SYSTEM OF A DOWN

[hcpig]

ale jak dla świeżo upieczonego (tuż po reformie!) gimnazjalisty brzmiało to to dość ostro ;)

A widzisz. Ja wtedy, jako słuchacz BURZUM, MAYHEM i ROTTING CHRIST walczyłem z nieprawdziwymi zespołami które sprzysięgły się zniszczyć metal jak m.in. SOAD, KORN, LIMP BIZKIT ech black metal ist krieg. Uraz mam do dzisiaj i nie mogę tego słuchać.

[Maleficio]

[witchfinder]

ale jak dla świeżo upieczonego (tuż po reformie!) gimnazjalisty brzmiało to to dość ostro ;)

A widzisz. Ja wtedy, jako słuchacz BURZUM, MAYHEM i ROTTING CHRIST walczyłem z nieprawdziwymi zespołami które sprzysięgły się zniszczyć metal jak m.in. SOAD, KORN, LIMP BIZKIT ech black metal ist krieg. Uraz mam do dzisiaj i nie mogę tego słuchać.

To rok później, oczywiście po obowiązkowej przygodzie z Cradle of Filth i Dimmu Borgir w międzyczasie :D Wtedy z kolei zostałem takim fanem the true Mayhem, że Burzum do dzisiaj słuchać nie mogę ;))) Absurd na absurdzie, ale mimo wszystko z dużym sentymentem wspominam te czasy ;)

[manieczki]

no chyba was doszczętnie pokurwiło już od tego upału.

[Maria Konopnicka]

no chyba was doszczętnie pokurwiło już od tego upału.

zwalić Ci konia? :)

[Adrian696]

Maria, byles sekunde szybszy :D

[Raf]

przed Slayerem kiedyś grali, tak stąd ich zapamiętałem

[Melepeta]

Z tego co pamiętam to jedzeniów wszelakiej maści nikt im wówczas nie żałował. Chleby latały , JAPKA.....dary....dary losu.

[hcpig]

Heh ale miałem nosa... nawet nie zauważyłem rozpadu tych typów a tu niedawno nastąpił jakiś wielki reunion.

[Riven]

no co tu duzo mowic, z tych wszystkich mlodziezowych kapel to na pewno jedno z bardziej wartosciowych zjawisk. mieli swoj styl (wokal faktycznie zzyna z Jello w wielu miejscach,ale co z tego?), charakter i jaja, a tego nie mozna powiedziec o 99% zespolow z tej kategorii. poza tym naprawde zachecam do przyjrzenia sie debiutanckiej plycie, po ktorej przynajmniej w polsce zadni gimnazjalisci o nich nie slyszeli. kawal ciekawego grania z jajem. moze sie nie podobac, ale gowno to na pewno nie jest.

pomysl z przydzieleniem ich w roli supportu przed SLAYEREM byl natomiast bez watpienia pomyslem dekady;)

[Heretyk]

pamiętam że słuchałem dość intensywnie "Toxicity" w momencie kiedy wyszła i nawet mi się to podobało. takie dość oryginalne granie, poza tym przebój za przebojem. odświeżyłbym, żeby zobaczyć jak to teraz wygląda, ale płyty od dawna nie mam a ściągać mi się nie chce. pozostałych wydawnictw nie znam

[Riven]

na Toxicity bardzo fajne sa te nie-singlowe kawalki, np. X (z blastem ;) i mocarnym riffem), Forest czy Science (swietny!), Chop Suey czy tam inne Toxicity przejadly mi sie oczywiscie bo w pewnym momencie wszedzie bylo tego pelno, ale w sumie nie sa to przeciez jakies zle rzeczy. zapodaj sobie kiedys z nudow jedynke. co do pozniejszych wydawnictw, to cos tam slyszalem, nawet chyba mialem 'steal this album', ale nigdy mnie to nie porwalo i przestalem sie interesowac.

no, wlasnie zapodalem sobie Science i jest to swietny numer.

X:
no kurwa, wlaczcie to glosno, riff brzmi na max poteznie
nie sluchalem tego wchuuuj albo jeszcze dluzej, w sumie jest 5x ciezsze niz pamietalem ;)

p.s. wiele bym dal zeby zobaczyc jak jester gimnazjalista walczy z fanami system of a down , ze sztandarem burzum w reku :))))))))) ciekawe ile razy oklep dostal skoro ma taki uraz hehe

[byrgh]

numer mierny, ale jaki kontrast od 2:08.... : D i ta gitara w 2:34!

[Stygmat]

i perka jak w rush :D

[Triceratops]

lubię.

[Lykantrop]

SOAD to definicja tego co najbardziej nienawidzę i gardzę. Pretensjonalne pitolenie dla młodzieży i narybku emtiwi. To ja już Moontower i Besatt wolę...

[Adrian696]

Właśnie to MTV zrobiło SOAD największą krzywdę, bo ta kapela ma dużo zajebiście trudnych i świetnych kawałków, ale odbierani są przez pryzmat kilku klipów.

[Lykantrop]

Nie wiem, próbowałem, nie raz nie dwa robiłem podejścia do wychwalanego tu "Toxicity" i kompletnie nie mogłem doszukać się w tej muzyce czegoś co by choć trochę mnie ruszało. Na pewno może być gorzej, vide Linkin Park i Lump z Beskidu, ale kompletnie nie idzie tego przetrawić. Dla mnie to taki Nickelback z większym kopem i zadziorem. Ten link do "vikingowskiego" kawałka wrzuconego przez Trocaka to jakaś prowokacja z jego strony chyba - zawodzenie tego kolesia wkurwia niepomiernie.

Możliwe, że patrzenie na nich przez pryzmat MTV jest błędem, ale ja się już w takim razie tego uprzedzenia nie wyzbędę. W sumie to nawet lepiej mi z tym. :-)

[hcpig]

Nono tylu eksperów, encyklopedystów itp i nikt obiektywnie nie umieści SOAD na określonym odcinku historii rocka? Jak tam, zespół szkodliwy czy nie, czy doczekał klonów, epigonów - jeśli tak to złych, dobrych? Może to już klasyk?

[Rambo8wTelewizji]

Właśnie, co jest fenomenem System Of A Down to fakt, że trudno dopatrzyć się drugiej choćby podobnie brzmiącej grupy, a co dopiero klonów. To już świadczy o czymś takim jak oryginalność. Czy wpływowość? Tu już trudno powiedzieć, bo z jednej strony na pewno natchnęli kilka bandów do mocno pogmatwanej, nowoczesnej jazdy ale chyba nikt się do nich nie zbliżył. I do stylu i do poziomu. Wniosek? Jakieś tam zaszczytne miejsce w kanonie szeroko pojętego Rocka System Of A Down mają. Plus naprawdę wybitna płyta w postaci "Toxicity" to wystarczająco dużo, by zasłużyć na szacunek.
Swoją drogą ciekawe co to będzie po tym reunionie. Mam nadzieję, że nie będą pogrywać takiego country jak na ostatnich płytach, choć dla niektórych to podobno "odważne, dojrzałe spojrzenie na muzykę".