PENTAGRAM

[Heretyk]

nie chcę nikogo obrażać, czy pochopnie oceniać ale mam wrażenie, że na tym forum istnieje owczy pęd zarówno w bezrefleksyjnym ocenianiu jak i krytykowaniu płyt. Mam wrażenie, że ostatni album PENTAGRAM na tym forum docenił tylko Drone - reszta, albo przyklasnęła, albo dołączyła się do sceptyczno-triceratopsowego nurtu, kwestionującego wyjątkowość tego albumu.

Może nie pisz więcej po pijaku, bo po prostu bredzisz :)) i generalnie nudne staje się to ciągłe powtarzanie, że tylko Ty, Drone i Trocki macie swoje zdanie, a reszta jedynie przyklaskuje.

[Maria Konopnicka]

tylko Ty, Drone i Trocki macie swoje zdanie, a reszta jedynie przyklaskuje

a to ciekawe spostrzeżenie, nigdy nawet ta myśl nie przemknęła mi przez głowę :)

W jednym masz rację, gdyby nie to iż przez parę dni molestowaliście na zmianę to pewnie nie rzuciłbym uchem w stronę tej płyty,

i o to właśnie chodzi - dlatego tak uporczywie wracam do pisania o tej płycie :) Jestem tym albumem tak zachwycony, że w głowie mi się nie mieści, że ktoś może tę płytę uznać za przyzwoitą czy całkiem niezłą. Rozumiem, że kogoś w ogóle nie rusza takie granie, ale twierdzenie, że płyta jest poprawna jest dla mnie niedorzeczne. Tak jakby miłośnik thrashu napisał, że Reign in Blood to całkiem poprawny album, albo wielbiciel black metalu, że A Blaze in the Northern Sky to dość przyzwoita płyta. Dobra, wracam do słuchania PENTAGRAM - póki co, płyty roku 2011 :)

[Raf]

Nie wiem kto tu twierdzi, że poprawna. Dobra płyta to przecież oznacza więcej niż poprawna, ale mniej niż bardzo dobra. ;)

[Triceratops]

albo dołączyła się do sceptyczno-triceratopsowego nurtu, kwestionującego wyjątkowość tego albumu.

Ale to nie jest zaden wyjatkowy album.

[koreaniec]

mkay :)

+ za koszulkę Bathory, dobry z Bobby'ego dupcyngiel, tak na oko z 20 lat młodszą kruszynkę sobie przygarnął, podejrzewam, że po tylu latach grzania to fiuta jedynie do szczania bym używał, szakunec ;)

i następca rośnie

[Triceratops]

Jest.

A czymzesz to sie objawia ta jej wyjatkowosc jezeli mozna wiedziec? (oczywiscie oprocz faktu, ze w ogole wyszla)

[Triceratops]

A coz to za niezwykle blyskotliwa figura retoryczna? Na pytanie nie odpowiada sie "to prosze". Aby moc zadac pytanie/prosbe najpierw sam odpowiedz, pomijam juz fakt, ze pytanie jest zwyczajnie idiotyczne.

[Karkasonne]

Nie słyszałem płyty, ale jeśli jej wyjątkowość ma się opierać na tym, że ciężko znaleźć w ostatnich 5 latach 10 lepszych płyt w tej samej, wąskiej stylistyce, to chyba nie jest zbyt wyjątkowa.

[Mort]

rzeczowa recenzja:
http://www.roadrunnerrecords.com/blabbe ... iewID=2214

[twoja_stara_trotzky]

To proszę, wymień chociaż z 10 płyt w tej stylistyce, które wyszły na przestrzeni ostatnich 5 lat i dorównują poziomem "Last Rites" lub są odeń lepsze.

A dlaczego na przestrzeni ostatnich pięciu lat?

[twoja_stara_trotzky]

ale jaki jest sens porównywania płyty nagranej w estetyce lat 70/80 do dzisiejszych realiów?

[Xapapote]

Jest.

A czymzesz to sie objawia ta jej wyjatkowosc jezeli mozna wiedziec? (oczywiscie oprocz faktu, ze w ogole wyszla)

Riffy, brzmienie, teksty, bekgrand, wokal, fajne kompozycje, zero ewidentnych zapchajdziur (na tej płycie nie ma słabych momentów), oldskul całkowicie naturalny. I ten wspaniały "Windmills and Chimes", akurat w idealnym momencie. Tak aranżowano układ utworów w czasach winylu. Ta płyta jest wyjątkowa, bo jednocześnie mocno tkwi w latach 70., a przy tym jest kurewsko świeża (ewidentnie jest to zasługa Victora Griffina). I jeszcze jedno - tej muzy nie da się jednoznacznie zaklasyfikować gatunkowo.

"Last Rites" jest jak miód półtorak - fajnie się pije, delikatnie wchodzi, bez jakichś stanów euforycznych jak po śliwowicy łąckiej, ale swoje robi. I ma smak.

[twoja_stara_trotzky]

wino to ci chyba buzuje w żyłach ;)

[Scaarph]

alkohol jest dla słabych.

[Xapapote]

Nie, dopiero drugie piwo otworzyłem ;)

Patrz, ja też. Idę zapuścić Pentagram.

alkohol jest dla słabych.

Niestety nie ma u mnie heleny na wiosce.

[Scaarph]

już to przerabialiśmy, złociutki. stwierdziłeś, że alkohol jest dla słabych, potem - że pijasz. czy się upijasz czy nie to koło chuja mi lata, słabeuszu :)

[Xapapote]

już to przerabialiśmy, złociutki. stwierdziłeś, że alkohol jest dla słabych, potem - że pijasz. czy się upijasz czy nie to koło chuja mi lata, słabeuszu :)

Ale zaraz, czy jeśli gość twierdzi, że alko jest dla słabych to jednocześnie ma sobie browara nie wypić? No, kaman.

[Scaarph]

Sugerują to te twoje wymówki ja piję, ale się nie upijam.

już to przerabialiśmy, złociutki. stwierdziłeś, że alkohol jest dla słabych, potem - że pijasz. czy się upijasz czy nie to koło chuja mi lata, słabeuszu :)

Ale zaraz, czy jeśli gość twierdzi, że alko jest dla słabych to jednocześnie ma sobie browara nie wypić? No, kaman.

Nie no, jasne, że może. :) Kto mówi, że nie może?

[Triceratops]

Ale skoro dla ciebie płyta nie jest wyjątkowo dobra

Erystycznych fikolkow widze ciag dalszy hehe, otoz jest dosc zasadnicza miedzy "wyjatkowa" a "wyjatkowo dobra". Z tym drugim okresleniem moglbym sie nawet zgodzic hehe

[Triceratops]

Płyta jest i wyjątkowa, i wyjątkowo dobra.

Coz za ewenement, to cos jak z tymi kawalkami co to byly jednoczesnie szybkie i wolne?
Rzeczywiscie moze jest wyjatkowa pod tym wzgledem..

Jeżeli twierdzisz inaczej, wymień kontrprzykłady

Najpierw musisz dac przyklady zebym mogl dac kontrprzyklady.

Moze rzeczywiscie lepiej skoncz z alkoholem, bo cos nietrybisz dzisiaj