KRISIUN

[Pelson]

Trzeba będzie obadać całość. Po próbkach słychac więcej powietrza i przestrzeni. Nadal wiadomo, że to Krisiun, pozostało charakterystyczne, rwane riffowanie, perkusja też "rings a bell". Na dzien dzisiejszy jednak, to co słyszę przekonuje mnie nieco mniej niż AssassiNation.

[KAKAESIAK]

i jest spadek

faktycznie jest, ale też tragedii nie ma

moim zdaniem podbnie jak w przypdaku ostatniej płytki Hate Eternal, niby brzmienie jest mocne, wszystko okej a jednak po za moze jednym kawałkiem nie pamietam żadnego kawałka, fakt przesłuchałem ta płytke raptem 2 razy no ale po pierwszym przesłuchaniu AssasiNation już miałem rogala na twarzy

[esq]

fakt przesłuchałem ta płytke raptem 2 razy no ale po pierwszym przesłuchaniu AssasiNation już miałem rogala na twarzy

daj jej szansę! daj jej szansę! daj jej szansę!...

[Heretyk]

W moich oczach (uszach) Krisiun z bardzo solidnej kapeli death metalowej awansował na sam szczyt, pozostawiając za placami dawnych ulubieńców. Bardzo poważny pretendent to miana death metalowego albumu roku 2008.

to samo u mnie

[Krzysztof666]

W moich oczach (uszach) Krisiun z bardzo solidnej kapeli death metalowej awansował na sam szczyt, pozostawiając za placami dawnych ulubieńców. Bardzo poważny pretendent to miana death metalowego albumu roku 2008.

to samo u mnie

Nawet mi sie to podoba - chociaz nie kocham death metalu - ale pachnie to świerzością.

[PrzemoC]

Jestem już osłuchany dość i stwierdzam, że album rozkurwia i jest lepszy od poprzedniego. Co drugi, a właściwie to co pierwszy track to killer. "Combustion...", "Twisted...", "Minotaur..." itd. Aaargh!!!

[vulture]

Dla mnie to jest najlepszy Krisiun w ogóle.

[Mort]

U mnie po dwóch przesłuchaniach Southern Storm jawi się jako słabsza kontynuacja Assassination.

[KAKAESIAK]

U mnie po dwóch przesłuchaniach Southern Storm jawi się jako słabsza kontynuacja Assassination.

dokładnie ziomuś

[Heretyk]

U mnie po dwóch przesłuchaniach Southern Storm jawi się jako słabsza kontynuacja Assassination.

dokładnie ziomuś

No niestety, teraz już tak na chłodno, muszę powiedzieć, że uważam podobnie.Na początku mi się wydawało że jest równie dobra, a jednak nie.
Ale i tak to jest zajebista płyta. Assasination 9/10, nowa 8/10.

[Mort]

Ale i tak to jest zajebista płyta. Assasination 9/10, nowa 8/10.

o właśnie, jakbym miał się zdobyć na jakieś punkty dałbym tak samo. Southern Strom jest bardzo dobry ale brakuje mu tej iskry która była na Assassination. Ale i tak SS miescie się w TOP 2 tego roku tuż za Hate Eternal :+)

[Rattlehead]

za Hate Eternal będzie Benediction, Krisiun troszkie później

[Aron]

Właśnie sobie Southern Storm odsłuchuję i już wiem że nie ma startu do Assassination, lecz to nic nie szkodzi bo i tak zajebiście się jej słucha, a bracia Kolesne/Camargo to nie żadni stachanowcy żeby na każdej nowej płycie odpierdalać 125% normy.

[Mort]

Niedawno Krisiun opublikowal na myspace bardzo dobry kawalek, ktory mial byc bonusem na SS, warto posluchac.

W przerwie miedzy albumami Mortician, wrzucilem do odtwarzacza Ageless Venomous - przezajebista plyta, w porownaniu z poprzednimi i nastepnymi albumami wrzucili wiecej technicznego mieszania, wybornie sie tego slucha.

[KAKAESIAK]

dokładnie, gdyby nie zjebane brzmienie to najlepsza płyta Krisiun

[Melepeta]

Hmmm brzmienie garów jest tak chujowe .......... żal. A szkoda bo kompozycje fajne.

[Gore_Obsessed]

Ten zespól to prawdziwa maszyna do zabijania. Od zawsze powala mnie ich determinacja, oddanie i konsekwencja. Wprost mordercza precyzja, niesłychana intensywność.



POTĘGA!

Oglądając ten videoclip dochodzę do wniosku, że jeśli chodzi o ilustrowanie Metalu to najlepsza formuła. Po prostu muzycy, dający z siebie wszystko, emanujący wręcz pasją. Jak lepiej oddać to w formie wizualnej?

[Alsvartr]

A dla mnie to jest kategoria "dawkować niewiele i w duzych odstępach czasu". Jakby się tak zastanowić, to znajdzie się parę dni w roku, kiedy mam ochotę na takie bezkompromisowe nakurwianie. Z tym że im wiekszą mam na to ochote, tym szybciej mi sie nudzi. Takie "Assassination" przesłuchuję np. na 3 razy, bo próbując za jednym posiedzeniem ziewam po 4 utworze. Niemniej jednak "Bloodcraft" to fajny utwór jest.

[Castor]

Cenię, lubię, szanuje po pierwsze za upór, poświęcenie no i za samą muzykę, dzięki której wiele zespołów z tego gatunku zostawili daleko z tyłu. Wiele osiągnęli, ale według mnie, nie uważają się za bogów death metalu. Maja do tego odpowiedni dystans. Mimo upływu lat nie zmielili się!

Raz rozjebał mnie widok Max'a, który po koncercie w Polsce w 2001 roku sam, niejako obsługa techniczna, znosił po schodach wielkie i ciężkie głośniki, a tacy "bogowie" z belfegora toczyli się pijani w stronę autokaru.

[Gore_Obsessed]

Rozbrajają skromnością. Ze trzy lata temu na Blitzkriegu w Progresji po ich koncercie gdzieś pod ścianą moje przepite ślepia wyłowiły Alexa. "Zajebisty koncert zagraliście, ostatnia płyta świetna, jestem fanem od ponad dekady" itp. Koleś podziękował i rzucił mi taką litanię komplementów, że niemal spąsowiałem: "widziałem cię w tłumie, świetna postawa pod sceną, właśnie po to gramy" i takie tam. Sympatyczne to było niezwykle.