MASTODON

[grot]

Vulture - Ciekawe, bo najlepsze kawałki to ostatni i tytułowy. Nie rozumiem też co masz do wokali, zazwyczaj jechaIi jednowymiarowym krzykiem, a na Crack The Skye" słychać, że mieli dużo pracy w tym aspekcie. Nic się nie rozłazi, płyta jest celowo melodyjniejsza, wspominali już o tym przed premierą. Swoją drogą, zabawnie to wytłumaczył gitarzysta - po rozdaniu nagród MTV doznał urazu głowy i przez długi czas siedział tylko z gitarą i jointem i wymyślał takie przyjaźniejsze piosenki.

[vulture]

Vulture - Ciekawe, bo najlepsze kawałki to ostatni i tytułowy. Nie rozumiem też co masz do wokali, zazwyczaj jechaIi jednowymiarowym krzykiem, a na Crack The Skye" słychać, że mieli dużo pracy w tym aspekcie. Nic się nie rozłazi, płyta jest celowo melodyjniejsza, wspominali już o tym przed premierą. Swoją drogą, zabawnie to wytłumaczył gitarzysta - po rozdaniu nagród MTV doznał urazu głowy i przez długi czas siedział tylko z gitarą i jointem i wymyślał takie przyjaźniejsze piosenki.

1.najlepszy jest tytułowy.
2.jest za duze rozbestwienie w warstwie wokalnej, w sensie - jest za duzo różnych wokali których barwa,mi osobiście wybitnie nie leży. to ze ktoś się nad tym napracował nic dla mnie nie znaczy skoro efekt jest jaki jest.
3. płyta jest zbyt melodyjna, upchano tam wszystko i jeszcze wiecej - tak, na to też kręce nosem

widzę wartośc tej muzyki,widzę potencjał,ale zbyt wiele rzeczy rozmija się tutaj z moimi osobistymi preferncjami.

[Riven]

dzis zaczynam poznawac te kapele i wlasnie od najnowszej plyty. jest jak najbardziej ok, niektore partie wokalne sa dla mnie ciut zbyt przeslodzone, ale z drugiej strony od cholery tu zajebistych riffow i ciekawych smaczkow, podoba mi sie

[grot]

zbyt wiele rzeczy rozmija się tutaj z moimi osobistymi preferncjami.

I tu jest pies pogrzebany, bo wszystko to co wymieniłeś jako wady dla mnie akurat jest zaletą.
Jak dla mnie kandydat na płytę roku.

[ki3r]

Kurde, ale w marcu wysyp zajebiaszczych płyt! Pestilence, Antigama, Believer a teraz jeszcze Mastodon Jednego jestem pewien, to jest płyta na wiele przesłuchań i do długiego odkrywania, ale już po pierwszym pełnym obrocie ma się mocne odczucia co do pokładów geniuszu zawartych na tej płycie. Nie chcę ferować wyroków póki nie zdążyłem się zagłębić bardziej w tego Mastodona, ale mam takie przeczucie, że jeśli to nie będzie płyta roku, to na pewno jeden z najmocniejszych kandydatów do tego tytułu

[Riven]

o ja pierdole, mocne wejscie okolo 4 minuty w The Czar rozpierdala po prostu, co za power !!

[Olo]

ta płyta rozłazi się w szwach, rozlewa wręcz,co szalenie mnie wkurwia. poza tym wokale - nieprzekonują mnie kompletnie.
no i typowy syndrom wszystkich płyt tego zespołu;zajebisty otwieracz, a później coraz słabiej.

miałem identyczne zdanie słuchając wyrywkowo różnych numerów okazjonalnie (teledysk, coś na myspace itd), ale teraz słucham całości i wchodzi zupełnie inaczej.,.. autentycznie mnie wzięło, a byłem baaardzo sceptycznie nastawiony

[Riven]

mam tak samo.

[lucass]

Jak narazie razem z nowymi Kanibalami to czołówka. Uwielbiam Mastodona ale tą płyta dosłownie przenosza w inne wymiary. Juz na Blood Mountain wpletli nieco kosmicznych patentów. Słuchajac Crack the skye odczuwam sporo psychodeli z the 60's . Piekna sprawa.

[Morph]

Konfrontacja z właściwym formatem - dalej się nie mogę przekonać ale brzmienie urywa łeb.

[Skaut]

Jak narazie razem z nowymi Kanibalami to czołówka. Uwielbiam Mastodona ale tą płyta dosłownie przenosza w inne wymiary. Juz na Blood Mountain wpletli nieco kosmicznych patentów. Słuchajac Crack the skye odczuwam sporo psychodeli z the 60's . Piekna sprawa.

piekny post! posluchaj jeszczre Isis i dojdziresz do podobnego wnioskuu

[twoja_stara_trotzky]

absolutnie zajebista płyta, leżę i kwiczę, Blood Mountain uważam za nieistniejącą. jest Leviathan i nowa. cudowna muza.

[streetcleaner]

ale czemu tak radykalnie od razu, BM to znakomity krazek:)

[twoja_stara_trotzky]

nie, BM to tylko krążek bardzo dobry. sprawił, że zaczęło mi się wydawać, że Mastodon może się niestety okazać zespołem jednej płyty. nowy album mi zdecydowanie wybija z głowy to myślenie. znów jest ten klimat i ta epkia, jak na Leviathan, tyle, że forma wyrazu inna.

[wolf]

Crack the Skye płytą kompletną jest ,pierwszy ich materiał który mnie naprawde rozwalił w drobny mak,nie potrafię znaleźć słabego punktu ,w podsumowaniach będzie wysoko.

[Maleficio]

jak na razie obok Light-Devouring Darkness to Crack She Skye jest płyta roku

[Block69]

MASTODON obok ARCHGOAT najlepszą płytą roku jak narazie...co to sie kurwa dzieje...
Dokładnie tak jest.

[AroHien]

Calkiem niezla plyta. Az sam sie sobie dziwie, ze ich najlagodniesze i najbardziej przystepne dokonanie jest rownoczesnie pierwszym ktore mi sie podoba, chyba sie starzeje... Fanem tego zespolu moze po tym krazku nie zostane ale na pewno bede do niego wracal.

[Scaarph]

to jest akurat kapela, do zapoznania się z którą wszystko mnie zniechęca - nazwa, okładki, wygląd członków, rodzaj muzyki, nawet twoja stara. no wszystko, jestem wybitnie uprzedzony. raz miałem okazję ich zobaczyć na żywo, przed slayerem jakoiś chyba, ale przesiedziałem cały ich występ na ogródku piwnym ale skoro się tak podniecacie jak gówniarz catsem to chyba jednak sprawdzę co to za popierdółka ten mastodon.

[wolf]

eeee sugerować sie wyglądem czy okłądką chuj z tym ,liczy sie zawartość płyty