VOIVOD
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: VOIVOD
Ok, zobaczymy. Jedno jest pewne, wydawanie wyroków o kondycji tego zespołu przed doglebnym poznaniem całego materiału jest bez sensu.
this is a land of wolves now
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: VOIVOD
No bez przesady. Mieliśmy przecież już "Target Earth", który okazał się najsłabszym albumem VOIVOD jak do tej pory.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
- Rattlehead
- zahartowany metalizator
- Posty: 4175
- Rejestracja: 16-02-2006, 19:38
Re: VOIVOD
Bardzo proszę jakieś wzory, nierówności, wykresy, które potwierdzą to, jak na razie dla mnie bezpodstawne stwierdzenie.
support music, not rumors
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: VOIVOD
Służę:
P = TOL > I = DH => KT = Nothingface > AR > WAP = K = Negatron > R > Voivod = TE
P = TOL > I = DH => KT = Nothingface > AR > WAP = K = Negatron > R > Voivod = TE
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
- Rattlehead
- zahartowany metalizator
- Posty: 4175
- Rejestracja: 16-02-2006, 19:38
- ultravox
- zahartowany metalizator
- Posty: 5081
- Rejestracja: 31-08-2006, 23:09
Re: VOIVOD
Kawałek jak kawałek, ale te bębny... no nie mogę tego słuchać (mam oczywiście na myśli to jak to brzmi, a nie co się tutaj gra).
-
Sineater
- postuje jak opętany!
- Posty: 621
- Rejestracja: 10-05-2008, 00:40
Re: VOIVOD
Chyba się nigdy nie przekonam do muzyki Voivod po "Nothingface"... Uwielbiam pierwsze pięć albumów z naciskiem na 3-4-5, ale żaden z późniejszych nie chwycił mnie jakoś przesadnie.
- ultravox
- zahartowany metalizator
- Posty: 5081
- Rejestracja: 31-08-2006, 23:09
Re: VOIVOD
Ja wolę "Angel Rat" i "The Outer Limits" od "Nothingface". "Phobos" zresztą też.
-
Sineater
- postuje jak opętany!
- Posty: 621
- Rejestracja: 10-05-2008, 00:40
Re: VOIVOD
"Phobos" jest ambitny, ale średnio mi siedzą zniekształcone wokale. Taka trochę bez wyrazu płyta i raczej średnio mi się chce do niej wracać.ultravox pisze:Ja wolę "Angel Rat" i "The Outer Limits" od "Nothingface". "Phobos" zresztą też.
-
kenediusze
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1568
- Rejestracja: 21-08-2014, 09:03
- Lokalizacja: Electric Ladyland
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: VOIVOD
Trzymajcie mnie, "Phobos" bez wyrazu, jedna z najlepszych płyt ostatnich 30 lat w metalu... No comment...
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
-
Sineater
- postuje jak opętany!
- Posty: 621
- Rejestracja: 10-05-2008, 00:40
Re: VOIVOD
Wokale jedne z wielu, kompozycje też nie przyprawione do końca, brakuje jakiegoś takiego ostatniego sznytu. Szczególnie w wokalach, troszkę dłużyzn, parę nużących fragmentów. Dla mnie OK płyta, ale właśnie taka "jedna z wielu", a nie "ta jedyna niepodrabialna" jak Dimension Hatros. Nie wiem, może jakby miała charakterystyczny wokal, bardziej by mi siadła, ale niestety jest to dla mnie po prostu kolejna płyta w dyskografii Voivod, a nie przeżycie muzyczne.
Mam koncertówkę z Forestem "Voivod Lives" i też jakoś bez emocji. Wiekszą przyjemność mam ze słuchania amerykańskiego Vektor...
Mam koncertówkę z Forestem "Voivod Lives" i też jakoś bez emocji. Wiekszą przyjemność mam ze słuchania amerykańskiego Vektor...
Ostatnio zmieniony 28-01-2015, 21:36 przez Sineater, łącznie zmieniany 1 raz.
- nicram
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12845
- Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
- Lokalizacja: Litzmannstadt
Re: VOIVOD
Voivod meets King Crimson. Ten kawałek to przecież małe muzyczne arcydzieło. Jego potencjał jest przeogromny. Jednocześnie bardzo Voivodowy (początek i zakończenie) i penetrujący regiony muzyki, której raczej trudno było doszukiwać się w ich dotychczasowej twórczości. Środkowy fragment zabrał mnie w niesamowitą podróż po bezdrożach kosmosu. Praca gitar w tym numerze rozpłaszcza wszystko co słyszałem do tej pory w 2015 roku. 6/6.Pteroczłek pisze:Nowy numer:
[youtube][/youtube]
all the monsters will break your heart
- Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9141
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
Re: VOIVOD
Poczekam na Pełniaka. Posłucham sobie wtedy.
- Kurt
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3179
- Rejestracja: 24-12-2010, 15:54
- Lokalizacja: Łódź
Re: VOIVOD
Ja się nie chce czepiać, bo generalnie szanuję podejście kolegi do muzyki. Natomiast, zupełnie bez złośliwości. jeżeli Phobos jest płytą bez wyrazu - "płytą jedną z wielu" - to ja mogę prosić jakieś podobne doń pozycję? Chętnie się zapoznam.Sineater pisze:Wokale jedne z wielu, kompozycje też nie przyprawione do końca, brakuje jakiegoś takiego ostatniego sznytu. Szczególnie w wokalach, troszkę dłużyzn, parę nużących fragmentów. Dla mnie OK płyta, ale właśnie taka "jedna z wielu", a nie "ta jedyna niepodrabialna" jak Dimension Hatros. Nie wiem, może jakby miała charakterystyczny wokal, bardziej by mi siadła, ale niestety jest to dla mnie po prostu kolejna płyta w dyskografii Voivod, a nie przeżycie muzyczne.
Mam koncertówkę z Forestem "Voivod Lives" i też jakoś bez emocji. Wiekszą przyjemność mam ze słuchania amerykańskiego Vektor...
The madness and the damage done.
-
Sineater
- postuje jak opętany!
- Posty: 621
- Rejestracja: 10-05-2008, 00:40
Re: VOIVOD
Jedną z subiektywnego punktu widzenia: jedną z wielu płyt, które słyszałem, a nie awansowały do rangi moich pupilków, zwierząt domowych, bożków, ani niczego innego. Jedną z wielu płyt, które przelatują i nie stymulują ani "bebechowo", ani "intelektualnie". W żadnym razie nie twierdzę, że jest to zła muzyka. Wydaje mi się jednak, że zatrzymali się w pół drogi jesli chodzi o koncept. Skoro już zaczęli bawić się w zniekształcone, duszne, klaustrofobiczne wokale i brzmienie, opresywne gitary i wykreowanie totalitarnego kosmosu-bez-klamek mogli pójść na całość i skorzystać z dobrodziejstw, w 1997 już rozwiniętego metalu ekstremalnego i np. kazać zatrzymanemu w pół drogi między rockiem, "industrialnym punkiem", thrash metalem i hard corem wokaliście iść na całość i zawyć tak, jak troszkę później zrobił to Luc Lemay.
A co do podobnych pozycji w sensie stricto - tak samo brzmiących, skomponowanych to nie znam.
A Vektor sprawia mi większą radość bo pod pozorami bycia ambitnym jest regresywny, jest to muzyka wtórna, skrajnie efekciarska, zapatrzona w przeszłość, ale stworzona przez gości mających ucho do pisania dobrych piosenek i z młodzieżową energią, czyli w skrócie - posiadająca wszystko to, co lubię i czego mi brakuje na wielu "późniejszych" i "środkowych" płytach wielkich kapel, których wczesną działalność wielbię. Oni dojrzeli jako muzycy, ale ja nie jako słuchacz i chciałbym, żeby wszyscy na wieki mieli po 21 lat.
A co do podobnych pozycji w sensie stricto - tak samo brzmiących, skomponowanych to nie znam.
A Vektor sprawia mi większą radość bo pod pozorami bycia ambitnym jest regresywny, jest to muzyka wtórna, skrajnie efekciarska, zapatrzona w przeszłość, ale stworzona przez gości mających ucho do pisania dobrych piosenek i z młodzieżową energią, czyli w skrócie - posiadająca wszystko to, co lubię i czego mi brakuje na wielu "późniejszych" i "środkowych" płytach wielkich kapel, których wczesną działalność wielbię. Oni dojrzeli jako muzycy, ale ja nie jako słuchacz i chciałbym, żeby wszyscy na wieki mieli po 21 lat.
- moonfire
- zahartowany metalizator
- Posty: 3483
- Rejestracja: 10-05-2011, 00:48
Re: VOIVOD
Wiadomo, kiedy płyta? Co to za split, o którym była mowa powyżej?
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
- Skaut
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7410
- Rejestracja: 27-03-2004, 13:19
co jak co, ale poprzednią płytę uważam z co najwyżej średnią więc bycie fanboyem mi nie grozi. Tam była spina i gonienie króliczka, tutaj pełen luz i melodyjne popowe (bez pejoratywnego wydźwięku) zacięcie.Drone pisze:Nie chcę nikogo na siłę przekonywać, ale posłuchajcie tego kawałka jeszcze raz odrzucając tzw. "fanboy attitude". To jest cień cienia. W jakiś tam sposób nawiązuje do czasów "Angel Rat" czy "The Outer Limits", ale nie ten klimat, nie ta głębia, nie ten poziom. Litości!
Coś tam było! Człowiek!
- HSVV
- w mackach Zła
- Posty: 987
- Rejestracja: 27-12-2014, 04:52
Re: VOIVOD
nie kumam do końca dlaczego fakt, że coś jest grane na luzie praktycznie zawsze oznacza, że jest lepsze. na moje to albumy nagrane na pełnym wkurwie i ze spiną (nie mylić broń diable z graniem sztywnie i kwadratowo) okazywały się zazwyczaj lepsze niż te luzackie, żeby wziąć pierwsze z brzegu oczywiste przykłady w kategoriach metalu typu Streetcleaner, Clandestine czy Phobos. chociaż.. tutaj chyba nawet nie mam wrażenia, że grają na luzie, grają po prostu leniwie i bez życia, to jest główny problem z tym numerem.
Maschinengewehr
Aus jeder Galaxie
Heilen wir
Allgemeine Agonie
Aus jeder Galaxie
Heilen wir
Allgemeine Agonie








