To żebra zwierza. Mistrz jest głodny, potrzebuje jedzenia. Dla siebie i swego potomstwa.Maria Konopnicka pisze:To zdecydowanie spójniejsza płyta i tylko pozornie łagodniejsza i bardziej przyjazna. Belus był jak cięcie mieczem, "Fallen" jest jak sztylet wślizgujący się bezszelestnie pomiędzy żebra.
BURZUM
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Re: BURZUM
Jaka kwintesencja? Szczerze mówiąc to każda z PIĘCIU ostatnich płyt trąci cepelią. Trudno bronić drewnianych mieczy i grubo ciosanych ręcznie malowanych koników na biegunach. Krystian nagrał już swoje najlepsze płyty, więcej od niego nie wymagam. Przecież to wszystko długimi momentami jest zwykłym "bum cyk cyk" i męczeniem zwierzaka. Nawet jeżeli matematycznie Fallen jest z tych trzech (PIĘCIU) najlepszy, widoczne jest to gdzieś na siódmym miejscu po przecinku. Nie ma się naprawdę o co kłócić, przynajmniej ja nie zamierzam. Dajmy spokój Krystianowi. Miał przerwę w życiorysie, teraz potrzebuje tych płyt. Tworzy je przecież dla siebie, jak tu gdzieś wyżej przeczytałem. Jest geniuszem. Dalej mąci ludziom w głowach, aż ciśnie się na usta pytanie... (ale nie będę Marii odbierał tej chwili przyjemności).
Ostatnio zmieniony 03-04-2012, 18:05 przez 535, łącznie zmieniany 1 raz.
- Tymothy
- postuje jak opętany!
- Posty: 657
- Rejestracja: 07-06-2005, 14:29
Re: BURZUM
Zdaje się, ze prima aprilis juz był. :)Maria Konopnicka pisze:Pytanie idiotyczne - "Fallen" to kwintesencja black metalu. Nie ma bardziej black metalowej płyty - w tej muzyce są dokładnie te wszystkie emocje, które sprawiają, że możemy muzykę nazwać black metalową.
Hello darkness, my old friend
- boroowa
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1623
- Rejestracja: 25-11-2005, 21:07
- Lokalizacja: 3miasto
Re: BURZUM
Najlepszym dowodem arcychujowości jest to, że podoba się zarówno Marii jak i SIIDowi. :)Arisowicz pisze:Też tego nie rozumiem. Rzęzące gitarki, kanciaste rytmy automatu, słabiutkie wokale plus jeszcze te zabawne mruczanki.. wszystko chyba na tej płycie jest chujowe. :DBaton pisze:Nie jestem w stanie zrozumieć, co niektórzy widzą w Fallen. To jest klocek przecież. Po prostu i bez podtekstów. Wymuszony, tandetny, kwadratowy, bez ikry, bez serc, bez ducha, no.
I'll give you black sensations up and down your spine
If you're into evil, you're a friend of mine
See the white light flashing as I split the night
Cos if good's on the left then I'm sticking to the right
If you're into evil, you're a friend of mine
See the white light flashing as I split the night
Cos if good's on the left then I'm sticking to the right
Re: BURZUM
Rzeczywiście to dość krępująca okoliczność :) miałem nadzieję, że nikt o tym nie przypomni :) Cóż, po prostu SIID po raz pierwszy się nie myli :)
- ultravox
- zahartowany metalizator
- Posty: 5081
- Rejestracja: 31-08-2006, 23:09
Re: BURZUM
Ja rozumiem, że komuś może się nie podobać "Fallen", ale szokuje mnie, że ktoś może woleć od niej ten nowy album ;)
- hcpig
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10187
- Rejestracja: 06-07-2008, 13:23
Re: BURZUM
To prawda, może nie szokujące ale dość dziwne. Mi się nawet nie chce komibnować z lewej i prawej, szukać drugiego dna itp. w Upssskitfart nawet jeżeli to płyta jednego z ulubionych projektów, 'Fallen' ze wszystkimi swoimi wadami miał przynajmniej dla fana B. spore replay value a tutaj po kilku razach nawet nie chce się do tego wracać, już bym chyba wolał czeskiego goregrindu posłuchać.
Yare Yare Daze
Re: BURZUM
Dlatego trzeba "uciekać do przodu". Teraz jest poezja rycerska śpiewano-mruczana i z tego poziomu to trzeba oceniać. Michała Bajora trzeba Krystianowi wysłać. Niech go szkoli w tym lesie. Za dwie lub trzy płyty, czyli za jakieś 20 miesięcy może to wyglądać trochę lepiej.
- hcpig
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10187
- Rejestracja: 06-07-2008, 13:23
Re: BURZUM
U metaluchów najprędzej sprzeda się neofolk, taka będzie przyszłość Burzum.
Yare Yare Daze
- nicram
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12661
- Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
- Lokalizacja: Litzmannstadt
Re: BURZUM
Gdyby chciał się sprzedawać to grałby wariacje Filosofem, a nie tego typu dźwięki.
all the monsters will break your heart
- ultravox
- zahartowany metalizator
- Posty: 5081
- Rejestracja: 31-08-2006, 23:09
Re: BURZUM
Burzum mógłby teraz wydać split z Siekierą, bo w podobną stronę poszli z Adamskim ;)
Re: BURZUM
może on właśnie próbuje takie nagrać tylko mu nie wychodzi...nicram pisze:Gdyby chciał się sprzedawać to grałby wariacje Filosofem
- Mistrz
- postuje jak opętany!
- Posty: 430
- Rejestracja: 20-08-2005, 15:13
Re: BURZUM
A ja wczoraj dopiero pierwszy raz przesłuchałem "Fallen" i jak na razie nie słucham niczego innego. Ma ta muzyka w sobie coś, jestem na tak, choć czuję, że jednak od "Belus" nie jest lepsza (przy czym zaznaczam, że dla mnie "Belus" to średni poziom klasycznych płyt +/- epsilon). W każdym razie "Valen" to jeden z najlepszych numerów BURZUM i kto tego nie słyszy, ten jest głuchym zjebem, który nigdy nie rozumiał o co w tej muzyce chodzi :)
- Herezjarcha
- w mackach Zła
- Posty: 700
- Rejestracja: 28-06-2009, 23:46
- Lokalizacja: skądinąd
Re: BURZUM
O Jezu Ch... Lekkie pióro to ty masz - trzeba przyznać.Maria Konopnicka pisze:Zadałem sobie trud i poznajdywałem wszystkie najsensowniejsze posty na temat "Fallen", które zostały napisane w tym temacie:) Wklejam poniżej, że potencjalny słuchacz tego albumu miał całą wiedzę o nim skondensowaną w pigułce :
Dla mnie "Fallen" jest płytą lepszą niż "Belus" - mniej więcej na poziomie Hvis Lyset Tar Oss i Filosofem. Zaryzykowałbym nawet twierdzenie, że ciut lepszą - stawiam ją na równi z moją ulubioną Det Som Engang Var.
Dziś odkryłem, że "Fallen" jest płytą tak osobistą, tak przejmująca i prawdziwą, że chyba nawet nie wypada kogoś do niej przekonywać, dzielić się emocjami, które wzbudza. "Fallen" to kwintesencja black metalu, "Fallen" to pustka, to cisza błoga i przejmująca, "Fallen" to krzyk duszy, złowrogi i rozdzierający, "Fallen" to samotność, bo samotnym musi być wędrowiec, który doszedł do miejsca, w którym inni nawet w snach, stąpać się nie ważą.
"Fallen" to stan ducha wyzwolonego, wyzbytego ze zwierzęcej fizyczność, "Fallen" to nienawiść - skryta i obezwładniająca, "Fallen" to siła - dominująca i nieograniczona, "Fallen" to rozpacz unosząca się nad przepaścią, z rozczapierzonymi, czarnymi skrzydłami przesiąkniętymi słoną wilgocią. "Fallen" to wolność, wolność absolutna, wolność uświęcająca, wolność błogosławiona. "Fallen" to ciemność, to gruby i zimny płaszcz nocy, co chwilę zmieniający swoją konsystencję. "Fallen" to mądrość i wyniosłość, to duma i perfekcja. "Fallen" to upadły anioł, który wrócił zza światów, to moc nieokiełznana, niszczycielska i bezlitosna. "Fallen" to cichy szept nocy, to ostatni promień słońca zagubiony w bezkresnej ciemności, to szarość i mgła, to para wodna unosząca się w gęstym powietrzu, muskanym tylko drżeniem suchych liści, wspomnieniem minionego istnienia.
"Fallen" to szept - bliski i daleki, krzepiący i przerażający, "Fallen" to krzyk, to śmiech i płacz. "Fallen" to bezkresna przestrzeń, to ziarnko piasku zanurzone w bezkresnym wszechświecie. "Fallen" to strach, dławiący i obezwładniający - to paraliżująca trucizna zaklęta w trzewiach śmierci. "Fallen" to śmierć odległa we wspomnieniach, to ciało zastygłe w nagłym bezruchu, powolny rozkład i zgnilizna toczona przez robactwo. Ciemność obłędna i nieprzenikniona, to szept wykrzyczany w niemym świetle księżyca, to miłość zagubiona w lodowatej próżni.
"Fallen" to strach, niemy i bezszelestny, dziki i dławiący. "Fallen" to pożądanie - nagłe i natchnione, to przestrzeń między duchem, a ciałem, między umysłem a pragnieniem, między szczęściem, a niekończącą się tułaczką. "Fallen" to postrzępiona linia horyzontu, skrywająca obietnicę całkowitego spełnienia. "Fallen" to zimny deszcz, zmywający z ciała wspomnienia i krew, to niemy dreszcz przeszłości zwalczający cielesność przytłaczającą i brudną. "Fallen" to najlepsza płyta jaką stworzył Burzum.
Na szczęście Varg nie poszedł w śmieszność, nie próbuje na siłę wskrzesić ducha muzyki sprzed lat - tworzy coś nowego, a z tym samym ładunkiem emocjonalnym. A negatywne emocje? Przecież na "Fallen" jest ich mnóstwo - nie mniej niż na starych płytach. "Belus" to był zwrot z dobrym kierunku - "Fallen" jest pierwszym krokiem.
"Fallen" to bardzo poruszający album - pełen emocji, opętany mrokiem, samotnością, wściekłością, agresją i rozpaczą. To powrót do rdzenia prawdziwego BURZUM z okresu "Det Som Engang Var" czy "Hvis Lyset Tar Oss". To te same emocje - wyrażone tylko w inny sposób. Varg to ten sam człowiek, tylko starszy - dla mnie wciąż tak samo przekonywujący. Benton to inny człowiek - próbuje wskrzesić młodzieńcze opętanie, ale krzyż na jego czole dawno już się zabliźnił. Rany Vikernesa wciąż krwawią, wciąż palą, wciąż są udręką i rozkoszą.
Wściekłość Bentona była przejawem młodzieńczej rebelii, czystą prowokacją - nawet jeśli nie w pełni uświadomioną. Benton chciał być zły, Vikernes był zły. :) Benton pisał czerwonym atramentem, Vikernes krwią. Teraz Benton stara się przypomnieć sobie kolor czerwony, Vikernes rozdrapał rany i oddaje swą krew. Ze wszystkiego co słucham, słucham tylko co krwią zostało napisane. Pisz krwią, a dowiesz się, że krew jest życiem. Trawestując klasyka. :) Różnica między tymi płytami jest oczywista. :))
To zdecydowanie spójniejsza płyta i tylko pozornie łagodniejsza i bardziej przyjazna. Belus był jak cięcie mieczem, "Fallen" jest jak sztylet wślizgujący się bezszelestnie pomiędzy żebra.
Zapomniałeś dodać że "Fallen" jest jak spotkanie przy ognisku w mhrocznych norweskich lasach przepełnionych smutkiem i mistycyzmem tęsknoty za patosem dawno minionych dni gdzie hoże dziewoje i przystojni aryjscy młodzieńcy z okolicznych wsi tańcowali przy ognisku na chwałę Odyna czy w kogo tam oni wierzą.
- Realista
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1360
- Rejestracja: 18-12-2009, 11:13
Re: BURZUM
A mi się tej nowej płyty słucha nawet całkiem dobrze póki co, być może zmienię zdanie po kilku przesłuchaniach (vide ostatni Christ Agony, gdzie podniecałem się ta płytą a po kilkunastu przesłuchaniach już przestał do mnie "mówić" ten album) ale póki co jest chyba lepiej od Fallen.
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: BURZUM
:DDHerezjarcha pisze:Zapomniałeś dodać że "Fallen" jest jak spotkanie przy ognisku w mhrocznych norweskich lasach przepełnionych smutkiem i mistycyzmem tęsknoty za patosem dawno minionych dni gdzie hoże dziewoje i przystojni aryjscy młodzieńcy z okolicznych wsi tańcowali przy ognisku na chwałę Odyna czy w kogo tam oni wierzą.
this is a land of wolves now
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: BURZUM
taka generalna refleksja, cechą neofity muzycznego jest to, że spuszcza się nad słabymi płytami uznanych artystów i nie jest w stanie ogarnąć doskonałych płyt artystów_którzy_dopiero_będą_uznani. masa tu neofitów :D
- HobGoblin
- zaczyna szaleć
- Posty: 233
- Rejestracja: 13-11-2011, 17:56
- Lokalizacja: Chmurokukułczyn
Re: BURZUM
Dlatego właśnie od trzech dni katuję epkę venenum. ;)
Ceterum censeo Mosquam delendam esse.
- Lykantrop
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8015
- Rejestracja: 23-12-2009, 17:51
Re: BURZUM
Ale oni to też nic ultrazajebistego. Patrząc na to, że w prostej linii z Excoriate pochodzą to taki trochę regres nawet :-)
Only pierwsze bicia are real!
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95