BURZUM

[Lykantrop]

Gdyby nie marka Burzum Inc. to moim zdaniem pies z kulawą nogą by się tym nie zainteresował.

W to chyba tutaj nikt nie ma wątpliwości, że działa tylko i wyłącznie magia nazwy :-)

[ultravox]

Jednemu się podoba, drugiemu nie. Nie wiem po co tworzy się tutaj jakieś teorie spiskowe. Równie dobrze można napisać, że gdyby nie wyszło to pod nazwą Burzum, tylko jako jakiś nowy, "sensacyjny" projekt, a na okładce byłoby zdjęcie czaszki, świecznika i wypchanego ptaka, to wszyscy pialiby z zachwytu ;)

[Knokkelmann]

This is, hee!..... war!

[Maleficio]

ale zablysnal

[Ihasan]

ale zablysnal

pomylił działy, zdjęcia Forumowiczów to nie ten temat :)

[Hatefire]

Hmmm, rzuciła mi się taka myśl na mózg. Większość krytyków tego albumu stwierdza, że to odrzuty po "Belus". Możliwe jednak, że to zalążek nowej drogi w twórczości Varga. Transowe rytmy + melancholijne, łagodne melodie, podlane odrobiną ambientowo-minimalowego sosu (inna kwestia, że na Fallen niezbyt to wyszło, delikatnie rzecz ujmując). Jakoś bym się zdziwił gdyby tak było, bo takie tendencje tu i ówdzie, się pojawiały bardzo nieśmiało we wcześniejszej twórczości.. "Belus" to też były swojego rodzaju odrzuty, pomysły z czasów przedwięziennych wymieszane, tym co mu się w latach niewoli uroiło. Być może "Belus" to podsumowanie dawnej epoki, a "Fallen" wstęp do nowej. Nowe początki bywają trudne. Zaznaczam nie jestem znawcą twórczości Vikernesa, to takie luźne uwagi.

[twoja_stara_trotzky]

jaki ambientowy sos?

[Hatefire]

Toteż napisałem "odrobiną ...". Bo ciężko było mi określić, to dodatkowe coś. To tylko takie wrażenie...

[Realista]

wszystko jebie chujowa produkcja ...tak sądzę... chyba...

[Maleficio]

wszystko jebie chujowa produkcja ...tak sądzę... chyba...

słuchałeś już z CD?

[Realista]

niestety nie dlatego nie mówię że nie jestem szczęśliwy albo nie a propo Burzum ale wątpię żeby zmieniło się to drastycznie... miks jest do dupy... wiesz o czym mówię?

[Skaut]

wszystko jebie chujowa produkcja ...tak sądzę... chyba...

no tak, bo jego poprzednie płyty to wyznacznik gęstego i siarczystego brzmienia w black metalu ;)

[Maleficio]

Wiem miks ...

[Skaut]

Wiem miks ...

[Realista]

Wiem miks ...

właśnie taki miks jest gwarantem pomyślności we wszystkim. a w ogóle i tak Burzum rozjebuje większość śmiesznych kapelek.... aaaaaa jeg faller...mmmm jeg faller...

[mad]

Ściągnąłem, posłuchałem i lekko zaskoczony jestem. Najpierw obawiałem się, że to mogą być odpadki po Belus, ale gdyby tak było, nie byłoby jeszcze źle... Pal licho, że brakuje ciekawych, zaskakujących, oryginalnych riffów - wszak potęgę albumu można było zbudować klimatem. A z tym niestety jest najgorzej: jestem pozytywnie nastawiony, przechodzę jakoś przez intro, próbuję wciągnąć się w świat Fallen, aż tu nagle moje uszy atakują smętne pomruki. Najpierw w dobrej wierze sądziłem, że to tylko nie najciekawszy patent na 1. utwór (nie liczę intro), ale szybko okazało się, że to patent na całą płytę. Drażni to mnie i nic na to nie poradzę.

[Maria Konopnicka]

To masz problem :) Ja słucham od tygodnia i jestem tym albumem zachwycony :)

[mad]

Nie mam problemu, jakoś to przeżyję, płyty nie kupię. A Tobie życzę miłego odsłuchiwania pomruków z jakości CD :)

[Maria Konopnicka]

I will :)

[Scaarph]

zostań maryjanie lepiej przy polskim :)