UNHOLY GHOST

[A.S.]

Ten czarnuch jest z lekka pojebany. Uważa się za mega zajebistego bębniarza, a takim gościom jak Kollias, Suzuki, Laureano, Yeung, Culross czy Harrison może sprzęt nosić.

A na podstawie czego tak sądzisz, że się uważa za takiego super bębniarza?

[Brązowy Jenkin]

Na podstawie tego co mówił o sobie w wywiadach oraz na podstawie szopek, opisanych wyżej.

[A.S.]

Ale na pewno mądrzejszy od białasa Litzy

[Brązowy Jenkin]

Hahaha no raczej

[KAKAESIAK]

Wysłane przez esq
na gejpejsie jest cała epka Diabolic - Possessed by death , jakby ktoś nie słyszał a chciał się zapoznać, jak Wam się podoba?? dla mnie ok :)

http://www.myspace.com/diabolic666

Właśnie sobie słucham. Fajna rzecz. Szkoda, że w składzie nie ma Briana Malone. Z tego co widzę reszta składu oprócz jednego gitarzysty to starzy muzycy Diabolic.

[fistuś]

Niesamowita płyta, nie mogę się od niej uwolnić.

[Set]

Jakby ktoś szukał
http://www.allegro.pl/item559212601_unh ... death.html

[Gore_Obsessed]

Po dziewięciu latach od premiery zupełnie przez przypadek przytuliłem. Na Allegro wala się za grosze, z przesyłką dałem 23 zł. Sprzedający napisał, że stan 4-4,5 pkt. na 5, ale nie wiem czemu, bo jest idealny. Płyty świetnie się słucha, od kilku dni nie mogę się uwolnić. Po kilkudziesięciu odsłuchach mogę już spokojnie napisać, że idealnie pasuje do tematu Deathmetalowi bohaterowie drugiego planu. Rozpierdol totalny, odłamki latają w powietrzu, nieustanna kanonada artylerii, blitzkrieg, kolejne przyczółki zdobywane błyskawicznie. Pamiętałem, że to prawie całe DIABOLIC + ktoś "z zewnątrz", ale jeszcze zanim odświeżyłem sobie pamięć i sprawdziłem, że to Mclauchlin muzyka skojarzyła mi się z miksem wspomnianej wcześniej grupy właśnie z zajebistym PESSIMIST. Dorzucili do tego kilka charakterystycznych patentów z pierwszych pięciu płyt Morbidów i powstał zabójczy koktajl. Biorąc jednak pod uwagę, że mamy tu do czynienia z deathmetalową płytą amerykańskiej kapeli stworzonej przez członków dwóch uznanych w niszy marek nie wszystkie nasuwające się w trakcie odsłuchu skojarzenia są takie oczywiste. Furia i bestialstwo z jakimi UNHOLY GHOST atakuje na swoim debiucie oprócz wspomnianych wcześniej nazw przywodzą również takie jak: IMPIETY (bynajmniej nie to coatesowe), RAVAGER, HACAVITZ, DEMONIZED, czyli południowoamerykańską szkołę wymiotowania. Antimo Buonnano byłby zadowolony.
Rok po wydaniu debiutu do składu w miejsce Mclauchlina dołączył Eric Hoffman (tak, TEN)*. Szkoda, że nie dane nam było usłyszeć drugiej płyty nagranej w nowym składzie. Może dostalibyśmy kładący na łopatki miks DIABOLIC i DEICIDE?
Podsumowując: "Torrential Reign" na pewno nie zawodzi. Bardzo mocna pozycja, dla wymagających fanów gatunku, którzy nawet śladowe stężenie lipy wyczuwają momentalnie, zasługująca spokojnie na ocenę z przedziału 8-8,5/10. Idealna odtrutka dla organizmu zmęczonego: jazzem, new romantic, synthpopem, new wave, alternative dance i innymi fanaberiami. Absolutnie nie uważam, żeby ustępowała nawet najlepszym dokonaniom ich macierzystej formacji.

* - http://www.blabbermouth.net/news.aspx?m ... emID=33731

[AroHien]

Zdecydowanie jest to zespół wart polecenia. Jesli ktoś chołubi sobie nagrania Diabolic, a także, w mniejszym stopniu, Pessimist nie powinien się zastanawiac. Celną uwagą jest równiż skierowanie oczu na na zespoły z południa kontynentu amerykańskiego, jest dzicz, muszą być Meksykanie ( nawet jak ich nie ma hehe). Jednym słowem- warto.

[Gore_Obsessed]

W sumie w paru miejscach słychać też stary dobry VADER (np. "Cross Contamination").