METALLICA

[Duban]

Wystarczająco dużo, żeby usłyszeć, że właśnie dwie marki schodzą poniżej dna, na którym znalazły się dawno temu. Sam muł.

[0ms]

chyba wole juz to niz Death Magnetic

[Skaut]

początek fajny, taki mocno doomowy.

[nightspiryt]

Wystarczająco dużo, żeby usłyszeć, że właśnie dwie marki schodzą poniżej dna, na którym znalazły się dawno temu. Sam muł.

O, właśnie to chciałem napisać.

[Lykantrop]

Ja tam nie wiem, ciężko orzekać na podstawie takiego sampla, ale jak dla mnie kichy w tym nie stwierdzono.

[Castor]

chyba wole juz to niz Death Magnetic

Po pierwsze to z tego sampla nic nie wynika i ciężko to jakoś określić czy dobre czy chujowe.
Po drugie co Ty chcesz od Death Magnetic, skąd ta niechęć, przecież to całkiem niezła płyta.

[0ms]

to wymeczony, nietrzymajacy sie kupy, fatalnie brzmiacy gniot

[longinus696]

Czemuż to szkoda? To on coś jeszcze ciekawego robił poza Velvetami? ;)

Chociażby "Transformer", jeśli nie słyszałeś, ale sadzę, że jeszcze kilka innych płyt by się znalazło. A za "ciekawy" może uchodzić jeszcze "Metal Machine Music".

[nan]

No i "Berlin". Zresztą "Ecstasy" z późnych też jest zajebiste.

[Castor]

to wymeczony, nietrzymajacy sie kupy, fatalnie brzmiacy gniot

Nic bardziej mylnego. Podejrzewam, że nie przesłuchałeś tego albumu ani raz w całości, być może jedynie we fragmentach (mam rację?) i stąd bierze się Twoja negatywna o nim opinia. ;)

[streetcleaner]

No jest jeszcze świetna rock opera "Berlin".

EDIT: nie zauważyłem posta nan.

[nightspiryt]

Czemuż to szkoda? To on coś jeszcze ciekawego robił poza Velvetami? ;)

Chociażby "Transformer", jeśli nie słyszałeś, ale sadzę, że jeszcze kilka innych płyt by się znalazło. A za "ciekawy" może uchodzić jeszcze "Metal Machine Music".

Hehe MMM to już album legenda. Zabawne, że jakiś czas temu wyszła wersja remasterowana - tak jakby ktoś tego w ogóle miał słuchać :)

Transformer to taki jego "hitowy" album.

[ultravox]

Hehe MMM to już album legenda. Zabawne, że jakiś czas temu wyszła wersja remasterowana - tak jakby ktoś tego w ogóle miał słuchać :)

A dlaczego nie? Ja tam uwielbiam "MMM", niezależnie od tego, co się na temat tej płyty mówi. Jeśli ktoś kocha trzaski i zgrzyty, to ten album jest czymś naprawdę pięknym w swej dźwiękowej bezkompromisowości. Lubię "Berlin", ale to "MMM" mnie zachwyciło - właściwie jeszcze zanim ją usłyszałem, bo już czytając opisy tej płyty wiedziałem, że to coś dla mnie.

[0ms]

Mam rację?

Nie masz, a zjebane brzmienie to fakt niepodlegajacy dyskusji.

[Kurt]

Nic bardziej mylnego. Podejrzewam, że nie przesłuchałeś tego albumu ani raz w całości, być może jedynie we fragmentach (mam rację?) i stąd bierze się Twoja negatywna o nim opinia. ;)

Zajrzyj do wątku poświęconego Pentagram (?), tam masz całą dyskusję poświęconą "Death Magnetic".

[Duvelor]

Logiczne, prawda? ;)
A w wątku o "tym co teraz pijecie" i "politykowaniu" przeprowadzona została dyskusja o płytach Obliteration i Teitanblood. :)

[HAL_9000]

Czemuż to szkoda? To on coś jeszcze ciekawego robił poza Velvetami? ;)

Chociażby "Transformer", jeśli nie słyszałeś, ale sadzę, że jeszcze kilka innych płyt by się znalazło. A za "ciekawy" może uchodzić jeszcze "Metal Machine Music".

Hehe MMM to już album legenda. Zabawne, że jakiś czas temu wyszła wersja remasterowana - tak jakby ktoś tego w ogóle miał słuchać :)

Transformer to taki jego "hitowy" album.

Uuuuu, no to widzę, że mam w tej kwestii braki spore.
Tylko nie za bardzo wiem, czy chce mi się je nadrabiać. :)

[longinus696]

A dlaczego nie? Ja tam uwielbiam "MMM", niezależnie od tego, co się na temat tej płyty mówi. Jeśli ktoś kocha trzaski i zgrzyty, to ten album jest czymś naprawdę pięknym w swej dźwiękowej bezkompromisowości. Lubię "Berlin", ale to "MMM" mnie zachwyciło - właściwie jeszcze zanim ją usłyszałem, bo już czytając opisy tej płyty wiedziałem, że to coś dla mnie.

He he... miałem dokładnie tak samo.

Uuuuu, no to widzę, że mam w tej kwestii braki spore.
Tylko nie za bardzo wiem, czy chce mi się je nadrabiać. :)

Rób jak chcesz, ale ja, na przykład, raczej wolę szperać w przeszłości i wałkować stare płyty, bo nowe najczęściej (choć nie zawsze) jawią mi się zaledwie przypisami do tego, co nagrano w poprzednich dekadach.

[Pteroczłek]

Nowy kawałek Lou i Mety

[Rattlehead]

gówno jakich mało