SEPULTURA

[bartwa]

Dopóki nie ma przymusu kupowania, to dla mnie mogą powtórnie nagrywać Morbid Visions co roku. Nie dziwię się wytwórni i chłopakom, że chcą z tych nagrań wycisnąć co się da, skoro jest okazja.

[Triceratops]

Oczywiscie, ze moga tylko jakby tak wszyscy poszli tym tropem to bysmy mieli zalew tego typu gowna. Czesto wlasnie ta mlodziencza nieporadnosc i braki techniczne ale za to doladowane mlodzienczym zapalem i energia swiadczyly o kultowidci tych plyt. W tych zrenowonanych (jest takie slowo? Xd) Sepach te proporcje sa teraz zamienione- umiejetnosci sa ale zapalu nie ma. Chba Exodus czy Sodom tez sie brali za "rewitalizacje" swoich starych kawalkow i wyszlo gownianie. Nie wypbrazam dobie zeby np dziki debiut Death Angel nagrany przez chyba 15 latkow zostal teraz nagrany przez 60 letnich wypalonych dziadow

[bartwa]

I tam mamy zalew gówna, więc co za różnica. Chodzi tylko o siano w tych ponownych nagraniach. Nie ma przymusu, nie ma problemu. Ja tych nowych nagrań nie kupuję, wystarczą mi oryginały.

[HCDamage]

Od Roots nie przesłuchałem ani jednej płyty Sepultury. Kilka klipów koncertowych widziałem ale nie pasuje mi to w chuj.
Do Cavalera Conspiracy czasami wracam tak samo jak do Soulfly, ale tylko do albumu Primitive. Reszty nie znam, słyszałem kilka też wygląda na to że Maxa drze do starych czasów Sepultury. No chyba że o trzepanie kasiury chodzi to inna bajka. Polecicie jakieś godne piosenki z tym mudżinem na wokalu?

[Triceratops]

Sepulrura miala pare fajnych plyt po odejsciu Cavalerow jak np Kairos , tworczosc Maxa po wyjsciu z Sepy to gowno i metr mulu, tworczosc porownywalna do Guano Apes

[hcpig]

Ja Morbid Visions w oryginalnej wersji czczę, ale też rozumiem, że jakbym był twórcą tych riffów i kompozycji, to może chciałbym, żeby ludzie mogli usłyszeć je w wersji nieco mniej koślawej i podpartej mocniejszym brzmieniem.

Dlaczego jednak te zespoły 'poprawiają' płyty udane zamiast tych, które naprawdę warto poprawić np. Krisiun 'Ageless Venomous' z tym legendarnie beznadziejnym werblem.

[Nasum]

A sprzedałaby się ta płyta?

Pewnie tak, ale w jakim nakładzie? Kupiłoby ją kilku zapaleńców i to wszystko, reszta pewnie zadowoliłaby się oryginalną wersją. Poza tym, nie wiem czy wytwórnia wyłożyłaby kasę na tak niepewne z finansowego punktu widzenia wydawnictwo. Płyta nagrana wiele lat temu, znana, tylko że teraz kaprys muzyków sprawia, że chcą ją nagrać na nowo. Krisiun to mimo wszystko nie aż tak duża marka jak Sepultura. Sepultura ma pewnie lepsze przewidywania rynkowe, dlatego też powstały te płyty - opinie o nich są różne, jedni mówią, że potrzebne, inni że pomysł kompletnie z dupy, i rację można w sumie przyznać obydwu stronom.

Takie poprawianie płyt, nagrywanie staroci z nowym brzmieniem, to też kalkulacja wytwórni, przecież to wytwórnia wykłada pieniadze na studio, i liczy na zysk. Pierwsze dwie sprzedały się dobrze, więc pewnie dlatego wzięli na warsztat "Schizophrenię". Można też zrobić jak Suffocation, które nagrywa po jednym numerze z "Breeding the spawn" na każdej kolejnej płycie.

[bartwa]

Dlaczego jednak te zespoły 'poprawiają' płyty udane zamiast tych, które naprawdę warto poprawić

Bo znany tytuł lepiej się sprzeda, naprawdę tylko o to w tym chodzi.

[empir]

Andreasa boli dupa
https://www.terazmuzyka.pl/kisser-kryty ... sepultury/

Ale prawdę samą rzekł.

Gdzie tam. Po pierwsze - ponowne nagrywki wyszły świetnie, a po drugie co to za dziwne fetyszyzowanie oryginału, że niby kiedyś coś wyszło w takiej a takiej formie (często kompromisowej ze względów logistyczno-budżetowych), więc nie można tego ruszać... Ja Morbid Visions w oryginalnej wersji czczę, ale też rozumiem, że jakbym był twórcą tych riffów i kompozycji, to może chciałbym, żeby ludzie mogli usłyszeć je w wersji nieco mniej koślawej i podpartej mocniejszym brzmieniem.

To raz. A dwa - to bracia a nie Andreas komponowali tamte urwory.

[Żułek]

To raz. A dwa - to bracia a nie Andreas komponowali tamte urwory.

no właśnie tego jestem ciekawy bo zajrzałem do wkładki remastera Sepy jest tam jak byk że teksty napisał Max z Andreasem a muza jest zespołowa
natomiast w nowej wersji wg zdjęcia na discogs całość jest autorstwa Maxa (teksty)

[empir]

To raz. A dwa - to bracia a nie Andreas komponowali tamte urwory.

no właśnie tego jestem ciekawy bo zajrzałem do wkładki remastera Sepy jest tam jak byk że teksty napisał Max z Andreasem a muza jest zespołowa
natomiast w nowej wersji wg zdjęcia na discogs całość jest autorstwa Maxa (teksty)

W czasach Bestial i Morbid Andreasa nie było jeszcze w zespole. Na Schizophrenii miał udział przy chyba 2 utworach i kilku tekstach.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Tylko tak kronikarsko powiem, że nigdy nie słuchałem żadnej płyty Sepultury więcej niż dwa razy i nic nie pamiętam z żadnej. Z jakiegoś powodu jest to zespół, który w ogóle ze mną nie wibruje.

[Żułek]

To raz. A dwa - to bracia a nie Andreas komponowali tamte urwory.

no właśnie tego jestem ciekawy bo zajrzałem do wkładki remastera Sepy jest tam jak byk że teksty napisał Max z Andreasem a muza jest zespołowa
natomiast w nowej wersji wg zdjęcia na discogs całość jest autorstwa Maxa (teksty)

W czasach Bestial i Morbid Andreasa nie było jeszcze w zespole. Na Schizophrenii miał udział przy chyba 2 utworach i kilku tekstach.

oczywiście chodzi mi o Schizophrenie
we wkładce nie ma konkretów w których konkretnie utworach maczał paluchy Kisser
"All lyrics written by Max i Andresa, all music written by Sepa"

[empir]

no właśnie tego jestem ciekawy bo zajrzałem do wkładki remastera Sepy jest tam jak byk że teksty napisał Max z Andreasem a muza jest zespołowa
natomiast w nowej wersji wg zdjęcia na discogs całość jest autorstwa Maxa (teksty)

W czasach Bestial i Morbid Andreasa nie było jeszcze w zespole. Na Schizophrenii miał udział przy chyba 2 utworach i kilku tekstach.

oczywiście chodzi mi o Schizophrenie
we wkładce nie ma konkretów w których konkretnie utworach maczał paluchy Kisser
"All lyrics written by Max i Andresa, all music written by Sepa"

Tu masz szczegółowo
https://www.metal-archives.com/albums/S ... hrenia/322

[Żułek]

W czasach Bestial i Morbid Andreasa nie było jeszcze w zespole. Na Schizophrenii miał udział przy chyba 2 utworach i kilku tekstach.

oczywiście chodzi mi o Schizophrenie
we wkładce nie ma konkretów w których konkretnie utworach maczał paluchy Kisser
"All lyrics written by Max i Andresa, all music written by Sepa"

Tu masz szczegółowo
https://www.metal-archives.com/albums/S ... hrenia/322

no ale tu jest mowa tylko o 2 kawałkach a reszta dalej nie wiadomo

[empir]

oczywiście chodzi mi o Schizophrenie
we wkładce nie ma konkretów w których konkretnie utworach maczał paluchy Kisser
"All lyrics written by Max i Andresa, all music written by Sepa"

Tu masz szczegółowo
https://www.metal-archives.com/albums/S ... hrenia/322

no ale tu jest mowa tylko o 2 kawałkach a reszta dalej nie wiadomo

Racja.
W sumie nie mam jak sprawdzić. Ja to mam tylko na kasecie a tam brak info.
Teraz sobie zdałem sprawę, że ten track 2 i 3 to pewnie chodzi o backing vokalen <facepalm>

[empir]

https://www.rockmetal.pl/wywiady/the.tr ... l?strona=3

Większość napisał Jairo. Może w jakimś bio jest info o wkładzie Andreasa.

[Żułek]

https://www.rockmetal.pl/wywiady/the.tr ... l?strona=3

Większość napisał Jairo

tak twierdzi redaktor, Jairo nie potwierdził, we wkładce poza bonusowym Troops Of Doom tez brak info

[Tatuś]

Gdzie tam.

Nagrywanie starych płyt nie świadczy o kreatywności artystycznej autora. Maks tak pierdoli, że czego on tu nie zrobił, czego on nie zrobi a kończy się jakąś ponownym nagraniem starych riffów i to do dokładnie Andreas powiedział.

Schizophrenia jest zagrana nieporównywalnie lepiej niż poprzednie dzieła Sepultury i w każdym utworze jest trochę takiej gitarowej roboty, której nie było w Sepulturze przed ani w Soulfly lub Cavalera Conspiracy.

[WaszJudasz]

Nagrywanie starych płyt nie świadczy o kreatywności artystycznej autora.

Ale to są nowe płyty, tylko ze starymi kompozycjami. To w sumie dość dziwne, że w większości gatunków wielokrotne korzystanie z tej samej kompozycji jest normalne i wiele przy tym można muzycznie powiedzieć, a akurat w metalu jest to jakiś szczególny grzech. Z czego to wynika i co z tego wynika? Czyżby metal był muzyką formalnie tak ograniczoną, że samo wykonanie z zasady nie generuje już żadnej wartości dodanej?

Pytanie bonusowe: jak świadczy o kreatywności granie na koncertach tylko starych kawałków?