MGŁA

[Only_True_Believers]

ooo czyli jednak jest nas więcej :)

[Sova]

disillusioned black metal

[Only_True_Believers]

kołysanka black metal :)

[[V]]

plyta roku

[Only_True_Believers]

płytę roku to nagrał pan z Twojego avatara :)

[[V]]

Nowa MGŁA ścina białko we krwi, już pierwsze dwa utwory siodłają wierzchowca, wtykają w jedną ręką miecz a w drugą pochodnię. Później już tylko jedziesz, wioski płoną, wiatr targa Twoje włosy, a w tętent kopyt miesza się z jękami konających i trzaskami płonących wiosek. Najlepsza black metalowa płyta od czasów "Fallen". Jest siła, duma i natchnienie, wola mocy i arogancja! Słabi giną, albo idą słuchać Turbowolf !!!
Genialna płyta! Dla mnie najlepszy polski album od czasów "Altered States of Divinity"! Po pierwszej konfrontacji jestem tym krążkiem wręcz oszołomiony. Nie pamiętam już która płyta zrobiła na mnie tak dobre pierwsze wrażenie.

[Lykantrop]

:D

[[V]]

cytuje klasyka:D

[twoja_stara_trotzky]

:D

[maciek z klanu]

siodłają wierzchowca, wtykają w jedną ręką miecz a w drugą pochodnię. Później już tylko jedziesz, wioski płoną, wiatr targa Twoje włosy, a w tętent kopyt miesza się z jękami konających i trzaskami płonących

Mam 2 "ale":

1. jak mozna jechac na koniu trzymajac w jednej rece miecz, a w drugiej pochonie? no chyba ze jest sie cthulu. ale cthulu nie jezdza na koniach.

2. za duzo mariana w tym poscie :D

[Scaarph]

nie kumam skąd ta gorycz, to moda jakaś się zrobiła? płyta doskonała, mocno złośliwa i podstępna. nie szarżowałbym tak pewnie na waszym miejscu.

[est]

Tytułowy kawałek bardzo lubię.

[Scaarph]

zajebisty jest. najbardziej podstępny, najbardziej mój ulubiony chyba.

[Holi]

czyżby tak wyrózniał się na tle innych ?

[Riven]

nie kumam skąd ta gorycz, to moda jakaś się zrobiła? płyta doskonała, mocno złośliwa i podstępna. nie szarżowałbym tak pewnie na waszym miejscu.

Mnie sie wydaje, ze oni po prostu nieuwaznie jej sluchali. to nie jest album, ktory mozna docenic po 1,2 czy nawet 10 odsluchach. ja napierdalam praktycznie non stop i caly czas odkrywam jakies smaczki, czy to instrumentalne czy wokalne (ta mala litania w 6. utworze jest niesamowita, tyle jadu i nienawisci ze spokojnie starczyloby na jakis pelen album black metalowy). wiadomo, gusta sa rozne, ale w tym wypadku naprawde nie potrafie skumac skad tyle krytycznych glosow, i to jeszcze w sumie dosc radykalnych.
ale w sumie jebac to :)

teraz tylko czekac do nowego KSM

[Holi]

kandydat do płyty roku

[ultravox]

mnie sie wydaje, ze oni po prostu nieuwaznie jej sluchali. to nie jest album, ktory mozna docenic po 1,2 czy nawet 10 odsluchach. ja napierdalam praktycznie non stop i caly czas odkrywam jakies smaczki, czy to instrumentalne czy wokalne (ta mala litania w 6. utworze jest niesamowita, tyle jadu i nienawisci ze spokojnie starczyloby na jakis pelen album black metalowy). wiadomo, gusta sa rozne,ale w tym wypadku naprawde nie potrafie skumac skad tyle krytycznych glosow, i to jeszcze w sumie dosc radykalnych.

Ja słuchałem tej płyty tylko raz. Być może jest tam coś, co przekonałoby mnie przy kolejnych odsłuchach, ale jest to jeden z tych albumów, przy których od razu czuję, że rozmijają się z moimi oczekiwaniami. Są tam po prostu rzeczy, które bardzo mocno mi "nie leżą" - ta druga gitara grająca cały przez czas rozmaite melodie, perkusista kombinujący tam, gdzie nie trzeba i ogólny charakter tego materiału. "Jad" dostrzegłem tylko w partiach wokalu, sama muzyka jest jak na mój gust zbyt łagodna. To jest moim zdaniem black metal skierowany raczej do fanów Strid i starego Forgotten Woods, niż Bathory, Hellhammer czy Darkthrone. Nie powiedziałbym, że ta płyta jest ewidentnie zła, ale osobiście za takim stylem nie przepadam. Bardziej pasuje mi muzyka Mgły z epek niż to, co trafiło na "With Hearts...".

Poza tym wydaje mi się, ze tych krytycznych głosów jest bardzo mało, większość chyba zachwyciła się tym albumem. Trudno jednak oczekiwać, żeby płyta podobała się wszystkim. Ja czekam bardziej na KSM, bo materiał ze splitu z Infernal War był bardzo dobry.

[immortal93]

Ja posłuchałem może 8 razy "tylko" i zgadzam się w 666% z tym co powyżej napisane. Najbardziej wkurwiające są te melodyjki na gitarze bez klimatu.

[Riven]

ultravox>
heh, no widzisz. moim zdaniem to zdecydowanie za malo. kto wie czy po 20 nie zalapalbys, ze te melodie wcale nie sa takie straszne? ;] sam sie w sumie sobie dziwie, bo z reguly wole muzyke pozbawiona konkretnych melodii w 'tradycyjnych' skalach, a tu prosze, jest tego sporo, ale zrobionego z wyczuciem. co do jadu, no nie moge sie zgodzic, moim zdaniem np. riff pod wspomniana wczesniej litania z numeru 6. jest skurwysynski jak malo co - i jest na tej plycie wiecej takich momentow. albo riffy w 2 utworze, zwlaszcza w zwolnieniu - mnie one sie mocno kojarza z Neurosis, tak swoja droga.

no i kolejna rzecz, ktorej nie sposob docenic po pobieznym kontakcie - muzyka zajebiscie koresponduje tutaj z trescia konkretnych fragmentow tekstu, wydaje mi sie, ze wlozono w to wiekszy niz zazwyczaj wysilek, bo to nie jest tylko "random black metal nihilst rant" na zlym riffie; wszystko bardzo ladnie sie zazebia. no ale do tego trzeba posiedziec z bookletem i pare razy przesluchac --- takze naprawde polecam :) mi np. ocena tego albumu skoczyla o oczko po zapoznaniu sie z tekstami.

[Morph]

To jest moim zdaniem black metal skierowany raczej do fanów Strid

o/

i starego Forgotten Woods

o/