SUFFOCATION

[Harlequin]

Ostatnie co od Suffo kupiłem to "Souls to deny", choć do "Blood Oath" nagrywali mocarne płyty. Sporo obiecuje po tym nowym, dlategozamówiłem i zobaczymy co stare dziady nagrały.

[est]

Spoko, odkupię od ciebie jakby co.

[Harlequin]

Spoko, odkupię od ciebie jakby co.

Ok, odkładam

[Nasum]

Jakoś jestem dziwnie spokojny o ten album. Tutaj lipy nie będzie. Połamie ten album kolana i wywróci łokcie na lewa stronę.

[habit]

Jakoś jestem dziwnie spokojny o ten album. Tutaj lipy nie będzie. Połamie ten album kolana i wywróci łokcie na lewa stronę.

Obyś miał rację...
Ja takie oczekiwania miałem jak czekałem na ich ostatni album i po premierze była wielka eldupa.....
Max - 5/10....

[tomekw48]

Nowy wałek od Suffocation.

[soulsick]

Właśnie! Forum zdewastowane przez tematy TOP 3, a tu drugi strzał w mordę od Suffo.
Nie przypuszczałem, że to napiszę, ale nowy gardłowy wykonał kawał świetnej roboty. Udało się zespołowi znaleźć świetne zastępstwo za Franka. Drugi kawałek jakby bardziej zagmatwany, ale jestem dobrej myśli, jeśli chodzi o całość.

[Pacjent]

Świetny kawałek, zwłaszcza w jego drugiej fazie, gdzie najwięcej dzieje się na instrumentach. Wokal oczywiście bardzo dobry.

[Nasum]

Wkurwiają mnie tematy top 3, ale jak ludzi to bawi.... trudno. Szkoda tylko, że o muzyce coraz trudniej tu pogadać, ostatnio fajna rozmowa rozwinęła się w temacie o Autopsy. Ale potem już cisza...

Drugi kawałek Suffo to jeszcze większa miazga niż pierwszy. Jakoś kojarzy mi się z "Pierced from within". Znakomity strzał. Już się nie mogę doczekać premiery tej płyty.

[est]

Trzeba wrzucić do koszyczka. W sumie to każdą wrzucam jak wychodzi.

[Nasum]

Zakup obowiązkowy. Jak zawsze w ich przypadku ( w przypadku kilku weteranów także, bo lubię mieć nowe albumy moich ulubieńców )

[Żułek]

pierwszy kawałek podoba mi się dużo bardziej ale źle nie jest

[Pacjent]

Wkurwiają mnie tematy top 3, ale jak ludzi to bawi.... trudno. Szkoda tylko, że o muzyce coraz trudniej tu pogadać, ostatnio fajna rozmowa rozwinęła się w temacie o Autopsy. Ale potem już cisza...

Drugi kawałek Suffo to jeszcze większa miazga niż pierwszy. Jakoś kojarzy mi się z "Pierced from within". Znakomity strzał. Już się nie mogę doczekać premiery tej płyty.

Ciekawe, bo mnie skojarzył się z "Despise the Sun". Właściwe wszelkie moje obawy związane z tym materiałem zostały już rozwiane. Pierwsza (najpoważniejsza) dotyczyła produkcji, a tu jest miazga i frontalny atak przy użyciu miłych dla uszu środków. Druga wokalu, ale treningi jakie odbył Myers na trasach koncertowych Suffocation przygotowały go kompleksowo do funkcji studyjnego wokalisty w tej ekipie.

[DST]

Miazga totalna, choć pierwszy bardziej mi leżał. Ale to szukanie dziury w całym bo brzmieniowo i kompozycyjnie strzał w mordę. Fajnie, że nie silą się na super ściganie tylko gniotą totalnie jak prasa hydrauliczna.

[Nasum]

pierwszy kawałek podoba mi się dużo bardziej ale źle nie jest

Obydwa są znakomite, ale ten drugi jest bardziej zakręcony i pierwsze skojarzenia to własnie "Pierced...".

Ten album rozkurwi wszystko w tym roku. Tak podejrzewam.

[Harlequin]

Będzie moc album.

[Żułek]

pierwszy kawałek podoba mi się dużo bardziej ale źle nie jest

Obydwa są znakomite, ale ten drugi jest bardziej zakręcony

bardziej zakręcony jest Atheist kompletnie mi to określenie nie pasuje do tego utworu
jest bardziej urozmaicony, tu troche szybciej, tam troche wolniej, troche klimatu i brak solówki co mi troche przeszkadza
natomiast pierwszy kawałek to po prostu klasyczny rozpierdol

[Rejwan]

poszło zamówienie na winyla

[DST]

pierwszy kawałek podoba mi się dużo bardziej ale źle nie jest

Obydwa są znakomite, ale ten drugi jest bardziej zakręcony i pierwsze skojarzenia to własnie "Pierced...".

Ten album rozkurwi wszystko w tym roku. Tak podejrzewam.

To porównanie do "Pierced..." mocno na miejscu. Kolejna rzecz warta wspomnienia to świetne brzmienie gitar, jak robią takie tłumienia na niskich strunach to wbija w ziemię. Fajny rok dla death metalu. Byłem już znudzony tysięcznym klonem Incantation na zamulonym brzmieniu czy tymi dość miękkimi jak dla mnie kapelami pokroju Tomb Mold, Afterbirth itd bo sprawdzałem sobie te rzeczy, którymi się tu jaracie.

[Nasum]

No brzmieniem tego albumu to chyba każdy miał obawy. Kompozycyjnie to oni ustawiają po kątach, ale produkcja czasem jest zbyt sterylna ( pinnacle ma np zbyt mało ciężaru, lubię ten album, ale te kompozycje zasługują na większe pierdolnięcie ). Na nowym wydaje się, że pogodzili stare z nowym - nowe techniki nagrywania i stare, dobre, sprawdzoe schematy.