CANNIBAL CORPSE
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3049
- Rejestracja: 08-08-2006, 12:48
- Lokalizacja: mosh pit
Re: CANNIBAL CORPSE
nastepny wywiad:
http://www.examiner.com/heavy-metal-in- ... zurkiewicz
http://www.examiner.com/heavy-metal-in- ... zurkiewicz
I AM MORBID
- Gore_Obsessed
- zahartowany metalizator
- Posty: 5447
- Rejestracja: 10-06-2003, 06:33
Re: CANNIBAL CORPSE
Byłem dzisiaj w Media Markt i chyba nie kupię "Torture" dopóki tego nie wydadzą porządniej.
Only SŁUCHANIE płyt is real!
Re: CANNIBAL CORPSE
Wydanie jest średnie, ale nie przesadzajmy - ostatni Hate Eternal to był dopiero chujnia! Podobnie Pentagram. W życiu już nie kupię płyt tak wydanych - obie okładki porwały mi się przy pierwszych wyjmowaniu płyty. W przypadku Cannibali ten digi ma w środku plastik, na którym trzyma się płyty więc jest w miarę ok. Najgorzej jest jak płytę trzeba wsuwać w ciasną tekturę z twardego, łatwo rwącego się papieru toaletowego.
Re: CANNIBAL CORPSE
Mój PENTAGRAM cały, ale fakt, ja się tak przy nim nie trzepałem, więc ręka pewniejsza, znaczy mniej drżąca.
Re: CANNIBAL CORPSE
Po prostu nie zrozumiałeś tej płyty. Naprawdę nie ma się czym chwalić.
Re: CANNIBAL CORPSE
Raczej Ty, chyba nie zrozumiałeś żartu, ale nic, już dawno po północy - dość!
e
Za to VIRUS mi się rozleciał zaraz po zerwaniu folii...
e
Za to VIRUS mi się rozleciał zaraz po zerwaniu folii...
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15858
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: CANNIBAL CORPSE
Właśnie do mnie dotarła płytka.
Na początek o wydaniu. Nie lubię digi packów, ale ten plasuje się w okolicach średni z plusem. Karton nie przypomina opakowania jogurtu, nie drze się jak papier toaletowy, ma plastik na którym trzyma się płyta i w zasadzie nie ma się do czego przyczepić. Wkładka wykonana z dobrej jakości papieru, nie oszałamia grubością, ale zaskakuje naprawdę świetnym zdjęciem całej kapeli. Duży plus za pomysł, naprawdę znakomita fota.
Teraz muzyka - jestem dopiero przy trzecim odsłuchu, więc piszę niejako na świeżo, bo płyta jeszcze się kręci w odtwarzaczu. Pierwsze co można wychwycić - panowie nieco uprościli swoją muzykę, oczywiście nie znajdziemy tu trzech riffów na utwór, doświadczenie jak i umiejętności robią swoje i to nadal słychać, poziom bardzo wygórowany, jak to w ich wypadku bywa, technicznie bez zarzutu.Same kompozycje uważam za bardzo udane, taki walcowaty "Scourge of iron" z doskonałą solówką to murowany hicior, rwący do przodu "Demented aggresion", czy szybki "As deep as the knife will go", który brzmi po prostu rewelacyjnie. Znajdziemy na tym albumie świetne solówki, które nie są zbitkiem przypadkowych dźwięków, dawno tak mi się ich solówki nie podobały. Bas - dobrze wyeksponowany, słyszalny przez cały czas, no i wokal Corpsegrindera, jak zwykle świetny charkot, tym razem ma mniej długich, wysokich ryków, bardzo czytelny, wyrazisty. Brzmienie dobre, może nieco przytłumione, ale nie klinicznie czyste, tym razem dołożyli nieco brudu - przynajmniej ja tak odczuwam, możecie się nie zgadzać. Kawałki już na pierwszy rzut ucha są rozpoznawalne, maja własny charakter, żyją własnym życiem, a George w każdym z nich wyrykuje inną historię. By nie przedłużać - jak na trzeci odsłuch płyta wydaje mi się bardzo udana, jedna z lepszych ostatnimi czasy, zobaczymy dalej, wraz z kolejnym przesłuchaniem, czy nie znudzi się za szybko. Podejrzewam że nie.
Na początek o wydaniu. Nie lubię digi packów, ale ten plasuje się w okolicach średni z plusem. Karton nie przypomina opakowania jogurtu, nie drze się jak papier toaletowy, ma plastik na którym trzyma się płyta i w zasadzie nie ma się do czego przyczepić. Wkładka wykonana z dobrej jakości papieru, nie oszałamia grubością, ale zaskakuje naprawdę świetnym zdjęciem całej kapeli. Duży plus za pomysł, naprawdę znakomita fota.
Teraz muzyka - jestem dopiero przy trzecim odsłuchu, więc piszę niejako na świeżo, bo płyta jeszcze się kręci w odtwarzaczu. Pierwsze co można wychwycić - panowie nieco uprościli swoją muzykę, oczywiście nie znajdziemy tu trzech riffów na utwór, doświadczenie jak i umiejętności robią swoje i to nadal słychać, poziom bardzo wygórowany, jak to w ich wypadku bywa, technicznie bez zarzutu.Same kompozycje uważam za bardzo udane, taki walcowaty "Scourge of iron" z doskonałą solówką to murowany hicior, rwący do przodu "Demented aggresion", czy szybki "As deep as the knife will go", który brzmi po prostu rewelacyjnie. Znajdziemy na tym albumie świetne solówki, które nie są zbitkiem przypadkowych dźwięków, dawno tak mi się ich solówki nie podobały. Bas - dobrze wyeksponowany, słyszalny przez cały czas, no i wokal Corpsegrindera, jak zwykle świetny charkot, tym razem ma mniej długich, wysokich ryków, bardzo czytelny, wyrazisty. Brzmienie dobre, może nieco przytłumione, ale nie klinicznie czyste, tym razem dołożyli nieco brudu - przynajmniej ja tak odczuwam, możecie się nie zgadzać. Kawałki już na pierwszy rzut ucha są rozpoznawalne, maja własny charakter, żyją własnym życiem, a George w każdym z nich wyrykuje inną historię. By nie przedłużać - jak na trzeci odsłuch płyta wydaje mi się bardzo udana, jedna z lepszych ostatnimi czasy, zobaczymy dalej, wraz z kolejnym przesłuchaniem, czy nie znudzi się za szybko. Podejrzewam że nie.
- black_lava
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2031
- Rejestracja: 25-08-2005, 09:24
- Lokalizacja: O.
Re: CANNIBAL CORPSE
followed home then killed!
"And the scars I will see
Like the face of the moon
Cast no blessings at me
Necro as fuck! "
Like the face of the moon
Cast no blessings at me
Necro as fuck! "
- nicram
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12627
- Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
- Lokalizacja: Litzmannstadt
Re: CANNIBAL CORPSE
Rzeczywiście zdjęcie jest pyszne jak na death metalowe standardy. Szkoda, że nigdzie w sieci go nie znalazłem, bo nadawałoby się do działu o sesjach zdjęciowych.Nasum pisze:zaskakuje naprawdę świetnym zdjęciem całej kapeli. Duży plus za pomysł, naprawdę znakomita fota.
+1Nasum pisze:Teraz muzyka - jestem dopiero przy trzecim odsłuchu, więc piszę niejako na świeżo, bo płyta jeszcze się kręci w odtwarzaczu. Pierwsze co można wychwycić - panowie nieco uprościli swoją muzykę, oczywiście nie znajdziemy tu trzech riffów na utwór, doświadczenie jak i umiejętności robią swoje i to nadal słychać, poziom bardzo wygórowany, jak to w ich wypadku bywa, technicznie bez zarzutu.Same kompozycje uważam za bardzo udane, taki walcowaty "Scourge of iron" z doskonałą solówką to murowany hicior, rwący do przodu "Demented aggresion", czy szybki "As deep as the knife will go", który brzmi po prostu rewelacyjnie. Znajdziemy na tym albumie świetne solówki, które nie są zbitkiem przypadkowych dźwięków, dawno tak mi się ich solówki nie podobały. Bas - dobrze wyeksponowany, słyszalny przez cały czas, no i wokal Corpsegrindera, jak zwykle świetny charkot, tym razem ma mniej długich, wysokich ryków, bardzo czytelny, wyrazisty. Brzmienie dobre, może nieco przytłumione, ale nie klinicznie czyste, tym razem dołożyli nieco brudu - przynajmniej ja tak odczuwam, możecie się nie zgadzać. Kawałki już na pierwszy rzut ucha są rozpoznawalne, maja własny charakter, żyją własnym życiem, a George w każdym z nich wyrykuje inną historię. By nie przedłużać - jak na trzeci odsłuch płyta wydaje mi się bardzo udana, jedna z lepszych ostatnimi czasy, zobaczymy dalej, wraz z kolejnym przesłuchaniem, czy nie znudzi się za szybko. Podejrzewam że nie.
all the monsters will break your heart
- ultravox
- zahartowany metalizator
- Posty: 5081
- Rejestracja: 31-08-2006, 23:09
Re: CANNIBAL CORPSE
Jeszcze jeden wywiad dla zainteresowanych tematem
http://www.violence-online.pl/wywiady/c ... -szybciej/
http://www.violence-online.pl/wywiady/c ... -szybciej/
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15858
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: CANNIBAL CORPSE
Nazwanie nowej płyty ciężką, mroczną i złą nie jest najszczęśliwszym określeniem - ciężka jest jak najbardziej, ale mroczna i zła? Tak mógłbym powiedzieć o płytach np. Immolation, w przypadku kanibali odczuwam ich muzykę nieco inaczej. Mordercza, agresywna - myślę że to pasowałoby lepiej. Ja po prostu nie czuję zła czy zepsucia w ich muzyce, dla mnie to doskonały soundtrack do mordowania, krojenia, ćwiartowania, to podkład pod chlustającą krew, to odgłos wybebeszonych flaków o zimną posadzkę, to krzyki torturowanych i jęki zadowolenia oprawców. To doskonała muzyka która mogłaby być puszczana z głośników na taśmie produkcyjnej w rzeźni.
- antek_cryst
- postuje jak opętany!
- Posty: 571
- Rejestracja: 25-02-2011, 23:01
- Lokalizacja: stolnica
Re: CANNIBAL CORPSE
Po kilkudziesięciu okrążeniach "Torture" słucham sobie właśnie "Butchered at birth" i jakaś taka... miałka mi się ta płyta wydaje. Perka pyka jak klapa od sedesu, szybkie partie nie mają tego "ciągu", który ma na ten przykład "Demented Aggression", niby jest agresywnie, ale nie jest, nie czuć w tym tego kopa, jakby kto butaprenu w tryby nalał.
A może po prostu za dużo ostatnio DT80K było i wszystko mi się takie powolne wydaje. ;)
A może po prostu za dużo ostatnio DT80K było i wszystko mi się takie powolne wydaje. ;)
uważam, że cudownie być pijanym. Nawet chyba lepiej niż oświeconym.
- ultravox
- zahartowany metalizator
- Posty: 5081
- Rejestracja: 31-08-2006, 23:09
Re: CANNIBAL CORPSE
Mnie się to toporne łupanie z "Butchered..." podoba bardziej niż jakakolwiek ich płyta z Corpsegrinederem na wokalu. Później było szybciej i bardziej technicznie, ale zaginął gdzieś ten posmak prymitywnego, pierwotnego szaleństwa. Dzisiejsze Cannibal Corpse jest jak perfekcyjna maszyneria, na drugim albumie brzmieli jak kupa żelastwa staczająca się po stromym zboczu ;) I to mi się bardziej podobało.
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3049
- Rejestracja: 08-08-2006, 12:48
- Lokalizacja: mosh pit
Re: CANNIBAL CORPSE
Torture to naprawde dobra plyta, od premiery slucham codziennie, ale Butchered przejezdza po niej jak walec. Nie mam najmniejszych watpliwosci.
I AM MORBID
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9055
- Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
- Lokalizacja: beskidy
Re: CANNIBAL CORPSE
mam podobnie jak ultravox - druga i trzecia płyta mnie biorą najbardziej. w sumie te przeboje z Bleeding też bardzo lubię. później coś się skończyło, klimat się trochę zmienił i mimo, że panowie nadal nie schodzą poniżej pewnego poziomu, to albumy z Corpsegrinderem goszczą w moim odtwarzaczu znacznie rzadziej niż te, z początków działalności.
- Glene
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1643
- Rejestracja: 03-12-2009, 22:45
Re: CANNIBAL CORPSE
Jak dla mnie pierwsze 4 albumu CC >>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>reszta, ok jest to lekkie uogolnienie ale pierwsze albumy maja wspanialy klimat i wala zmurszalym grobem, reszta tchnie sztampa.
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3049
- Rejestracja: 08-08-2006, 12:48
- Lokalizacja: mosh pit
Re: CANNIBAL CORPSE
Pierwsze 3 sa tak zajebiste, ze kwicze kiedy ich slucham i nie ludze sie, ze cos takiego jeszcze powtorza. Kazda nastepna bardzo lubie i przewalkowalem setki razy(oprocz Torture, ale ta tez niedlugo dociagnie).
I AM MORBID
- Glene
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1643
- Rejestracja: 03-12-2009, 22:45
Re: CANNIBAL CORPSE
Ja tez wiekszosc nastepnych przewalkowalem, tylko z biegiem czasu 4 pierwsze albumy pozostaly dla mnie aktualne o tyle notowania reszty zaczynaja gwaltownie spadac.