DANZIG

[Pacjent]

Fajny utwór, zwłaszcza wokale. Oczywiście nie dopuszczam do siebie myśli, że to najlepszy kawałek na płycie.

[Pacjent]

[youtube][/youtube]

[Dragazes]

super. o takiego danzigę walczyłę.
brzmi jak jakiś lost tape, bdb

[dzik]

Świetny kawałek, gość ciągle potrafi pisać dobre utwory.
Niech sie tylko nie zabiera za przeróbki...

[HSVV]

jest jakaś nadzieja, że będzie przyzwoicie chociaż.

[TheDude]

Nowy album całkiem spoko.

[Najprzewielebniejszy]

wreszcie jakies normalne zdjecie bez mejkapow, farbowanych jajec i wydmuszek

[Hellrocker]

Bardzo fajny album z tego jednak wyszedl- mimo produkcji, starczych wokali i uprzedzen. Osobiscie wolalbym reaktywacje Misfits na skale swiatowa, a nie na marne 2 gigi w Stanach, ale ten album niejako to rekompensuje. Bedzie sluchane czesciej.

[HSVV]

dobrze wyszły te spokojne numery, szczególnie wieńczący album Pull The Sun, natomiast te szybkie numery wydają się być trochę nienaturalne i naciągane. głos Danziga jednak już się nie nadaje to takich elvisowskich zawodzeń, ani do krzyku i agreswynych wokali. chociaż oczywiście nówkę i tę płytę z coverami dzieli przepaść albo dwie pod każdym względem.

[Najprzewielebniejszy]

Ten album to skaldak conajmniej trzech sesji nagraniowych i niestety to slychac. Wyszlo niespojnie i jakos tak na sile.
Natomias kompozycyjnie o dziwo jest niezle.
Bede sie oswajal.

[nicram]

Byłem dzisiaj w MM i patrzę - nowy Danzig, kupię. Podchodzę do stoiska a tam jebane ekosraki. Wyjdzie to w normalnym wydaniu? Bo takiego gówna nie kupię, chyba, że za 14 zł, a nie 64. Zawsze czuje jakby ktoś mi nasrywał w twarz jak dotykam takiego chujowego wydania płyty.

[Triceratops]

Calkiem sympatyczna plyta, zwlaszcza od strony instrumentalnej,

[nicram]

Płyta jest zajebista. Znalazłem nawet wydanie jewelcase w dalekiej Rosji. Już do mnie płynie statkiem powietrznym. Może nawet Tu-164.

[SCREAMBLOODYGORE]

Fajna płyta. Idealnie skrojony pod fana o wrażliwości Adama Darskiego.

[byrgh]

:D z Twoim przedmówcą w sumie się zgadza

[Karkasonne]

Czy ktoś słuchał więcej tej płyty? Mam nieodmienne wrażenie, że jest niedokończona. Jest w niej coś niedorobionego, starczego. Ma dobre melodie, umiarkowanie ciekawe pomysły, niektóre motywy sprawiają, że czuję się wręcz jakbym słuchał Candlemass albo Tiamat (jest takie zagranie podobne do tego w refrenie "The Sleeping Beauty"), ale jednak jakiś kornik to wszystko żre. Brakuje jakichś klamer spinających utwory, wokal czasem rozjeżdża się w miksie z instrumentami (w ogóle ten głos brzmi tak, jakby Danzig chciał wyciągnąć coś więcej, ale nie mógł), i czasem mam wrażenie, jakbym słuchał jam session, a nie płyty. Smutne trochę.

[TheDude]

^ W przypadku pana Danziga na nic lepszego już chyba nie ma co liczyć. Lata świetności bezpowrotnie przeminęły. Szkoda, bo kiedyś to była klasa sama w sobie.

[nicram]

Płyta jest oczywiście bdb. Rozumiem, że dla fana wymuskanych dźwięków Ancient Rites taka podziemna, demówkowa produkcja jest nie do strawienia. :-) Podoba mi, że Danzig miał na wszystko wyjebane i zrobił taki surowy album. Piosenki są świetne. Dużo lepiej mi weszły niż Deth Red Sabaoth. Takie Black Laden Crown czy The Witching Hour to już dotykanie absolutu piekła. :-) U mnie płyta będzie wysoko w zestawieniu za ten rok.

[Karkasonne]

Rozumiem, że dla fana wymuskanych dźwięków Ancient Rites taka podziemna, demówkowa produkcja jest nie do strawienia.

Nie potrafię sobie przypomnieć, dlaczego miałem dla Ciebie kiedyś dużo sympatii.

[byrgh]

Rozumiem, że dla fana wymuskanych dźwięków Ancient Rites taka podziemna, demówkowa produkcja jest nie do strawienia.

Nie potrafię sobie przypomnieć, dlaczego miałem dla Ciebie kiedyś dużo sympatii.

każdy w końcu kiedyś dojrzewa ;) gość jest ziomkiem bezwarunkowo, jak bezwarunkowo zgadzasz się z jego ciemnotą. a zaraz, zgodnie z mentalnością mieszczańskiego knypa, cofnie Cię podejrzewam w rozwoju albo coś w tym wyświechtanym stylu ;)