SWALLOWED

[Sybir]

Tak, też to znalazłem, ale ja na razie aspiruję do rozmiaru L :D

[Sova]

jesli ktoś chce CD to zapraszam:

http://allegro.pl/swallowed-lunarterial ... 08069.html" onclick="window.open(this.href);return false;

[manieczki]

chcę, dziękuje za zaproszenie.

[Bień]

No i pieknie ;]

[Sova]

top tego roku, wcześniej słuchałem sporadycznie z bandcampa, bo czekałem na fizyczny nośnik. jebańce znaleźli przepis na dotarcie do mego gustu, brawo i jeszcze raz szatan.

[Deathmaniac]

album kupiony dopiero dzisiaj - jakoś od momentu wydania były inne priorytety, niemniej pora nadrobić tę zaległość - rewelacyjna mikstura doom/death - kto jeszcze nie zakupił niech się pośpieszy

[twoja_stara_trotzky]

najlepsza sierść z zeszłego roku.

[Drone]

Dobre, ale TEITANBLOOD zdecydowanie lepszy, dojrzalszy.

[Harlequin]

Dobre, ale TEITANBLOOD zdecydowanie lepszy, dojrzalszy.

Ale i mniej tajemniczy i zaskakujący.

[morbid]

Dobre, ale TEITANBLOOD zdecydowanie lepszy, dojrzalszy.

ale to i tak najlepsza płyta 2014 jeśli chodzi o jazgot.....

[twoja_stara_trotzky]

Dobre, ale TEITANBLOOD zdecydowanie lepszy, dojrzalszy.

kwestia gustu.
Teitanblood też dobry, w mojej ocenie jednak nie tak dobry.
idiotą będzie ten, kto będzie twierdził, że albo Swallowed albo Teitanblood są słabe, reszta jest już tylko takim droczeniem się.

[Nerwowy]

najlepsza sierść z zeszłego roku.

Nie no bądźmy poważni . To jest bardzo fajne, ciekawe i zaskakujące granie, ale coś więcej będzie można powiedzieć jak panowie pograją jeszcze trochę i wytworzą z tego chaosu coś naprawdę wielkiego jak na przykład doskonały, ostatni album Portal.

[535]

Dobre, ale TEITANBLOOD zdecydowanie lepszy, dojrzalszy.

Nawet jeżeliby tak było, to nie ma tam tyle miejsca.

[twoja_stara_trotzky]

najlepsza sierść z zeszłego roku.

Nie no bądźmy poważni . To jest bardzo fajne, ciekawe i zaskakujące granie, ale coś więcej będzie można powiedzieć jak panowie pograją jeszcze trochę i wytworzą z tego chaosu coś naprawdę wielkiego jak na przykład doskonały, ostatni album Portal.

Nie łapiesz, ja właśnie chcę od nich WIĘCEJ tego chaosu, a mniej dłubania w jakimś schematycznym death-doom.

[Drone]

Dobre, ale TEITANBLOOD zdecydowanie lepszy, dojrzalszy.

kwestia gustu.
Teitanblood też dobry, w mojej ocenie jednak nie tak dobry.
idiotą będzie ten, kto będzie twierdził, że albo Swallowed albo Teitanblood są słabe, reszta jest już tylko takim droczeniem się.

Ok, tu się zgodzę.

[Nerwowy]

najlepsza sierść z zeszłego roku.

Nie no bądźmy poważni . To jest bardzo fajne, ciekawe i zaskakujące granie, ale coś więcej będzie można powiedzieć jak panowie pograją jeszcze trochę i wytworzą z tego chaosu coś naprawdę wielkiego jak na przykład doskonały, ostatni album Portal.

Nie łapiesz, ja właśnie chcę od nich WIĘCEJ tego chaosu, a mniej dłubania w jakimś schematycznym death-doom.

No właśnie w tym rzecz, że jak będzie więcej to im się to wszystko w ogóle w pytkę rozleci. A Portal potrafił ogarnąć swój hałas i zredukować do kilku niebędnych dźwięków i niczego więcej. To jest sztuka dopiero.

[twoja_stara_trotzky]

No właśnie w tym rzecz, że jak będzie więcej to im się to wszystko w ogóle w pytkę rozleci. A Portal potrafił ogarnąć swój hałas i zredukować do kilku niebędnych dźwięków i niczego więcej. To jest sztuka dopiero.

nie lubię Portal, oczekuję raczej tego, że Swallowed pójdzie w klimat black metalowego Painkiller.

[longinus696]

Po parunastu przesłuchaniach muszę powiedzieć, że naprawdę bardzo dobra płyta im wyszła. I zupełnie mi nie przeszkadza, że momentami ta muzyka jest "bezkierunkowa". Dla mnie to podobna bezkierunkowość, jaką mamy we free-improv - muzycy nawarstwiają drogi wyboru i wreszcie z którejś muszą skorzystać. Goście ze Swallowed są jak Tezeusz w labiryncie, który trzyma nić Ariadny, więc zagubienie się w dźwiękach im nie grozi. Nawet przez moment mnie nie nudzi ten krążek. A ostatni kawałek chyba najlepszy. Bardzo lubię, jak najlepsze zostaje na koniec.

[morbid]

Po parunastu przesłuchaniach muszę powiedzieć, że naprawdę bardzo dobra płyta im wyszła. I zupełnie mi nie przeszkadza, że momentami ta muzyka jest "bezkierunkowa". Dla mnie to podobna bezkierunkowość, jaką mamy we free-improv - muzycy nawarstwiają drogi wyboru i wreszcie z którejś muszą skorzystać. Goście ze Swallowed są jak Tezeusz w labiryncie, który trzyma nić Ariadny, więc zagubienie się w dźwiękach im nie grozi. Nawet przez moment mnie nie nudzi ten krążek. A ostatni kawałek chyba najlepszy. Bardzo lubię, jak najlepsze zostaje na koniec.

ostatni numer to taki HAWKWIND z najbrutalniejszym wydaniu :)

[Harlequin]

Po parunastu przesłuchaniach muszę powiedzieć, że naprawdę bardzo dobra płyta im wyszła. I zupełnie mi nie przeszkadza, że momentami ta muzyka jest "bezkierunkowa". Dla mnie to podobna bezkierunkowość, jaką mamy we free-improv - muzycy nawarstwiają drogi wyboru i wreszcie z którejś muszą skorzystać. Goście ze Swallowed są jak Tezeusz w labiryncie, który trzyma nić Ariadny, więc zagubienie się w dźwiękach im nie grozi. Nawet przez moment mnie nie nudzi ten krążek. A ostatni kawałek chyba najlepszy. Bardzo lubię, jak najlepsze zostaje na koniec.

No w końcu. Trochę sie dziwiłem, że akurat Ty nie złapałeś tej płyty od razu.