SUFFOCATION

[gelO]

Pytanko odnośnie Pierced from Within, poza MMP były jakies inne wydania. Bo mam MMP, a znalazłem Roadrunner za małą cenę i nie wim czy to jest pierwsze wydanie. Jak ktos takowe ma to prosze o jakies info.

A odnośnie formy Suffo na żywo to napewno są najlepsi, no może na równi z CC. Zweryfikuje się to za dwa miechy.
Wogóle trasa Suffo i CC to było by zniszczenie

[Mol]

Nic mi nie wiadomo o innych wydaniach, byly tylko te 2.

[pogodancer]

Pytanko odnośnie Pierced from Within, poza MMP były jakies inne wydania. Bo mam MMP, a znalazłem Roadrunner za małą cenę i nie wim czy to jest pierwsze wydanie. Jak ktos takowe ma to prosze o jakies info.

Na pewno nie, widziałem ze 3 czy 4 wydania tego, zresztą RoadrunneR co jakiś czas wypuszcza reedycje swoich flagowych płyt: 1,2,3 Suffo, Symbolic, Deicide itp.. Stare wydanie najłatwiej poznać po logo RoadrunneR, które z czasem zmienili na ROADRUNNER

[pogodancer]

Pierwszy kontakt z nowym Suffocation i wcale nie byłem kupiony.

Ja nie wiem co wy macie z debiutanckim przesłuchaniem , ja wrzuciłem do odtwarzacza i zaskoczyło od razu, i jest bardzo kurwa dobrze

[AroHien]

Morbidów to oni już dawno dublowali i zostawili za plecami

Gruba przesada. Nie zmienia to faktu, że jest to jedna z najbardziej niszczących kapel w wydaniu 'na żywca'

[Riven]

to chetnie bym ich zobaczyl bo muzyka Morbid Angel rozpierdala takie Suffokejszyn bez mrugniecia okiem, to ciekawe jak to jest ze koncerty graja mocniejsze.

[est]

Ja to kurwa nie wiem. Dlaczego tu się porównuje dwa, zupełnie inne zespoły. Podłączając się jednak, napiszę, że MA ma najlepsze dni za sobą (i albumy), S niekoniecznie.

[Mort]

to ciekawe jak to jest ze koncerty graja mocniejsze.

Widziałem oba zespoły i choć Morbid Angel niczego nie brakuje to Suffocation wypada zdecydowanie lepiej.

[gelO]

Oba zajebiste, ale Suffo gra bardzije na luzie, bez spinania się, a Morbid niestety nie.

[est]

Dokładnie! Morbidom ciąży ich wielkość. Choć bez bicia przyznam, że ostatni raz widziałem MA w 1998 roku. Ale właśnie może dlatego Suffo jest luźniejsze, bo nie nagrali rzeczy przełomowych.

[Mort]

Oba zajebiste, ale Suffo gra bardzije na luzie, bez spinania się, a Morbid niestety nie.

Morbid Angel to chlodny profesjonalizm, Suffocation to radosc z grania i szalenstwo na scenie.

[Riven]

no to ja jednak wole zobaczyc Przedwiecznych Bogow niz wyluzowana ekipe death metalowa ; )))
nie mniej chetnie zobaczylbym S na zywo i w ogole musze jeszcze sprobowac ich skumac bo na razie nic tam nie slysze

[gelO]

To jakies cienkie mp3 musisz mieć

[Riven]

no jest taka opcja hehehe

[Mol]

Ale właśnie może dlatego Suffo jest luźniejsze, bo nie nagrali rzeczy przełomowych.

A EotF to slyszal?

[Mort]

no to ja jednak wole zobaczyc Przedwiecznych Bogow niz wyluzowana ekipe death metalowa ; )))

Suffocation trzeba zobaczyc. Ogien na scenie.

musze jeszcze sprobowac ich skumac bo na razie nic tam nie slysze

To dziwne, brzmienie ostatniego albumu nie pozostawia nic do zyczenia :+), a na powaznie to, nie jest mozliwe, zeby ktos kto slucha death metalu od miesiecy, nie slyszal nic w muzyce Suffocation.

[lucass]

Suffo z CC to dwa najbardziej rozpierdalające koncertowe death komanda, Polecam Origin, na zywca łoją okrutnie srogo

[Nerwowy]

Suffo z CC to dwa najbardziej rozpierdalające koncertowe death komanda, Polecam Origin, na zywca łoją okrutnie srogo

To mówisz, że na żywo niszczą prawie jak Immolation ?

[lucass]

Suffo z CC to dwa najbardziej rozpierdalające koncertowe death komanda, Polecam Origin, na zywca łoją okrutnie srogo

To mówisz, że na żywo niszczą prawie jak Immolation ?

Jesli nie jest to jakas aluzja do koncertów Immo to tak, polecam bardzo

[Riven]

nie chodzi o to, ze ja tam NIC nie slysze, moze niejasno sie wyrazilem, tylko o to, ze to - na razie przynajmniej - zupelnie nie moja dzialka. inne wibracje mnie jaraja. death metalu slucham od dobrych paru lat ale jakos do tych rejonow nigdy nie zagladalem . ale sprawdze, nie chce jechac na uprzedzeniach, to w koncu jednak death metal