DECEASED
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- Edinazzu
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1035
- Rejestracja: 28-12-2003, 22:32
- Lokalizacja: Beyond Political Correctness
Re: DECEASED
Napewno zestawienie AUTOPSY z DECEASED jest tyleż nieoczywiste co uzasadnione. Zespoły działające troszkę na uboczu i żyjące we własnym świecie. Autorzy "Mental funeral" są troszke bardziej wpływowi (scena szwedzka), za to twórcy "Luck of the corpse" bardziej eklektyczni. no i ci śpiewajacy perkusiści :)
"Volenti non fit iniuria" - Chcącemu nie dzieje się krzywda
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9023
- Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
- Lokalizacja: beskidy
Re: DECEASED
Czekaj, bo chyba czegoś nie łapię. Solidna czwórka (w skali szkolnej, jak rozumiem) to jest ocena płyty, która Cię kompletnie nie chwyta? Nonsens .Lykantrop pisze:Ja tam jakoś nie jestem przekonany. Zgadzam się z tym co powyższe, ale kompletnie mnie nie chwyta ten nowy Deceased, taka solidna czwórka z małym minusem. Po n-tym przesłuchaniu z rzędu z lekka nudzić zaczyna i ciążyć na wątrobie, a co za tym idzie odtwarzacz czym prędzej musi ją wysrać z siebie. Próby zestawiania tego albumu z "Macabre Eternal" to naprawdę głupi żart był.
Dla mnie to jakieś 8/10, wolę co prawda 2 poprzednie, ale nowa jest też znakomita. Nie ma praktycznie dnia, żebym jej sobie nie puścił. Zdecydowana czołówka z tego, co słyszałem w tym roku.
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: DECEASED
a mnie wymeczyla. bede walczyl, mozliwe ze zaskoczy i pozamiata, ale na razie niewiele na to nie wskazuje. dziwna sprawa, bo wszystko mi sie na niej podoba :)
this is a land of wolves now
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9023
- Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
- Lokalizacja: beskidy
Re: DECEASED
a znasz pozostałe albumy, czy to pierwszy kontakt z kapelą?
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: DECEASED
Tak właśnie jest.Riven pisze:a mnie wymeczyla. bede walczyl, mozliwe ze zaskoczy i pozamiata, ale na razie niewiele na to nie wskazuje. dziwna sprawa, bo wszystko mi sie na niej podoba :)
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9023
- Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
- Lokalizacja: beskidy
Re: DECEASED
kompletnie nie wiem, co tam jest męczącego ;)
- empir
- zahartowany metalizator
- Posty: 4954
- Rejestracja: 31-08-2008, 23:17
- Lokalizacja: silesia
Re: DECEASED
Heretyk pisze:kompletnie nie wiem, co tam jest męczącego ;)
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9023
- Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
- Lokalizacja: beskidy
Re: DECEASED
ja ich poznałem w ubiegłym roku akurat ;))
- empir
- zahartowany metalizator
- Posty: 4954
- Rejestracja: 31-08-2008, 23:17
- Lokalizacja: silesia
Re: DECEASED
a ja w tym ;) /muzykę rzecz jasna bo zespół znałem od dawna ale jakoś nigdy nie było okazji posłuchać/
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9023
- Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
- Lokalizacja: beskidy
Re: DECEASED
ja wiem jedno - trafia to wszystko w mój gust niemal idealnie. niezależnie od tego, którą płytę wrzucę do odtwarzacza
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: DECEASED
A ja w pierwszej połowie lat 90, więc generalizacje można sobie w dupę wsadzić i palcem pomieszać. :DHeretyk pisze:ja ich poznałem w ubiegłym roku akurat ;))
Raczej jest skrajnie przewidywalna, pozbawiona jakiegokolwiek elementu zaskoczenia - wszystko jest na swoim miejscu, ale wszystko to było już zagrane tysiąc razy i po prostu MĘCZY.Drone pisze:To wyciągnijmy jakiś wniosek z tego :) Ja sobie mogę wyobrazić, że ich muzyka może być dla kogoś męcząca - jest gęsta, dużo riffów, dużo szczegółów, a jednocześnie i szybko, i ciężko. Mało oddechu, raczej cały czas zadyszka i bieg na granicy wylewu/zawału ;)
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9023
- Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
- Lokalizacja: beskidy
Re: DECEASED
To ja w takim razie chętnie poznam jakieś zespoły grające podobnie, bo słowo daję, że nic nie kojarzę na chwilę obecną. :)
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: DECEASED
Nie chodzi o to, że ten zespół jest kliszą innego - oni są zbiorem wszystkich możliwych metalowych klisz. :D
Re: DECEASED
I udało im się z tego stworzyć własny styl :) Bardzo mi robi ich muzyka. Tak po prostu - pełno tu chwytliwych patentów, ale całość wcale nie jest przesadnie przebojowa na zasadzie - posłucham 3 razy i znam na pamięc. Bardzo często wracam do ich płyt i za cholerę mi się nudzą.
No i jak tego nie pokochać :)
No i jak tego nie pokochać :)
- Kraft
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1164
- Rejestracja: 24-06-2011, 19:12
Re: DECEASED
Wymądrzać się nie zamierzam, bo sam niedawno poznałem, ale pierwsze krążki mają jak dla mnie większego zadziora, mimo że już od Blueprints wchodzi ostro melodyka hejwi. Miało to granie kapitalny, neurotyczny klimat. Później pojawia się barokowy przepych, te wszystkie ozdobniki i wyświechtane patenty z NWOBHM, które wprawdzie nadają epickości, ale mnie na dłuższą metę nużą. Wciąż bardzo dobre granie, tyle że nie z mojej bajki.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9023
- Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
- Lokalizacja: beskidy
Re: DECEASED
Właśnie. Ile zespołów może coś takiego o sobie powiedzieć? :)Conflagrator pisze:I udało im się z tego stworzyć własny styl :)
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: DECEASED
Jestem juz po dluzszym posiedzeniu nad "Surreal Overdose" - ale dziwna plyta. Nie przypominam sobie kiedy ostatnio sluchalem albumu, ktorego poszczegolne komponenty z osobna oceniam wysoko/bardzo wysoko, a calosc zupelnie do mnie nie przemawia. I nie mowie tutaj o sytuacji, w ktorej dany material nie trafia w moj gust, ale mimo to potrafie docenic jakies bardziej niezalezne walory - tutaj to wszystko zwyczajnie nie trzyma sie kupy. Gitara - swietna, bardzo zrecznie zagrane partie, kilka naprawde swietnych patentow. Perkusja - super, taka "goraczkowa", szalona, przywodzi na mysl bebny z "Blood fire death". Wokal rowniez fajny, no zlego slowa nie powiem.
To co tutaj jest nie tak? Bo naprawde nie rozumiem jak w ten sposob zagrany metal moze mnie nudzic i meczyc. Ma mase zajebistych rzeczy, ma Voivod... ano wlasnie, Voivod. Oczywiscie slychac wplyw, bardzo ladnie te riffy urzadzili pod tym katem. Ale pod plaszczykiem zajebistosci nie potrafie sie w tym doszukac jakiejs glebi, charakterystycznej wlasnie dla Voivod i obecnej nawet na ich nieco slabszych albumach (nie biore tutaj pod uwage Katorz i nowej, bo praktycznie ich nie znam). I brak glebi to jest moim zdaniem glowny problem tej plyty. Mam wrazenie ze bardzo starali sie nagrac taki w 100% zajebisty metalowy album - i fajnie, ale zageszczenie zapozyczen z wybitnych zespolow nie wystarcza. Nie chce przez to powiedziec, ze to jakas bezduszna zzyna, bo ma to swoj styl, ale jednak cos jest na rzeczy.
Oczywiscie caly czas jest mozliwosc, ze ogluchlem i czegos tutaj nie slysze. Moze jeszcze mnie olsni - szczerze mowiac watpie, ale na razie jest to jedna z bardzo niewielu plyt przy sluchaniu ktorych co pare chwil moge powiedziec: "Ale zajebiste!", a ostatecznie wystawic jej troje.
To co tutaj jest nie tak? Bo naprawde nie rozumiem jak w ten sposob zagrany metal moze mnie nudzic i meczyc. Ma mase zajebistych rzeczy, ma Voivod... ano wlasnie, Voivod. Oczywiscie slychac wplyw, bardzo ladnie te riffy urzadzili pod tym katem. Ale pod plaszczykiem zajebistosci nie potrafie sie w tym doszukac jakiejs glebi, charakterystycznej wlasnie dla Voivod i obecnej nawet na ich nieco slabszych albumach (nie biore tutaj pod uwage Katorz i nowej, bo praktycznie ich nie znam). I brak glebi to jest moim zdaniem glowny problem tej plyty. Mam wrazenie ze bardzo starali sie nagrac taki w 100% zajebisty metalowy album - i fajnie, ale zageszczenie zapozyczen z wybitnych zespolow nie wystarcza. Nie chce przez to powiedziec, ze to jakas bezduszna zzyna, bo ma to swoj styl, ale jednak cos jest na rzeczy.
Oczywiscie caly czas jest mozliwosc, ze ogluchlem i czegos tutaj nie slysze. Moze jeszcze mnie olsni - szczerze mowiac watpie, ale na razie jest to jedna z bardzo niewielu plyt przy sluchaniu ktorych co pare chwil moge powiedziec: "Ale zajebiste!", a ostatecznie wystawic jej troje.
Moim zdaniem jest dokladnie odwrotnie - od samego poczatku sa zajebiste riffy, super melodie i energiczna sekcja - przy pierwszym kontakcie bylem zachwycony.Drone pisze:DECEASED to nie jest zespół, który generuje oczywiste hity - na pierwszy rzut ucha ich muzyka jest wręcz mało atrakcyjna i nie ma w sobie jakiegoś konkretnego pierwiastka, który by magnetyzował od razu słuchacza.
this is a land of wolves now
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Re: DECEASED
HA! Mam z tym zespołem taki sam problem - tzn. ze starszymi płytami, bo nowej jeszcze nie słyszałem. Być może chodzi o to, że do tego barszczu wrzucono za dużo grzybków. Z jednej strony zajebiste patenty, ale płyty - jako całość - nie mają odpowiednio spójnej konstrukcji, jakiegoś ciągu myślowego. Tu death, tam thrash, jeszcze gdzieś indziej heavy metal - oczywiście na tej zasadzie teoretycznie można nagrać świetne albumy i nikt nie poczuje rozstrzału stylistycznego, ale żeby się to udało, musi istnieć coś co złączy wszystkie komponenty - jakiś wspólny mianownik. W każdym razie ja, jako słuchacz, nie mogę odnaleźć w tych dźwiękach wiodącej idei, która by legitymowała wykorzystane środki.Riven pisze:Jestem juz po dluzszym posiedzeniu nad "Surreal Overdose" - ale dziwna plyta. Nie przypominam sobie kiedy ostatnio sluchalem albumu, ktorego poszczegolne komponenty z osobna oceniam wysoko/bardzo wysoko, a calosc zupelnie do mnie nie przemawia. I nie mowie tutaj o sytuacji, w ktorej dany material nie trafia w moj gust, ale mimo to potrafie docenic jakies bardziej niezalezne walory - tutaj to wszystko zwyczajnie nie trzyma sie kupy. Gitara - swietna, bardzo zrecznie zagrane partie, kilka naprawde swietnych patentow. Perkusja - super, taka "goraczkowa", szalona, przywodzi na mysl bebny z "Blood fire death". Wokal rowniez fajny, no zlego slowa nie powiem.
To co tutaj jest nie tak? Bo naprawde nie rozumiem jak w ten sposob zagrany metal moze mnie nudzic i meczyc. Ma mase zajebistych rzeczy, ma Voivod... ano wlasnie, Voivod. Oczywiscie slychac wplyw, bardzo ladnie te riffy urzadzili pod tym katem. Ale pod plaszczykiem zajebistosci nie potrafie sie w tym doszukac jakiejs glebi, charakterystycznej wlasnie dla Voivod i obecnej nawet na ich nieco slabszych albumach (nie biore tutaj pod uwage Katorz i nowej, bo praktycznie ich nie znam). I brak glebi to jest moim zdaniem glowny problem tej plyty. Mam wrazenie ze bardzo starali sie nagrac taki w 100% zajebisty metalowy album - i fajnie, ale zageszczenie zapozyczen z wybitnych zespolow nie wystarcza. Nie chce przez to powiedziec, ze to jakas bezduszna zzyna, bo ma to swoj styl, ale jednak cos jest na rzeczy.
Oczywiscie caly czas jest mozliwosc, ze ogluchlem i czegos tutaj nie slysze. Moze jeszcze mnie olsni - szczerze mowiac watpie, ale na razie jest to jedna z bardzo niewielu plyt przy sluchaniu ktorych co pare chwil moge powiedziec: "Ale zajebiste!", a ostatecznie wystawic jej troje.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: DECEASED
Drone >
Nie traktuje ich jak nowicjuszy - skad taki pomysl? Nawet mi to przez mysl nie przeszlo - nie wyobrazam sobie, zeby jakis przypadkowy, niedoswiadczony zespol mogl nagrac tak profesjonalny album. Mowie jakie wrazenia budzi we mnie MUZYKA. Nie znam zadnej innej plyty tego zespolu i na te chwile nie interesuje mnie ich historia i koneksje personalne (bo choc uwielbienie dla Voivod zawsze jest w cenie, to jednak nie przeklada sie automatycznie na jakosc tworczosci).
Podkreslam - napisalem tylko i wylacznie o tym albumie. Jesli znajomosc starszych plyt wyklaruje mi cos w TYCH kwestiach (co wydaje mi sie watpliwe), to z przyjemnoscia o tym tutaj napisze za jakis czas.
Longinus >
Wlasnie tak postrzegam "Surreal Overdose".
Nie traktuje ich jak nowicjuszy - skad taki pomysl? Nawet mi to przez mysl nie przeszlo - nie wyobrazam sobie, zeby jakis przypadkowy, niedoswiadczony zespol mogl nagrac tak profesjonalny album. Mowie jakie wrazenia budzi we mnie MUZYKA. Nie znam zadnej innej plyty tego zespolu i na te chwile nie interesuje mnie ich historia i koneksje personalne (bo choc uwielbienie dla Voivod zawsze jest w cenie, to jednak nie przeklada sie automatycznie na jakosc tworczosci).
Podkreslam - napisalem tylko i wylacznie o tym albumie. Jesli znajomosc starszych plyt wyklaruje mi cos w TYCH kwestiach (co wydaje mi sie watpliwe), to z przyjemnoscia o tym tutaj napisze za jakis czas.
Longinus >
Wlasnie tak postrzegam "Surreal Overdose".
Ostatnio zmieniony 06-08-2011, 22:07 przez Riven, łącznie zmieniany 1 raz.
this is a land of wolves now
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt: