Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Dzięki niezwykłemu zmysłowi przedsiębiorczości uzyskał dotacje rządowe i stworzył firmę zajmującą się technologiami lotniczymi, dając zatrudnienie ponad 1,5 tys. osób w Walii. Jest on również zaangażowany w projekt mający na celu budowę bezzałogowych samolotów (dronów), które znalazły zastosowanie zarówno w przemyśle, jak i w wojsku.
no nie wiem czy to dobry przykład dla polaczków. niezwykły zmysł przedsiębiorczości to miałby, jakby stworzył firmę, co zbudowałaby tanie samoloty osobiste dla każdego i to bez żadnych rządowych dotacji
tam nic nie ma, są tylko halucynacje z niedożywienia i śmierć cieplna
Wczoraj zasiadłem z zamiarem obejrzenia En Vivo i wyłączyłem po 30 minutach. Tego się nie da oglądać! Nie jestem przeciwko geriatrii - są zespoły, na które patrzę z wielką przyjemnością bez względu na ich staż (vide Yes czy Rush), ale albo wina jest po mojej stronie, albo Harris powinien szybciutko opracować koncept pożegnalnej trasy, która potrwa przecież kilka lat - zebrać miliony i się z klasą wycofać póki czas. Jak długo jeszcze można robić to "patataj, patataj"? Jak długo jeszcze lud będzie to kupować? No i zdenerwowałem się znowu...
E tam, typowe antymajdenowe marudzenie. Ja tam lubię sobie do tego patatajowania, ajronowania od czasu do czasu wrócić. Złapałem się na tym, że po prostu muszę i już. Nie dorabiam do tego żadnej ideologii, zachowuję pewien dystans, jestem świadom ograniczeń zespołu, który przecież i tak stworzył własny styl (daj boże [sic!] każdej kapeli BM czy DM, żeby chociaż trochę zaznaczyła swoją obecność w muzyce). Nie wymagam już od IM rozwoju, a ostatnia płyta - choć u mnie nie przetrwała próby czasu, rzadko do niej wracam - na początku ileś tam pozytywnych wrażeń pozostawiła. I nawet za to niech będą Harrisowi dzięki. A co do starszych, znamienitych rzeczy, to przecież chyba nie ma wątpliwości, co?
Na pohybel marudom: up the Irons !!!
a o pożegnalnej trasie będziemy rozmawiać pewnie za jakieś 5-7 lat:) najpierw jeszcze trasa "from fear to eternity", później następna płyta, kolejne DVD itd. trzeba z tego ciągnąć kasę jak długo sie da. mnie to nie przeszkadza, niech tylko wpadają do Polski, bo jakiś kolejny koncert obejrzę z przyjemnością. tu nadal zdecydowanie dają radę. nie to, co na płytach.
Szanuję Wasze podejście. Dla mnie to już jednak za dużo. Nie zmienia to jednak faktu, że na pożegnalnym koncercie stawię się na pewno i sądzę, że z dziećmi :)
a o pożegnalnej trasie będziemy rozmawiać pewnie za jakieś 5-7 lat:) najpierw jeszcze trasa "from fear to eternity", później następna płyta, kolejne DVD itd. trzeba z tego ciągnąć kasę jak długo sie da. mnie to nie przeszkadza, niech tylko wpadają do Polski, bo jakiś kolejny koncert obejrzę z przyjemnością. tu nadal zdecydowanie dają radę. nie to, co na płytach.
Właśnie, wokalnie Dickinson już średnio daje radę. Reszta klasa.
Only pierwsze bicia are real!
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
skurwysyn za dużo biega, w związku z czym dostaje zadyszki. ;) powinien zachowywać się jak Halford, tylko jakieś dostojne przechadzki po scenie, nic więcej :D myślę, że wtedy by było OK