder)
Darkthrone began in the late 80’s as a thrash/death metal act & progressed through technical death/doom metal experimentation to become legends of the black metal world & one of the original leading bands of the Norwegian scene, as well as inspiring a whole generation of metal bands.

‘Plaguewielder’ was the name of Darkthrone’s ninth album & it was originally released in 2001. The album contained the trademark Darkthrone riffing in the black metal style, plus fast & mid-tempo tracks mixed with punk & heavy metal influences from the 80’s & beyond, plus a production which brought an extra clarity to the overall execution.

This double cd edition includes an additional commentary disc with Fenriz & Nocturno reflecting on the album's tracks and their inspirations at the time of writing the material. Also features new cover artwork by Zbigniew M. Bielak, as selected by the band, which they feel better represents the band’s vision, as opposed to the image featured on the original Moonfog version of the album.

Preorder now for 16th April release date

preorder (Ј8.99 GBP)


Tracks
CD1:

1 Weakling Avenger
2 Raining Murder
3 Sin Origin
4 Command
5 I, Voidhanger
6 Wreak

CD2:

Commentary disc with Fenriz & Nocturno

http://www.burningshed.com/store/peacev ... /261/3670/

[DCI Hunt]

To akurat dobry news. Można pozbyć się digipacka.

[Morph]

To jak się będziesz pozbywał to daj znać ;)

[COFFIN]

Mnie już irytuja te wszystkie reedki robione przez Angoli:/ Czekam teraz na reedycję ostatnich plyt z filmem obrazującym zapierdol Fenriza na poczcie;)

[Perversor]

SJ > cala reszta :)

[Realista]

(...tak jak AC/DC się skończyło na śmierci Bona Scotta).

Jaki kurwa smut.

Taki oklepany frazes, ale - jak by nie patrzeć - "Back in Black" jest ostatnią genialną pozycją, skończył się wulkan energii, zaczęło się rzemiosło.

Zaiste, dla mnie jeszcze "The razor 's edge" jest bardzo dobre, a reszta płyt trzyma klimat i tyle.

[vicek]

SJ > cala reszta :)

Dobra płyta, ale następczyni > cała reszta

[535]

Nie pojmuję jak można dyskutować z faktem, że zawsze pierwsza była Soulside Journey, a potem cała reszta.

[[V]]

Esencja tego zespolu to plyty 2,3,4,5.
A te reedycje z innymi okladkami i komentarzami czlonków zespolu to naprawde chujowy pomysl. Kto ma ich plyty w kolekcjii ten ma, a nastolatki niech walcza o pierwsze wydania, niech sie glodza w akademikach i ciulaja grosik do grosika... jakies nowe okladki, wywiady, jeeebac to. Nie pasuje mi to do tego zespolu.

[est]

W czasach kryzysu nie samą rybą po grecku człowiek żyje.

[[V]]

Wytwórnie moze kryzys dotyka, duet z Norwegii raczej tego nie odczuwa.

[est]

No dokładnie o to mi chodziło, bo napisałeś, że to nie pasuje do tego zespołu. Skoro wytwórnia postanawia jednak coś wydać to muzycy mogą tam zawrzeć jakiś komentarz. To im nie zaszkodzi.

[535]

Nie pojmuję jak można dyskutować z faktem, że zawsze pierwsza była Soulside Journey, a potem cała reszta.

Esencja tego zespolu to plyty 2,3,4,5.

Esencja esencją, a prawo kolejności jest nieubłagane. Pierwsza zawsze była, jest i będzie SJ. Tego nie zmieni nikt. Nawet majaczący momentami Gylve.
Tyle żartem, poważnie natomiast, muszę powtórzyć: nie mogę się nadziwić jak można, będąc poważnym słuchaczem, pomijać ze stoickim spokojem jedynkę. Przecież rozpierdol na tej płycie jest okrutny. Radzę wszystkim odbyć rekolekcje, choć w niektórych przypadkach to chyba nawet KOREPETYCJE.

[[V]]

no jest fajna,ale tez bez przesady...